Brahiłów – miasteczko, naznaczone twórczością Prachtla i Czajkowskiego

Były klaszto trynitarzy. Dziś monastyr prawosławny. Źródło - photoukraine.comNiedaleko Hniewania znajduje się Brahiłów, po raz pierwszy wspomniany w pisemnych źródłach XV wieku jak fortyfikacja, która powstała na przylądku przy łączących się rzeczkach Braga i Row. Stąd i nazwa — Bragirow, Bragiłow, Brahiłów.

W czasach rebelii kozackiej Brahiłow pełnił rolę stolicy pułku bracławskiego, mieścił się tam wtedy drewniany zamek na kształt winnickiego. Resztki wałów tego zamku są widoczne nawet teraz, w samym centrum miasteczka. To miejsce łatwo odnaleźć bowiem schodzą się tutaj najważniejsze ulice.

W 1652 roku kamieniecki starosta Piotr Potocki dokonał nalotu na brahiłowski majątek czernihowskiego kasztelana Jana Odrżywolskiego i opanował zamek. Po jedenastu latach nalot ten zapisano jak umowę kupna-sprzedaży. W 1672 roku Tatarzy, zająwszy Podole, wzięli Brahiłów szturmem i Chalil-pasza zostawił tu garnizon. Po powrocie Polaków Brahiłowem do końca XVIII wieku niepodzielnie władali Potoccy, dołożyli oni dużo starań dla szerzenia wiary katolickiej.

W 1740 roku Franciszek Salezy Potocki rozpoczął budowę kościoła z klasztorem trynitarzy, którą zakończył w 1780 roku Stanisław Szczęsny Potocki.
Brahiłowski klasztor to znajoma nam z innych podolskich miast kompozycja architektoniczna – kościół i dołączony do niego od strony chóru korpus cel. Jednak tutejsza konstrukcja nieco różni się od winnickiej, inaczej wygląda także sam kościół. Od strony północnej u wejścia wznosi się dzwonnica, swoim bogatym rzeźbiarstwem i dużymi otworami, przypomina pałacową wieżę w stylu baroku.

W sklepieniach urządzono owalne otwory — dzwony jednak brzmiały tu inaczej. W ażurowym rysunku kutej poręczy dwu kondygnacyjnej dzwonnicy centralne miejsce zajmuje siedmiokońcowy krzyż pod koroną — herb «Pilawa» Potockich, przerobiony po zamianie klasztoru na prawosławny ośmioramienny staroobrzędowy krzyż.
Brahiłów. Kościół trynitariuszy 1767 r.

Chociaż cała budowla sprawia wrażenie dostatecznie skomplikowanej, to wystrój architektoniczny fasad jest dość skromny i ascetyczny, szczególnie w porównaniu z wnętrzem, które ozdabiają pilastry porządku korynckiego, bogata sztukateria oraz malarstwo, pokrywające sklepienie i ściany. Brahiłowskie obrazy były kiedyś bardzo znane. Podobne wykonanie spotykamy u artysty-zakonnika Józefa Prachtla tworzącego pod koniec XVIII wieku, posługując się temperą a jako powierzchnię wykorzystując suszony tynk. Król Stanisław-August, odwiedzając Brahiłów w 1787 roku, specjalnie wstąpił do miejscowego klasztoru by obejrzeć te malowidła. Niestety dekoracyjno-ornamentalne motywy obrazów przetrwały do dziś w bardzo złym stanie.

Po obu stronach chóru znajduje się baptysterium i zakrystia, drzwi które prowadzą do korpusu cel. Ten ostatni, w odróżnieniu od winnickiego klasztoru dominikanów, zbudowany jest na planie litery «H», której jedno ze skrzydeł zamyka przekrój poprzeczny kościoła. W wewnętrzny dziedziniec klasztoru skierowane są okna chłodnych sklepionych korytarzy z drewnianą podłogą i małymi ławeczkami w podokiennych wnękach. Nawet duch klasztorny jeszcze nie uleciał, brakuje tylko kutych skrzyń pod drzwiami cel.

