Przy czym tu nie tylko chodzi o pracowników niskokwalifikowanych. 43 proc. firm pozostało bez kluczowych specjalistów, w szczególności inżynierów czy informatyków. Takie statystyki dotyczą nie tylko tzw. pracowników biurowych. Z brakiem kadrów zmagają się także rolnicy oraz budowlańcy.
Pełnoskalowa agresja rosyjska mocno wpłynęła na ukraiński rynek pracy. Każdy ukraiński mężczyzna w wieku 18-60 lat z nielicznymi wyjątkami musi przejść komisję lekarską i być gotowym na odbycie służby wojskowej – nie koniecznie na froncie. Może to być np. ochrona obiektów strategicznych. Do tego tzw. Centra Komplektacji Sił Zbrojnych potrzebują przede wszystkim doświadczonych żołnierzy, a takich na Ukrainie też nie brakuje.
Badanie ankietowe przeprowadzone wśród członków European Business Association w dniach 4-26 kwietnia świadczy o tym, że obecnie 83 proc. firm deklarują, że ich pracownicy bronią Ukrainy w szeregach Sił Zbrojnych, z czego 51 proc. firm zmobilizowało do 10 proc. składu swoich pracowników, 25 proc. – 10-20 proc., a 5 proc. – aż 20-40proc. 43 proc. firm zmobilizowało kluczowych specjalistów, w tym inżynierów, informatyków, elektryków, mechaników, mechaników czy kierowców.
W wyniku działań wojennych ponad 38 proc. ukraińskich firm poniosło bezpośrednie straty, a 21 proc. straciło w skutek inwazji rosyjskiej aktywa materialne –hale produkcyjne, grunty, maszyny, transport, nieruchomości, gotową produkcję, która pozostała na terenach okupowanych.
Poza tym ukraiński biznes nadal traci pieniądze z powodu wojny — obecnie 33 proc. firm zgłasza straty w wysokości do 1 miliona dolarów, 37 proc. 1-10 milionów dolarów, 10 proc. – straty przekraczają 10+ milionów dolarów.
Mimo to coraz więcej ukraińskich przedsiębiorców wraca do przedwojennej skali działalności – tak zadeklarowało 68 procent badanych. 90 proc. uczestników sondażu wypłacają swoim pracownikom pełne wynagrodzenie, a 21 proc. wypłacają zaliczki i premie.
Marek Sztejer, 8 maja 2023 r.
Leave a Reply