Pełne kościoły i podświetlone płomykami zniczy polskie cmentarze na Podolu. Uszanowanie pamięci krewnych i bliskich w dniu 1 listopada, wzorem swoich rodaków w Polsce, staje się coraz popularniejsze wśród Polaków, rzymskokatolików tego i innych regionów na Ukrainie.
Na przestrzeni od Wołoczysk do Niemirowa można naliczyć kilkadziesiąt w miarę dobrze zachowanych miejsc pochówku Polaków, starych zabytkowych cmentarzy. Na kilku z nich można odnaleźć także odnowione mogiły legionistów polskich z czasów wojny polsko-bolszewickiej. W Latyczowie, Barze oraz Brahiłowie te mogiły odnowiono a 1 listopada uszanowano wieńcem z kwiatów oraz zapalonymi zniczami.
Ukraiński kościół rzymskokatolicki organizuje Msze oraz zachęca do Zaduszek w drugim dniu po Wszystkich Świętych, 2 listopada a także przez cały następny tydzień. Czasami trudno jest wytłumaczyć miejscowym parafianom dlaczego właśnie 1 listopada także warto przyjść na cmentarz i uszanować przede wszystkim pamięć wybitnych Polaków, księży i biskupów, polskich żołnierzy i ofiar zbrodni NKWD. Ta tradycja jest stosunkowo nowa na Ukrainie, która odzyskała niepodległość tylko 20 lat temu, a przez 74 lata była poniżana i gnębiona przez komunistyczny reżim Lenina-Stalina. Dzień 1 listopada jest zwykłym dniem roboczym i tylko nieliczni goście z Polski, którzy przybywają na Podole by odwiedzić mogiły swoich bardzo dalekich przodków oraz członkowie miejscowych polskich organizacji społecznych starają się poświęcić kilka godzin swojego życia na podtrzymanie tej żywej tradycji.
W porozumieniu z proboszczem brahiłowskiej świątyni pw. Trójcy Przenajświętszej, Franciszkiem Szczerbatym, 1 listopada na piękny polski cmentarz, który znajduje się w tej miejscowości wyruszyła grupa Polaków z Winnicy, by jak co roku uszanować pamięć zmarłych i pochowanych na tej zabytkowej nekropolii, w tym i 12 polskich legionistów, z czasów wojny polsko-bolszewickiej oraz polsko-ukraińskiej.
Wspólnie z konsulami KG RP w Winnicy Marcinem Krasińskim oraz Wojciechem Mrozowskim członkowie winnickiego SP „Kresowiacy” zapalili i roznieśli po mogiłach brahiłowskiego cmentarza znicze i złożyli kwiaty. 20 zniczy nie wystarczy by upamiętnić wszystkich, kto jest tutaj pochowany, potomkowie Baczyńskich oraz Nowakowskich już nie pamiętają, gdzie leżą prochy ich przodków. To z jednej strony jest bardzo smutne a z drugiej strony widać, że zainteresowanie Kresami ciągle rośnie i kto wie, może po tym, jak pojawi się w niedługim czasie baza internetowa podolskich cmentarzy, to w następnym roku brahiłowski cmentarz odwiedzą także i inni goście z Polski?
Przy mogile polskich legionistów ksiądz Franciszek odprawił krótkie nabożeństwo, po którym wszyscy goście wyruszyli na plebanię Sanktuarium, gdzie przy kawie i herbacie porozmawiali o Papieżu, brahiłowskich parafianach oraz o uzdrawiającej mocy Jezusa Nazaretańskiego, figura którego mieści się w kościele, a świadectwa wiernych, uwiecznione w wotach, są najlepszym dowodem na to, że nie zważając na 70-letnie próby komunistów zamiany wiary chrześcijańskiej na bożki, ta wiara przetrwała. Kościół katolicki na Ukrainie rozwija się bardzo szybko, a większość jego wyznawców pamięta, jak babcia czy dziadek uczyli ich Ojcze nasz i modlitwy różańcowej PO POLSKU.
Podobne uroczystości odbyły się w innych miejscowościach na Podolu. W Latyczowie oraz Barze wzięli w nich udział przedstawiciele KG RP w Winnicy.
Redakcja, Zdjęcia Wika Sawczuk, Franciszek Miciński, bwp
Zdjęcia z Brahiłowa
{morfeo 439}
Leave a Reply