Dawny polski cmentarz w Sewerynówce: tajemnice i zagadki. Część II

Fot. Redakcja

Opisując podolską Sewerynówkę warto wspomnieć samego Seweryna Orłowskiego.

W pracy naukowej „Znani Polacy w historii Winniczyzny” Wiktorii Kołesnyk na str. 709 znajdujemy, że ojcem Seweryna i Wiktorii po mężu Sobańskiej, a także Michała, Kacpra, Tekli, Anieli, Honoraty i Cecylii był starosta ostrowski, halicki podczaszy (1768), sędzia ziemski kamieniecki (1784), właściciel klucza meżyrowskiego (Meżyrów to wieś położona 3 km. od Sewerynówki niżej rzeką Rów. Klucz – tu: grupa zwarto położonych osiedli z przyległymi do nich gruntami, które należały do jednego właściciela) – Andrzej Orłowski. Czyli majątki Seweryna były dziedziczeniem po ojcu.

Seweryn Orłowski był przewodniczącym Sądu Głównego guberni podolskiej. Pałac sewerynowski, wybudowany w 1810 r., – parterowy, z trzema występami-ryzalitami na elewacji głównej. Jeden z tych występów, środkowy ryzalit-dwukondygnacyjny. Ryzality boczne ozdobione trzema narożnymi frontonami, a nieco pogłębione portale pod nimi zaprojektowane w sposób uproszczony – dość duża odległość od bramy wjazdowej pozwalała obserwować zewnętrzną kompozycję  ogólnie. Rozciągnięta na dużą odległość elewacja, niegdyś całkowicie otwarta dla kontemplacji, wygląda bardzo wyraziście, pomimo jawnego uproszczenia detali architektonicznych. Uproszczenie i prostoliniowość architektury sewerynowskiej,zarówno jak i układ ulic miejscowości, wyraźnie wskazuje na odpowiednie cechy charakteru samego Seweryna Orłowskiego – człowieka  pragmatycznego i nieco prostolinijnego.

W poprzek osi brama-pałac rozciąga się inna oś kompozycyjna: podwórko gospodarcze po prawej stronie, po lewej zaś pomieszczenia dla służby. Pomieszenia dla przechowywania paszy, powozów, spiżarnie, stajnie i inne pomieszczenia służbowe, stanowią jedną linię z zabudowaniem elewacyjnym, tworząc dziedziniec z jednolitą ścianą i łukiem do przejazdu w środku. Ściana jest ozdobiona kolumnadą toskańską, efektownie oświetlaną przez słońce.

Kolumny dziedzińca gospodarczego  nadają solenności, której nawet pałac nie ma … Dlaczego tak jest? Możliwe to cechy charakteru właściciela … człowieka pragmatycznego, pana domu, szlachetnego rodu herbu Lubicz, który wyczuwał krew swoich przodków-rycerzy sarmackiego hartu – taką nazwę lubiła polska „złota” szlachta z XVI wieku. Ale od dawnej rycerskiej chwały i ascezy pozostały tylko  wspomnienia, a w środku pałacu sewerynowskiego panował przepych. W komnatach – marmurowe dzieła rzeźbiarskie dawnych  mistrzów, w jadalni – obrazy, wykonane na porcelanowych naczyniach, które w uroczystych przypadkach wyjmowano z ram dla nakrycia stołu.

W kontekście sztuki kolejną ciekawą postacią okazał się miejscowy Włoch, dokładniej stary mieszkaniec Sewerynówki, który zapewnia, że jego dziadek, który mieszkał na wsi, był Włochem z nazwiskiem Romano! Tak, właśnie ten, którego na początku naszej narracji, zmuszony byłem kilkakrotnie pytać o wyjaśnienie nazwiska-Romanow czy Romano?

Właśnie Romano – bo dziadek Włoch! Ciekawe byłoby zbadać – czy panowie Orłowscy nie zaprosili z Włoch mistrza sztuki? Irlandczyk napewno tu  pracował, a w jakiej dziedzinie wykazał się Włoch?

I jeszcze jedna interesująca, a może najważniejsza informacja. Wszyscy mieszkańcy przyjaźnie wspominają, że z Niemiec przyjeżdżała tu potomkini Orłowskich… . Więc najciekawsze jeszcze przed nami!

Źródła:

* Na wschodnim Podolu. Małakow D.W., 1988, s. 25.
** Znani Polacy w historii Winniczyzny. Słownik Biograficzny. Kołesnyk Wiktoria, Winnica, „Rozwój”, 2007, s. 709.
*** Tamże, s. 710.
**** Na wschodnim Podolu. Małakow D. W., s. 21.
***** Tamże, s. 21.

Igor Płachotniuk, 1 grudnia 2020 r.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *