Na Przykarpaciu

Fragment zamku w Rakowcu w obwodzie iwano-frankowskim. Źródło: ua.vlasenko.netObwód iwano-frankowski, o ile znaczną jego część zajmują Karpaty, zachował stosunkowo niewiele zabytków, jednak tutaj również, niewątpliwie, są swoje atrakcje.

Minąwszy Dniestr drogą z Monasterzysek jedziemy, kierując się drogowskazami na Tłumacz, za nim zaś na Horodenkę. Nie dojeżdżając do niej we wsi Woronów skręcamy w lewo na Rakowiec. Od mostu do niego 48 km.

Na płaskowyżu pod skałą, wznoszącą się nad Dniestrem, widać wysoką wieżę zamku. Są to ruiny twierdzy, którą w połowie XVII w. wybudował galicyjski podczaszy Dominik Wojciech Bieniewski. Mimo że zamek nie był zbyt potężny, dwukrotnie, w latach 1657 і 1667 z powodzeniem wytrzymał oblężenia Kozaków i Tatarów. Turkom jednak poddał się też dwukrotnie – w 1672 i 1676. Wkrótce odzyskali go Polacy i król Jan Sobieski wykorzystał twierdzę wraz z zamkiem w pobliskiej Czernelicy (podobno, łączy je podziemne przejście), jako bazę dla wypraw na Wołoszczyznę. Twierdza broniła przeprawy na Dniestrze. Po raz ostatni zamek rakowiecki zajęli Rosjanie w 1769 roku. Wypędzili barskich konfederatów, twierdzę natomiast spalili. Odtąd nie była odnawiana, chociaż przez jakiś czas działała tutaj fabryka potażu. Większość ruin rozebrali mieszkańcy w XX w. Oprócz, właśnie, wieży, która obecnie służy dziesiątkom gniazd ptaków, ocalał niewielki odcinek muru. Na koniec dodam, że w wiejskiej cerkwi przed pierwszą wojną światową znajdował się obraz z kaplicy zamkowej. Być może, i nadal tam jest.

Herb Pogoni na zamku w Czernielicy. Źródło: castles.com.uaChociaż Czernelica sąsiaduje z Rakowcem, lepiej jednak udać się tam nie najbliższą wbitą polną drogą, tylko nałożyć drogi z wyjazdem na horodenkowską trasę z następnym zakrętem w lewo w Olijewo-Korniowie.

W centrum Czernelicy stoi olbrzymi zamek bastionowy z XVII w., który zawdzięcza swoje powstanie bracławskiemu wojewodzie Michałowi Jerzemu Czartoryskiemu. Zachował się w obwodzie, jednak mury są mocno uszkodzone. W środku spory sad jabłoni. Główną atrakcją zamku jest wieża nad bramą wjazdową, która zewnątrz zachowała duży renesansowy portal i płaskorzeźbę z herbem Czartoryskich Pogoń. Od strony wewnętrznej również jest herb (to już Pilawa) oraz skrótowiec ESXCWB, oznaczający Eufrozyna Stanisławowa, Xiężna Czartoryska, Wojewodzina Bracławska.

Zamek wiele razy przechodził z rąk do rąk w czasie wojen polsko-tureckich. Tutaj wraz z Rakowcem Jan Sobieski trzymał wojsko dla wyprawy na Wołoszczyznę w 1686 roku. Po Wojnie Północnej twierdza, podobno jak większość ówczesnych budowli fortyfikacyjnych podupadła. Jednymi z jej ostatnich posiadaczy byli Cieńscy, którzy, prawdopodobnie, mieszkali w niej do XIX w.

Niedaleko zamku znajdują się ruiny dominikańskiego kościoła o podobnym do zamkowego portale. Świątynia niedawno została po raz kolejny spalona przez miejscowe dzieci. Pochodzi z 1661 roku.

Znowu drogą P 20 w kierunku Iwano-Frankiwska przez Tłumacz docieramy do Tyśmienicy, którą omijamy z lewej strony obwodnicą, skąd jedziemy do Nadwórnej. Ten odcinek wynosi aż 105 km.

Pniewski zamek niedaleko Nadwornej. Źródło: tour-collection.com.uaJeżeli zapytamy w mieście o zamek, każdy wskaże drogę do sąsiedniego Pniowa, ale nie spieszmy się – w parku miejskim, obok milicji, znajdują się ruiny wieży XV w. Są to pozostałości ewentualnego miejskiego zamku. Obecnie są badane przez archeologów. Wspomniana twierdza w Pniowie, który graniczy z Nadwórną od strony południowo-zachodniej, została wzniesiona nieco później, a mianowicie w drugiej połowie XVI w. przez galicyjskiego stolnika Pawła Kuropatwę. Przed powstaniem stanisławowskiej twierdzy zamek ten był najpotężniejszy na całym Podkarpaciu. Zresztą, w roku 1621 z powodu zdrady zdobyli go zbójnicy Łesia Berezowskiego i Hrycia Kardasza. Ciężko zranili właścicieli, jego żonę zaś zarąbali. Niemniej jednak, zamek godnie obronił swą renomę, odpierając ataki Kozaków Maksyma Krzywonosa w 1648 roku i najazd Turków Ibrahima Szajtana w roku 1676.

Pod koniec następnego wieku twierdza odeszła do rządu, który pozwolił na częściowe jej rozebranie dla budowy browaru.

Obecnie, z wyjątkiem kilku fragmentów muru, zamek ocalał. Dość dobrze zachowała się wieża, w której jest gruby kominek dla straży. Są również pozostałości mieszkania, gdzie mieszkali Kuropatwowie Przed kilkoma laty konserwatorzy odbudowali znaczną część muru oraz zaczęli odnowienie pańskich komnat. A zatem, zamek żyje. Niestety, w procesie redagowania księgi dowiedziałem się, że z powodu osuwiska runęła połowa północnej wieży twierdzy…

Nawiasem mówiąc przed opuszczeniem Nadwórnej warto odwiedzić kościół, w którym są pozostałości fresków, pochodzących z XVIII w.

Z Nadwórnej przez Sołotwinę, duży las i miasteczko Perehińsko (jest tutaj dwór obronny Gedeona Bałabana za szkołą – mieszkanie prywatne) jedziemy do miasta Rożniatów.

Odnajdujemy oddział milicji i wpatrujemy się w róg budynku – zachował cechy gotyku. Niektórzy nazywają gmach zamkiem i datują na XIV w., chociaż najprawdopodobniej jest o 300 lat młodszy. Z całą pewnością, majątek należał polskiej rodzinie Skarbków i gdyby nie pniowski zamek, można by było go nazwać położonym najbliższej Karpat polskim zabytkiem obronnym. W środku pewnie nie ma nic starego.

Dmytro Antoniuk, opracowanie tekstu Irena Rudnicka, 15.03.15 r.

Skip to content