Państwo polskie wielokrotnie przeżywało wzloty i upadki. Tak zwany „złoty wiek”, podczas którego nawet Prusy stały się państwem lennym Polski, przypadł na XVI stulecie. Wybitni malarze na obrazach upamiętnili najważniejsze wydarzenia tego okresu, dzięki którym, jak na zdjęciach, możemy do dziś oglądać wybitne postacie z historii Polski. Kontynuujemy rubrykę „Historia Polski w obrazach”. Wracamy do 1525 roku, kiedy to w Krakowie Krzyżacy złożyli hołd królowi Polski. Jan Matejko na swym obrazie pod tytułem „Hołd Pruski” bardzo szczegółowo opisał uczestników tego wydarzenia, nie zapominając także o postaciach związanych z Kresami – królowej Bonie, założycielce miasta Bar oraz hetmanowi Lanckorońskiemu, słynnemu obrońcy Podola…
Obraz Jana Matejki „Hołd Pruski” przedstawia uroczystość, która odbyła się na krakowskim rynku 10 kwietnia 1525 roku, w jej trakcie książę pruski Albrecht Hohenzollern złożył hołd lenny królowi polskiemu Zygmuntowi I Staremu. Albrecht odebrał wówczas z rąk króla proporzec z herbem Prus Książęcych jako symbolem lenna. Oznakę zależności od króla i Korony symbolizowała umieszczona na piersi czarnego pruskiego orła litera S (Sigismundus) oraz korona na jego szyi. W czasie składania hołdu Albrechtowi towarzyszyła delegacja stanów pruskich.
Do hołdu pruskiego doszło po kolejnej przegranej przez Zakon wojnie, która toczyła się w latach 1519-1521. Po niej nastąpił tak zwany kompromis toruński, zawieszający działania wojenne na następne cztery lata.
Wielki mistrz Albrecht Hohenzollern, władający od 1511 roku Prusami Zakonnymi, zdawał sobie wszakże sprawę, iż dalsze wojny z Polska mogą doprowadzić do całkowitej likwidacji jego państwa. Zdecydował się więc na zmianę jego charakteru, czyniąc z państwa zakonnego świeckie księstwo oraz przechodząc z katolicyzmu na luteranizm. Sekularyzacja Prus Krzyżackich wymagała wszakże aprobaty króla polskiego, którą Albrecht, po długich i trudnych pertraktacjach z Krakowem, ostatecznie uzyskał. Dotychczasowy wielki mistrz zakonu krzyżackiego stawał się dziedzicznym świeckim księciem Prus, odtąd zwanych Książęcymi, i lennikiem Polski. Potwierdził to uroczysty hołd złożony królowi polskiemu Zygmuntowi I Staremu przez, już wtedy księcia pruskiego, a nie wielkiego mistrza, Albrechta Hohenzollerna na rynku w Krakowie 10 kwietnia 1525 roku.
Przedstawienie tego wydarzenia przez malarza Jana Matejkę było tylko pretekstem do ukazania Polski wraz z jej elita polityczną i intelektualną u szczytu potęgi w XVI. Aby to osiągnąć malarz nie podporządkował się chronologii, dlatego dostrzec można nieścisłości. Na wszelkie jednak zarzuty malarz odpowiadał z wyraźna irytacją: „ja maluję epokę, a zapiski kronikarzy, historyków to nie ewangelia, nie pismo święte, ja robię po swojemu i basta! Broniąc prawa do swobodnej historycznie kompozycji, artysta powoływał się na przykład literatury; tłumaczył więc, iż: ,,malarz, jak poeta, ma prawo do wielkich licencyi”. Dlatego na obrazie przedstawiającym hołd pruski ukazał także i te osoby, których wówczas nie było w Krakowie, a nawet należały już do świata zmarłych.
Matejko był drugim wybitniejszym malarzem, który namalował obraz przedstawiający scenę hołdu pruskiego. Pierwszym był Marcello Bacciarelli (1731-1818), nadworny malarz Stanisława Augusta Poniatowskiego.
Krótki opis najważniejszych postaci, przedstawionych na płótnie:
1.
Na podwyższeniu, odpowiadającym tronowi, zasiada król Polski Zygmunt I Jagiellończyk (1506-1548). Władca ubrany jest nader odświętnie: W pontyfikalną złotą kapę, używaną zazwyczaj tylko podczas koronacji albo przy innych ważnych okazjach. Rozwarta księga na jego kolanach to Ewangelia; na niej właśnie trzyma rękę klęczący Albrecht Hohenzollern (1490-1568), ostatni wielki mistrz krzyżacki. Jest już oczywiście stroju zakonnym, ale w stalowym pancerzu, noszonym u schyłku średniowiecza przez elitę rycerstwa. Na pancerz narzucony płaszcz z gronostajami, symbolizujący władzę.
Jeden ogon tego długiego książęcego płaszcza trzyma klęczący paź, drugi z paziów księcia, który przykląkł na jedno kolano, ma w ręku jego hełm. Dwaj bracia Albrechta, Jerzy i Kazimierz dotykają trzymanej przez księcia Albrechta chorągwi pruskiej.
2.
Po prawej od króla, ubrane w purpurową szatę wyróżnia się młode pacholę. To niespełna wówczas pięcioletni królewicz Zygmunt August. Malarz obdarzył go ważną funkcją, trzyma w ręku złoty łańcuch, który po złożeniu przysięgi Zygmunt włoży na szyję Albrechta Hohenzollerna jako symbol powinności wiążących nowego lennika z polskim królem.
3.
Hetman Przecław Lanckoroński (zm. 1531), starosta Chmielnicki i rotmistrz królewski na Podolu wsławił się licznymi zwycięstwami, jakie odniósł w walce z czambułami tatarskimi. Został przedstawiony na koniu, w pełnej zbroi z hełmem ozdobionym pióropuszem. jakby dopiero co wrócił w glorii triumfu z pola bitwy.
Podczas składania hołdu nie mógłby się pojawić w tym stroju, a zapewne w ogóle przy nim nie asystował. Posłużył Matejce jako symbol militarnej potęgi ówczesnej Polski oraz bohaterski obrońca przedmurza chrześcijaństwa na Kresach.
4.
Na tronie siedzi królowa Bona (1494-1557) ubrana w zieloną suknię, ze złotym berłem w dłoni. Mieszkańcy Kresów zapewne kojarzą ją dzięki miejscowości Bar na dzisiejszej Winnicczyźnie, która powstała dzięki jednej z wizyt królowej na Podole i przejęła nazwę od rodzinnej miejscowości Bony we Włoszech – Bari. Do królowej na malowidle nachyla się jej pasierbica Jadwiga (1513-1573), córka Zygmunta I z pierwszego małżeństwa.
5.
W oddali, za składającym hołd księciem, znajdują się jego poddani. Ubrany na czarno, w czarnym nakryciu głowy to Kreytzen, późniejszy kanclerz Prus Książęcych. Trzyma w ręku akt inwestytury, na którym wyraźnie widać wielką czerwoną pieczęć. Bezpośrednio nad nim stoi jeden z posłów pruskich, z długą siwą brodą. Wsparty na owiniętym pasem mieczu wielkiego mistrza Krzyżaków, symbolizuje ostateczną likwidację tego zakonu.
6.
Nadworny błazen królewski, Stanisław Stańczyk (ok. 1470-1556), siedzi w pozie wyrażającej zadumę i sceptycyzm. Jedną ręką podpiera głowę, na której ma błazeńską czapkę, drugą rękę wspiera o piszczałkę i sprawia wrażenie jakby tylko przez grzeczność powstrzymywał się od gwizdania.
Obecność Stańczyka podczas składania hołdu jest możliwa, ale wyeksponowanie jego postaci przez malarza posłużyło do zaznaczenia krytycznego stosunku wobec hołdu pruskiego. Mistrz przejął ten pogląd od Michała Bobrzyńskiego, historyka krakowskiego z drugiej połowy XIX wieku, który był dla niego niepodważalnym autorytetem w ocenie dziejów.
7.
Podskarbi koronny Andrzej Kościelecki (ok. 1455-1515), ubrany w pyszny i uroczysty, drogi strój, czeka na zakończenie ceremonii, gdyż, zgodnie ze zwyczajem, ma podczas drogi powrotnej króla na Wawel rozrzucać niesione przez dworzanina monety. Kościelecki jest symbolem bogactwa „złotego wieku”. Matejko niezbyt przejmował się tym, że Kościelecki wówczas od dziesięciu lat już nie żył. W roku 1525 podskarbim był Mikolaj Szydłowiecki.
Przy pisaniu artykułu korzystano z książki „Malowane dzieje Polski”, redaktor Elżbieta Olczak
GK
Leave a Reply