11 stycznia 2015 roku w Żytomierzu po raz pierwszy został organizowany Orszak Trzech Króli. Ponad 200 mieszkańców miasta pokonało trasę spod kaplicy Bożego miłosierdzia do kościoła św. Jana z Dukli. Hasłem przewodnim procesji były słowa „Pokój, Radość, Rodzina: proszę, dziękuję, przepraszam”.
Orszak rozpoczęł się z Eucharystii o 12 godzinie, celebrowanej w parafii Bożego Miłosierdzia na Malowance (tak brzmi nazwa jednej z dzielnic Żytomierza) przez proboszcza ks. Jarosława Olszewskiego SAC.
– Dziękuję wam wszystkim, bo przyszliście na święto radości. My jesteśmy dziećmi bożymi i czego jeszcze nam trzeba? Z taką wiarą idziemy do nowo narodzonego Jezusa razem z królami – powiedział proboszcz ks. Jarosław.
Godzinę później aniołki i inne postacie biblijne wyszykowali się przy kaplicy razem z Trzema Królami wyruszyć w podróż ulicami Żytomierza na spotkanie z Dzieciątkiem Jezus. Pod czas orszaku można było zobaczyć na ulicach wiernych ze wszystkich katolickich parafii miasta, witających procesję.
Każdy, kto przyszedł pod kaplicę by wziąć udział w orszaku, otrzymał pamiątkowe korony, flagi i śpiewniki z kolędami, aby idąc w marszu mogli śpiewać wszyscy. Na czele świątecznej procesji kroczyli ks. Jarosław Olszewski SAC, ks. Stanisław Kantor SAC, ks. Eduard Semko OFM.
Całe przedsięwzięcie trwało ponad półtory godziny. Wierni przeszli obok tablicy pamiątkowej poświęconej Ignacemu Janowi Paderewskiemu umieszczonej na Szkole Muzycznej nr 5, soboru oraz cerkwi prawosławnej.
Idąc wszyscy radośnie śpiewali kolędy i powtarzali głośno bardzo ważne w naszym życiu słowa – „Dziękuję!”, „Proszę!” i „Przepraszam!”. Wiał silny wiatr lecz wszyscy szczęśliwie dotarli do celu podróży – dawnego kościoła seminaryjnego.
Orszak poprowadzili Trzej Mędrcy symbolizujący trzy kontynenty: Europę, Azję i Afrykę. Kolorowy korowód rycerzy, giermków, pasterzy, aniołów w towarzystwie 200 parafian szedł od skrzyżowania do skrzyżowania, od jednej ulicy do drugiej. Każdy król prowadził własne wojsko: „żołnierze” Kacpra, który niósł kadzidło, byli ubrani w kolorze zielonym, Melchiora – niebieskim. Ten król niósł w prezencie małemu Jezusowi złoto – symbol władzy królewskiej. Poczet Baltazara był ubrany w czerwone szaty. Ich przywódca niósł mirrę (używaną do balsamowania ciała) – zapowiedź męczeńskiej śmierci.
W czasie przemarszu ulicami Żytomierza jego uczestnicy przedstawili sceny biblijne: walka dobra ze złem, tryumf aniołów, czy scenkę z dworu Heroda. Przedstawienie zostało przygotowane przez dzieci, młodzież i dorosłych z parafii rzymskokatolickich. Na uwagę zasługiwały starannie dobrane stroje, aktualne przesłania tekstów oraz dobra gra aktorska.
Trzej Królowie odnaleźli w końcu stajenkę, Świętą Rodzinę i Dzieciątko Jezus w kościele św. Jana z Dukli. Padli przed nim na kolana, dziękując Bogu za to, że do dziś pozwala nam dostrzegać piękno i znaczenie Chrystusowych narodzin. Gości w kościele przywitał ks. Dobrosław Kopysterynski OFM, udzielając błogosławieństwa. Dzieci, które przyszły powitać nowo Narodzonego, otrzymywały na pamiątkę „złote monety” (smaczne słodkie cukierki).
– Witamy was w naszej parafii św. Jana z Dukli – Świętą Rodzinę, króli i ich wojsko, pasterzy i aniołków, oraz wszystkich innych, kto przyszedł powitać Jezusa. Szczerze dziękuję wszystkim księżom pallotynom i organizatorom za tą akcje – manifestację wiary, w której mogliśmy uwielbiać Pana. Życzę wam błogosławieństwa, niech dobry Bóg wysłucha wasze prośby, te wszystkie intencje z którymi szliście w tym orszaku, niech opieka Świętej Rodziny zawsze będzie nad wami i nad waszymi rodzinami – powiedział wszystkich ks. Dobrosław Kopysterynski OFM.
Na zakończenie procesji wszyscy razem pomodlili się słowami duchownego hymnu Ukrainy „Boże Wełyky Jedyny”. Śpiew został udekorowany grą na bandurze przez Irynę Radionową. Wszyscy uczestnicy orszaku wrócili do swoich codziennych zajęć z wiarą w to, że też są synami i córkami dobrego Boga, który „Za dobre wynagradza, a za złe karze”.
– Czekaliśmy na ten orszak, bo dotychczas nigdy nie widzieliśmy nic podobnego. Przyszliśmy z całą rodziną. To było zachwycające i ważne widowisko treści chrześcijańskiej. Liczymy na to, że orszak z roku na rok będzie coraz liczniejszy i popularniejszy – podzieliła się wrażeniami z uczestnictwa w procesji Marianna Gordniana, parafianka z kościoła Św. Zofii.
– Dla nas, organizatorów orszaku, przygotowanie i jego przeprowadzenie były okazją nie tylko do wspólnego działania całych rodzin ale także do głoszenia Ewangelii oraz pokazania jak radosne i otwarte jest chrześcijaństwo – powiedziała jedna ze współorganizatorek żytomierskiej procesji Alla Weselska.
Anna Denysiewicz, zdjęcia – Anna Tumanewicz
{morfeo 729}