24 kwietnia ruszyły ekshumacje ofiar ukraińskich nacjonalistów w Puźnikach na Tarnopolszczyźnie

O tym, że Ukraina w końcu dopuściła polsko-ukraińską ekipę antropologów i innych badaczy do zbadania terenu byłego cmentarza w Puźnikach, gdzie mogą spoczywać szczątki polskiej ludności cywilnej zamordowanej w lutym 1945 przez bojówkę OUN-UPA na czele z Petrem Chamczukiem, napisała większość renomowanych mediów polskich i ukraińskich. Jest nadzieja, że wydobyte szczątki otrzymają szansę na zidentyfikowanie i godny pochówek z udziałem krewnych ofiar oraz że podobne czynności uda się wykonać także w innych miejscach na terenach Galicji Wschodniej i Wołynia.

„Mam nadzieję, że na Puźnikach się nie skończy. Daje się to odczuć. Teraz widzę, że jest lepiej. Liczę na to, że Puźniki otworzą inne miejsca” – powiedział w Puźnikach w rozmowie z dziennikarzem PAP Maciej Dancewicz, wiceprezes Fundacji Wolność i Demokracja, która zabiegała u władz ukraińskich o pozwolenie na poszukiwania w tym miejscu od 2022 r.

Źródła historyczne podają, że w nocy z 12 na 13 lutego 1945 r. ukraińscy nacjonaliści wymordowali w Puźnikach według różnych źródeł od 50 do 120 Polaków. Dziś wieś już nie istnieje. Do terenu wykopaliska prowadzi trudno przejezdna, polna droga.

Przed rozpoczęciem prac ekipy polskich i ukraińskich archeologów musiały przewieźć w miejsce ekshumacji niezbędny sprzęt. Wykorzystano do tego ciągnik rolniczy na ogromnych kołach z przyczepą. Dziennikarze, którzy przyjechali tam samochodami osobowymi, musieli pozostawić je w oddalonej o kilka kilometrów wsi Sadowe. Dalej trzeba było przemieszczać się na piechotę.

Polska Agencja Prasowa podała, że ekshumacje prowadzi ponad 40-osobowy zespół Polaków i Ukraińców. Ze strony ukraińskiej są to przedstawiciele fundacji Wołyńskie Starożytności, która 8 stycznia otrzymała od władz Ukrainy zgodę na poszukiwania. Z polskiej strony – przedstawiciele Fundacji Wolność i Demokracja, naukowcy z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego oraz przedstawiciele Instytutu Pamięci Narodowej. Prace są w całości finansowane z budżetu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Dziennikarze i inne osoby cywilne nie mają wstępu na teren, gdzie prowadzone są prace. Mogą jednak obserwować poszukiwania z oddali. Porządku pilnują ukraińscy policjanci i ratownicy z Państwowej Służby ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Ukrainy.

Przed bramą cmentarza w wielkim namiocie powstało polowe centrum medyczne. „W miejscu prac tworzymy tzw. punkt medyczny, do którego przenoszone będą szczątki, podjęte ze stanowiska poszukiwań. Wykonywane są w nim analizy antropologiczne, analizy medyczne i pobierany jest materiał do dalszych badań genetycznych” – powiedział prof. Ossowski.

Materiał genetyczny pochodzi od mieszkańców dolnośląskich Ratowic, których przodkowie mieszkali w Puźnikach w czasach II RP. Posłuży on do identyfikacji ofiar UON i UPA.

Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego podało, że resort jako podmiot odpowiedzialny za opiekę nad polskimi grobami wojennymi za granicą oraz za realizację „Umowy między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Ukrainy o ochronie miejsc pamięci i spoczynku ofiar wojny i represji politycznych z 21 marca 1994 r.” współpracuje z Fundacją Wolność i Demokracja, prowadzącą od 2012 roku poszukiwania oraz ekshumacje Polaków na terenach Ukrainy. Współpraca ma na celu godny pochówek oraz przywrócenie tożsamości polskim cywilom – mieszkańcom wsi Puźniki, zamordowanym przez ukraińskich nacjonalistów w nocy z 12 na 13 lutego 1945 r.

Zgodnie z oświadczeniem MKiDN w Puźnikach „zginęli polscy obywatele, których tożsamość znamy”. „Chcemy ustalić wszystkie ofiary tej dramatycznej nocy z 1945 r. i dokonać godnego pochówku. Na to czekają rodziny, które żyją i włączają się w proces, poprzez chociażby przekazywanie materiału genetycznego” – powiedział Maciej Wróbel z resortu.

Polacy obawiają się także ataków rosyjskiej dezinformacji w sprawie ekshumacji ofiar OUN-UPA na Ukrainie. Polskę i Ukrainę od wielu lat różni pamięć o roli Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Powstańczej Armii, która w latach 1943-1945 dopuściła się ludobójczej czystki etnicznej na blisko 100 tys. polskich kobiet, dzieci i mężczyzn. Od wiosny 2017 r. trwa spór wokół zakazu poszukiwań i ekshumacji szczątków polskich ofiar wojen i konfliktów na terytorium Ukrainy wprowadzonego przez ukraiński IPN. Zakaz ogłoszony przez ówczesnego prezesa ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej Wołodymyra Wiatrowycza został wydany po zdemontowaniu pomnika UPA w Hruszowicach w kwietniu 2017 r.

Obecnie państwo ukraińskie deklaruje gotowość do pozytywnego rozpatrywania wniosków w tych sprawach. Obecnie uzgodniono 13 wniosków o wydanie zgody na ekshumacje, które Polska traktuje jako najważniejsze.

Słowo Polskie za: PAP, fot. Robert Bąk, 25 kwietnia 2025 r.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *