Zniszczony kościół rzymskokatolicki i martwe ptaki. Miasto-widmo Pokrowsk przygotowuje się do odparcia rosyjskiego ataku

8 lutego polscy wolontariusze dotarli z pomocą humanitarną od Polskiego Związku Łowieckiego okręg Tarnobrzeg, Polskiego Czerwonego Krzyża przy doraźnym wsparciu Zgromadzenia Sióstr Świętego Dominika z Żółkwi do Pokrowska na wschodzie Ukrainy. Miejscowi mieszkańcy otrzymali pomoc humanitarną w postaci jedzenia, jednorazowe racje żywnościowe przekazano także ukraińskim żołnierzom.

Polskim wolontariuszom asystował w podróży do Pokrowska ksiądz Wiktor – były proboszcz parafii rzymskokatolickiej w Bachmucie, od roku okupowanym przez wojska rosyjskie. Podczas wyjazdu do forpostu ukraińskiej obrony ksiądz pokazał skutki zniszczeń w miejscowym kościele katolickim, spowodowanych rosyjskim ostrzałem, który miał miejsce tydzień temu.

Na zdjęciach widać, że w Pokrowsku wciąż pozostają mieszkańcy, przeważnie w podeszłym wieku. Niektóre rodziny nadal przechowują w piwnicach dzieci. Opowiadają, że nie mają gdzie jechać. „Mam pod opieką 27 kotów. Przecież nie mogę ich zostawić” – skarży się starsza Pani.

Miasto Pokrowsk, które do 1934 roku nazywało się Griszyno, zostało założone w 1875 roku wokół stacji kolejowej, z czasem powstały tu liczne przedsiębiorstwa.
W latach 1934-1938 miejscowość zmieniła nazwę na Postyszewo, potem Korntal, a 30 sierpnia 1944 r. przemianowano ją na Krasnoarmijsk. Od 1938 roku Pokrowsk posiada status miasta, jest stolicą rejonu o tej samej nazwie. 12 maja 2016 roku zmieniono nazwę na Pokrowsk. Liczba ludności wynosiła wówczas prawie 63 tysięcy mieszkańców.

Przed przewrotem bolszewickim katolicy z Griszyna, wśród których było Niemców, należeli do parafii św. Józefa w Katerynosławsku (Dniepr) i mieli własną kaplicę, której losy są nieznane.

Na początku XXI wieku w Krasnoarmijsku (Pokrowsku) na cele parafii z pieniędzy diecezji charkowsko-zaporoskiej i licznych darczyńców zakupiono niewielki dom, w którym urządzono kaplicę i zamieszkał ksiądz. 7 kwietnia 2013 roku, w święto Miłosierdzia Bożego, biskup Marian Buczek poświęcił figurę Matki Bożej Fatimskiej, która umieszczono na placu przed kaplicą (obok Krzyża). Obecnie figura i kościół są w stanie rujnacji.

Podczas odwiedzin zniszczonego kościoła w środku na podłodze leżał obraz Matki Bożej Częstochowskiej, w innym pokoju zniszczone książki treści katolickiej. Ksiądz Wiktor tylko wspominał, że tu znajdowała się łazienka, a tu ołtarz, a te drzwi już nie da się otworzyć.

„Szacuje się, że w mieście pozostało między 8 a 12 tysięcy ludzi, żyją w piwnicach. Bez prądu, bez wody, prawie nie dojeżdża pomoc humanitarna, nie widać żadnego punktu niezłomności i wolontariuszy. Właściwie miasto wygląda jak puste. Ci którzy z różnych powodów nie wyjechali są skazani na wegetację i powolną śmierć. Cały czas trwa rosyjski ostrzał miasta, spadają pociski. Rozrywają kamienice i niszczą budynki. Zapewne giną też i ludzie. Ale przez to że nie widać żadnych służb nie wiadomo ile tych ludzi ginie. Niema nikogo, niema za co wyjechać. Trwają walki na przedmieściach Pokrowska. Rosyjscy okupanci stoją dosłownie u bram” – opowiada Robert Bąk, wolontariusz z Podkarpacia.

Podczas pobytu w Charkowie ekipa wolontariuszy dotarła także na cmentarz wojskowy. Setki a może nawet tysiące ukraińskich flag nad grobami poległych obrońców Ukrainy. Martwa cisza i skrzekocące w oddali wrony. Ukraina traci swoich najlepszych obywateli – mężów, ojców, braci i synów. A końca wojny na razie nie widać.

Słowo Polskie za Robert Bąk, 9 lutego 2025 r.

Kościół w Pokrowsku po zniszczeniach z początku lutego 2025 roku

Kościół w Pokrowsku, wcześniejsze zdjęcie

Pokrowsk – miasto widmo

Cmentarz wojenny w Charkowie, luty 2025 r,

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *