Pod akompaniament ulubionego zespołu Putina – „Lube” delegacja, składająca się z przedstawicieli mniejszości narodowych obwodu winnickiego wyjechała 2 października do Kijowa by wziąć udział w Międzynarodowym Szczycie z Obrony Praw Mniejszości Narodowych na Ukrainie. Zebranie odbywało się w Pałacu „Ukraina” z udziałem wielu znanych osobistości, w tym i prezydenta – Wiktora Janukowycza.
Ponad 700 osób – Rosjan, Azerbejdżan, Gruzinów, Polaków, Niemców, Romów przybyli do stolicy Ukrainy, by wysłuchać punkt widzenia najwyższego szczebla ukraińskich urzędników państwowych o rezultatach 20-letniego doświadczenia etnonarodowościowego rozwoju ukraińskiego społeczeństwa i odpowiedniej polityki państwowej.
Nadzwyczajne miary ostrożności zawsze towarzyszą kontaktom ukraińskiego prezydenta z narodem. Tak było i tym razem. Wszyscy, wkraczający na teren Palacu „Ukraina” musieli pokazać, że ich aparat robi zdjęcia a nie strzela, a a ekran laptopu wyświetla zdjęcia a nie mieści ładunków wybuchowych.
Po trudach dostania się na salę „Ukrainy” zaczął się sam Szczyt. Lista występujących wyglądała dość imponująco – Wiktor Janukowycz, Knut Vollebeck, metropolita kijowski Władimir, wice-premier Raisa Bogatyrewa, przewodniczący Medżlisu Mustafa Dżemilew oraz szereg prezesów społecznych organizacji różnych narodowości.
Chociaż pytania, związane z problemami Polaków nie były poruszane podczas zebrania, ale to o czym rozmawiali przedstawiciele innych narodowości stosowało się w równej mierze wszystkich – otwarcie nowych szkół z językiem wykładania mniejszości narodowej, zmniejszenie płaty za wynajem pomieszczeń przez organizacje społeczne, problemy powrotu deportowanych Tatarów oraz Niemców na Ukrainę.
– Państwo zobowiązało się wspierać finansowo organizacje społeczne, deklarujemy pomoc w rozwiązywaniu trudnych konfliktów pomiędzy różnymi narodowościami na Ukrainie – tymi słowami Wiktor Janukowycz otworzył zebranie. Ukraiński prezydent zapewnił Polaków, Rómów, Żydów i innych obecnych na sali, że równouprawnienia dla wszystkich, niezależnie od narodowości, koloru skóry czy wyznania jest priorytetowym dla niego oraz ukraińskiego rządu.
Następnie wystąpił deputowany Europarlamentu Oleksander Mirski – Musimy organizować takie konferencje byśmy mogli słyszeć nawzajem. Europarlamentarzysta nie wykluczył, że w Europie też zdarzają się sytuacje konfliktowe i często wynikają debaty pomiędzy różnymi narodowościami ale te debaty są cywilizowane oraz skuteczne. – Szacunek jednej narodowości do drugiej – to zasady istnienia UE. Nasze wszystkie narodowości są mniejszościami niezależnie od rozmiaru państwa czy potęgi gospodarczej… kontynuował Mirski.
Wystąpienie Raisy Bogatyriowej – wice-premier przypominało bardziej agitację pzedwyborczą Partii Regionów bowiem koncentrowało się głównie na cyfrach – osiągnięciach rządów Janukowycza od 2010 roku do dziś. 2000 organizacji społecznych, zrzeszających mniejszości narodowe, 6 gazet w językach polskim, niemieckim, żydowskim, ukazującym się na Ukrainie dzięki wsparciu państwa ukraińskiego. Z jednej strony – cyfry były bardzo przekonywujące, z innej strony nie padły konkretne propozycje nt starych problemów ciągnących się jeszcze od początku ukraińskiej niepodległości – zadłużenia organizacji społecznych za wynajem pomieszczeń oraz propozycji z rozwiązania konfliktów na tle historycznym – polsko-ukraińskego oraz ormiano-azerbajdżanskiego…
– Wyspa stabilności i bezkonfliktowości – takiego określenia dla Ukrainy użyła Anna German, nieliczna osoba z występujących, która nie czytała z kartki. – Za wszystkie czasy niepodległości Ukrainy, przy wszystkich rządach i prezydentach władze pilnowały porządku i dotrzymania praw obywatelskich wszystkich mieszkańców Ukrainy. Pani Anna wspomniała o roku Brunona Szulca na Ukrainie oraz zachodach na cześć jego jubileuszu oraz o Maksymie Rylskim – ukraińskim pisarzu polskiego pochodzenia, twórczość którego jest mostem pomiędzy polskim a ukraińskim narodami. Ukraina – to państwo dla wszystkich obywateli a nie tylko dla Ukraińców – zakończyła swoje wystąpienie radczyni prezydenta. A co zrobić z nie obywatelami na Ukrainie? Widocznie mała pomyłka Anny German nie została zauważona przez słuchaczy, oni witali jej występ owacjami. Wszyscy będziemy robili wszystko by zapobiec rasizmu i przejawom ksenofobii – te słowa Anny German zasługują na to by je powtórzyć, oby otrzymały one wymiar materialny.
W tym samym duchu były wytrzymane i inne wystąpienia – Bułgarów, Żydów, Niemców, Tatarów… Zabrakło Polaków. Czyżby nie było chętnych wystąpić przed publicznością i opowiedzieć o problemach powstania Centrum Kultury Polskiej we Lwowie, zdjęciu tablicy Kraszewskiego w Żytomierzu, akcie wandalizmu na pomniku zamordowanych profesorów w stolicy Galicji Wschodniej? Widocznie to mijało się z celem organizatorów. Prezydent miał zobaczyć liczne grono przedstawicieli mniejszości narodowych, którzy jednogłośnie przyjęli wspólną rezolucję. Niestety nie odbyła się dyskusja po wystąpieniach przedstawicieli władz i liderów organizacji społecznych, nie wystąpił żaden przedstawiciel opozycji. Ale został osiągnięty inny ważny cel Szczytu– nawiązane nowe znajomości oraz zaczęto budować konkretne plany współpracy pomiędzy przedstawicielami różnych narodowości na Ukrainie.
Podziękowania należą się wydziałom od spraw religii i mniejszości narodowych winnickiej obwodowej administracji, ukraińskiemu instytutowi praw człowieka z zapobiegania ekstremizmu oraz ksenofobii za zaproszenie do wzięcia udziału w spotkaniu przedstawicieli wszystkich narodowości na Ukrainie – Szczycie „Doświadczenie Ukrainy dla świata”.
Zdjęcia ze Szczytu w Kijowie (klikając, otrzymasz powiększenie, naprowadzając myszką – pojawi się opis)
{morfeo 195}
oraz wideo
{youtube}GNH2vKlW824{/youtube}
Jerzy Wójcicki
Leave a Reply