Po polskim powstaniu w 1831 roku klasztor był odebrany katolikom przez władze rosyjskie i bezpłatnie przekazany prawosławnym. Tak powstał kobiecy prawosławny Troicki monastyr. A, dla należytego wyglądu dzwonnicę ozdobiono namiotem z kokosznikami, na dwuspadowym kościelnym dachu wzniesiono fałszywą wieżę z namiotowym zakończeniem a w ogrodzeniu umieszczono niezgrabną bramę w stylu moskiewskiego baroku. Ale wszystkie te «rekonstrukcje» nie zachowały się do dziś.

Źródło - ukrainaincognita.comNajwyższa budowa starego Brahiłowa to — kościół parafialny pw. Świętej Trójcy (1879 r.). Mieści się on na starym brahiłowskim zamczysku. Budowla żółto- białego koloru, ma «bizantyjskie» okna i nieproporcjonalnie wysoką dzwonnicę, czyniąca go podobnym nie do kościoła, a raczej, do wieży ratuszowej.

Obie architektoniczne dominanty miasteczka pięknie odbijają się w spokojnym lustrze rzeki Rów, cicho, bez pluśnięcia niosącej do Bugu swoje wody. Kościoły są rozlokowane na wzgórzach i widać je ze wszystkich punktów: z pól, linii kolei Winnica — Żmerynka oraz ze starego parku po innej stronie Rowa, gdzie widnieje okazały budynek byłego pałacu, historycznie związany z żelazną drogą.

Na początku XIX wieku Brahiłów w drodze «małżeńskich związków» przeszedł od Potockich do Felicjana Jukowskiego, który sprzedał w 1868 roku majątek hrabiemu von Mekk, znanemu przedsiębiorcy, dostarczającemu produkcję dla rosyjskich kolei. Jego żona Nadieżda Fiłaretowna, była gorącą wielbicielką talentu Piotra Czajkowskiego i ta okoliczność związała Brahiłów z życiem i twórczością tego rosyjskiego kompozytora.

W 1876 roku pani Nadieżda zaocznie «zamówiła» utwór muzyczny Czajkowskiemu. Zawiązała się między nimi korespondencja, która położyła początek wielkiej przyjaźni. Hrabina von Mekk i Piotr Czajkowski nigdy nie spotykali się, nie rozmawiali ze sobą nawzajem — takie było ich wzajemne życzenie. Ale ciepła i bogata w treść wymiana listów trwała trzynaście lat.
Jesień 1877 roku była bardzo ciężkim okresem w życiu Czajkowskiego. Małżeństwo z Milukową – uczennicą konserwatorium, która groziła samobójstwem, jeżeli kompozytor nie ożeni się z nią, okazało się nietrwałe. Po rozwodzie Piotr w całkowicie rozbitym stanie ducha pojechał z bratem do Szwajcarii by poprawić zdrowie i uspokoić się. Jednak szybko okazało się, że pieniędzy wystarczy mu jedynie na miesiąc – półtora. Pomógł mu wtedy przyjaciel, dyrektor Moskiewskiego konserwatorium Rubinsztejn. Obiecywał zostawić dla Czajkowskiego dochód z jego klas i wysyłać w ciągu roku pieniądze, mając nadzieję, że po leczeniu i odpoczynku wszystko się ułoży. Odwiedziwszy hrabię von Mekk, Rubinsztejn opowiedział jej o katastrofalnej sytuacji kompozytora. Nie spodziewając się listu od Czajkowskiego, bogata mecenaska zaproponowała mu coroczne subsydium w sześć tysięcy rubli do czasu, aż on nie wróci do konserwatorium. Pieniądze te kompozytor otrzymywał w ciągu wszystkich następnych lat ich korespondencji, co pozwoliło mu na prowadzenie niezależnego trybu życia.

Źródło - andy-babubudu.livejournal.comWiosną następnego, 1878 roku Czajkowski otrzymał zaproszenie przyjazdu do Brahiłowa i od razu zgodził się. Pierwsze wrażenia przewyższyły jego oczekiwania: wspaniały park, bogaty pałac i pełny komfort. Pani Nadieżda zatroszczyła się o wszystkie drobiazgi życia kompozytora — sług uprzedzono o smakach i przyzwyczajeniach Czajkowskiego, śniadanie, obiad i kolacja podawano we wskazany przez niego czas, potrawy przygotowywano wyłącznie na jego zamówienie. Nikt nie ważył się naruszyć surowy plan dnia (rankiem — praca, dniem — przejażdżki, wieczorem — czytanie, listy, muzyka). Wszystko tu jakby było przeznaczone do odpoczynku i twórczości. Nawet ulubione konwalie stały przy w wazoniku przy stole Czajkowskiego. Do usług kompozytora był piękny fortepian, fisharmonia, nuty, książki. Na rezultaty nie trzeba było długo czekać. W Brahiłowie napisano «Pierwszą orkiestrową suitę», operę «Orleańska panna», siedem doskonałych pieśni, wśród nich «To było ranną wiosną » i serenada Don Juana do słów Tołstoja. W następnym roku Czajkowski znów przyjeżdżał do Brahiłowa, ale już wtedy odczuwał niezadowolenie niektórych, wynikające z nadmiernej opieki pani domu. W sierpniu 1879 roku spędził trzy tygodnie na sąsiednim chutorze Siemaki, ponieważ pani Nadieżda była w tym czasie w Brahiłowie. Latem 1880 roku muzyk przyjechał tutaj po raz ostatni. W Siemakach napisał siedem pieśni do słów różnych autorów.

Latem 1881 roku w Brahiłowie przez jakiś czas mieszkał także młody francuski muzyk Claude Debussy, zaproszony przez von Mekk w charakterze domowego pianisty. Znajomość z tą rodziną miała nadzwyczaj ważne znaczenie w jego życiu: przecież prawie wszystko, co napisał do tego czasu Czajkowski, brzmiało w domu pani Nadieżdy. Debussy dobrze zapamiętał te wspólne wieczory.

Brahiłowski pałac zbudowano w 1868 roku. Nie wyróżnia się on szczególnymi architektonicznymi zaletami, chociaż stojąc na podwyższeniu, niedaleko brzegu rzeki Rów, wygląda dość efektywnie. Trzy ryzality na głównej fasadzie, trzy na przeciwległym, rusztowana pierwsza kondygnacja i gładkie ściany drugiej, proste okna, w ryzalitach — połączone. We wszystkim prostota i jasność.

Rezydencja została zburzona w czasie ostatniej wojny a odbudowany park do dziś zachował się w dobrym stanie. Jeżeli nie zwracać uwagi na wszechobecne przewody i asfalt, skupiwszy całą uwagę i wszystkie uczucia na piękne lipy i wiązy, przy fantastycznych odblaskach jaskrawego południowego słońca, grającego w liściach i odbijającego się w ciągle zamieniających się, drżących pod lekkim wietrzykiem lustrach stawów brahiłowskogo parku, można spróbować zrozumieć stan człowieka, dla którego najważniejsze to muzyka.

Na podstawie książki Dmytra Małakowa «Bracławszczyzna» (1982 r.)

GK

Źródło - io.ua

Klasztor trynitarzy z 1767 roku

 

Źródło - ua-travels.livejournal.com

Widok na pokatolicki klasztor z rzeki Rów

 

Pałac von Mekków w Brahiłowie (1868 r.)

 

Źródło - ua-travels.livejournal.com

Most w byłym parku von Mekków, w którym Piotr Czajkowski spędzał całe dnie

 

Źródło - http://wikimapia.org

Stary nieczynny młyn przy wjeździe do Brahiłowa. W tle – prawosławny klasztor


Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *