Święto patriotyczne, połączone ze sprawdzianem wiedzy

Autor zdjęć - Serhij Olijnyk Jak połączyć święto ze sprawdzianem wiedzy ze znajomości języka polskiego? Takiego trudnego zadania podjęli się organizatorzy I Ogólnoukraińskiego Dyktanda Języka Polskiego „Ja piszę, Ty piszesz, My piszemy… po polsku”, które odbyło się 15 listopada jednocześnie w ośmiu większych i dziewięciu mniejszych miastach Ukrainy z udziałem około 2000 osób.

By tak ambitna i niecodzienna impreza mogła odbyć się we wszystkich miejscowościach, przyjmujących Dyktando, organizatorzy musieli dołożyć wiele starań, by wyjść poza ramy typowych olimpiad i zaoferować uczestnikom Dyktanda wspaniałą atmosferę polskości i przebywania w kręgu osób, myślących na tej samej fali, w większości Polaków z pochodzenia.

Główny inicjator Dyktanda, Fundacja „Wolność i Demokracja”, opiekun szkolnictwa polskiego na Ukrainie, przygotował dla zwycięzców bardzo atrakcyjne nagrody. Oprócz książek, edukacyjnych gier planszowych oraz płyt CD z lekcjami języka polskiego, osoba, która uzyskała tytuł „Mistrza Języka Polskiego” w każdym z ośmiu miast, otrzymała markowy tablet z systemem Android. Dodatkowo wszyscy, którzy nie bali się sprawdzić, na ile dobrze może sobie ona poradzić z pisaniem w języku polskim, otrzymały długopisy z logiem Dyktanda a także kawę i herbatę z ciastkiem oraz cukierkami, przy konsumpcji których można było podzielić się wrażeniami z pisania dość trudnego tekstu o treści niepodległościowej.

W Winnicy, korzystając z uprzejmości rektora Uniwersytetu Technicznego, udało się przeprowadzić Dyktando w jednym z najbardziej przystosowanych do tego celu pomieszczeń w mieście – sali im. Kigiela, mieszczącej się w pierwszym korpusie uczelni. Dogodny dojazd, ciepłe kaloryfery oraz miła atmosfera, zaprawiona gorącą herbatą i cukierkami, spowodowały, że Dyktando w tym mieście stało się prawdziwym świętem kultury i tradycji polskich. Komisja rejestracyjna w składzie dyrektora Szkoły Polskiej im. Grocholskich Niny Czub oraz woluntariuszki Wiktorii Draczuk skrzętnie od godziny 10.00 rejestrowały uczestników Dyktanda. Warto zaznaczyć, że zamiast 100 planowanych osób, w Winnicy do pisania dyktanda zgłosiło się 118. na szczęście formularzy z logiem Dyktanda i głównych organizatorów dostarczono pod dostatkiem i żadnego dyskomfortu, w związku z tym, nikt nie odczuł.

O 11.30 wszyscy goście zajęli swoje miejsca na sali. W uroczystej i podniosłej atmosferze odsłuchano hymnów narodowych Ukrainy oraz Polski. Koordynator winnickiego Dyktanda Jerzy Wójcicki nawiązał do pamięci do osób, które ginęły na przestrzeni wieków w walce z rosyjskim okupantem. Po słowie powitalnym oraz odczytaniu Listu Jedności, przygotowanego przez Prezesa warszawskiej Fundacji „Wolność i Demokracja” Michała Dworczyka, do powitania uczestników Dyktanda zaproszono gościa honorowego – przedstawiciela Konsulatu Generalnego RP na Ukrainie, Edytę Niedźwiedzką. Ona podzieliła się radością z tego, że tak dużym zainteresowaniem cieszy się język polski wśród mieszkańców obwodowego miasta Podola, podziękowała organizatorom za piękne udekorowanie sali a Fundacji „Wolność i Demokracja” za kolejne ciekawe pomysły z popularyzacji kultury i języka polskiego na Kresach.

Następnie, przewodnicząca komisji sędziowskiej Irena Torbus, która jako polonistka została oddelegowana przez ORPEG do Winnicy, wytłumaczyła regulamin Dyktanda, zasady jego sprawdzania i wyznaczania zwycięzcy. Jerzy Wójcicki przedstawił innych członków komisji – Łarysę Polakową, jedną z „pionierów” odrodzenia polskości w Winnicy na początku lat 90., Marię Kozyrską, absolwentkę KULu (kierunek filologia polska), prezes winnickiej „Polonii” oraz Walerego Istoszyna, prezesa „Świetlicy Polskiej” w Winnicy.

Dziecięcy zespół wokalno-instrumentalny „Kresowiaczki” wprowadził gości i uczestników Dyktanda w patriotyczny nastrój poprzez wykonanie piosenek i recytowanie wiersza Władysława Bełzy. Część młodych artystów również pisała Dyktando, nie zważając na to, że czasami trudność tekstu przerastała ich umiejętności językowe.

Do odczytania równo o 12.00 czasu ukraińskiego tekstu o Niepodległości, poproszono Łarysę Polakową. Zgodnie z regulaminem wykonała to trzy razy – pierwszy raz dla odsłuchania, drugi – dla pisania i trzeci dla sprawdzenia. Wszyscy siedzący na sali bardzo uważnie wsłuchiwali się w słowa Dyktanda, połowa godziny minęła w mgnieniu oka.

Po zrobieniu wspólnego zdjęcia z wysoko podniesionymi kartkami z tekstem, woluntariuszki Katarzyna Gerasimowska, Wiktoria Draczuk oraz Natalia Abaszkina zebrały formularze i położyły je na stole komisji sędziowskiej. Następnie, uczestnicy Dyktanda wyszli na korytarz, gdzie podzielili się wrażeniami z wykonanej przez nich pracy.

Tymczasem sędziowie zabrali się do sprawdzania robót. Cały proces zajął prawie cztery godziny, chociaż nad tekstami pochylało się trzech bardzo doświadczonych polonistów! Blisko 16.30 przewodnicząca komisji Irena Torbus sporządziła protokół, według którego tytuł:

– Mistrza Języka Polskiego otrzymał 15-letni Denis Karłowski,
– I Wice-mistrza przypadł Wiktorii Białoszyckiej,
– II wice-mistrza został podzielony pomiędzy Uljana Baraniak a Lorettą Białoszycką.

Oprócz nagród głównych dodatkowe wyróżnienia zostały przyznane najmłodszemu oraz najstarszemu uczestnikowi Dyktanda – 7-letniej Ani oraz 54-letniemu Wadimowi.

Po wyznaczeniu przez Jury zwycięzców, jego przewodnicząca w asyście koordynatora projektu Jerzego Wójcickiego wyruszyli do Filharmonii Winnickiej, gdzie ku końcowi zmierzał XV Festiwal Kultury Polskiej „Łączmy się, Radujmy się, Śpiewajmy”, którego finałowym akordem stało się wręczenie na dużej scenie nagród zwycięzcom w winnickim Dyktandzie Języka Polskiego.

I Ogólnoukraińskie Dyktando Języka Polskiego „Ja piszę, Ty piszesz, My piszemy… po polsku” jest współfinansowane przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP w ramach realizacji projektu „Biało -czerwone ABC. Program wspierania oświaty polskiej na Ukrainie”.

Słowo Polskie, 17.11.14 r.

GK

 

TEKST DYKTANDA „Ja piszę, Ty piszesz, My piszemy… po polsku!”

Wszyscy znamy tę historię: może słyszymy ją po raz piąty, piętnasty – a może pięćdziesiąty? Kończy się I / pierwsza wojna światowa, Niemcy wojnę przegrały, w Rosji zaczęła się rewolucja bolszewicka, a w Polsce rozbrajanie okupantów. A potem wiadomo: przyjechał Piłsudski, został obwołany Naczelnikiem Państwa – po 123 latach niewoli powstała znów Rzeczpospolita, nazwana później Drugą. Ale: czy zastanawialiście się kiedyś: co by było, gdyby historia potoczyła się inaczej? Gdyby nie wybuchła rewolucja albo Niemcy nie przegrały wojny? Gdyby nie rozpadła się monarchia austro-węgierska, za granicą na rzecz Polski nie działał Dmowski i Paderewski? Czy też bylibyśmy w stanie, jak to się mówi, wybić się na niepodległość? Co działoby się na ziemiach polskich? Bo przecież II / Druga RP osiągnęła tak wiele: najpierw wytyczyła i obroniła nowe granice: trzy powstania śląskie, powstanie wielkopolskie i, najważniejsze, wojna z Rosją i słynna Bitwa Warszawska nazywana cudem nad Wisłą, kiedy udało się odeprzeć bolszewików daleko na wschód i uratować Polskę i Europę przed komunizmem. Potem scalanie trzech rozbiorów: od linii kolejowych po mentalność mieszkańców, zbudowanie narodu, który potrafił z godnością przetrwać II wojnę światową i lata komunizmu. I wreszcie osiągnięcia gospodarcze: port w Gdyni, Centralny Okręg Przemysłowy, silna złotówka. Dziś z chęcią śpiewamy o ułanach, malowanych dzieciach, którzy blisko 100 lat temu szli i oddawali życie za ojczyznę. Ale: co by było, gdyby ich wtedy nie było?

Pytajmy jednak dalej – a co by było, gdyby sukces był większy? Co by było, gdyby wojskom polskim i ukraińskim udało się w 1920 roku odbudować niepodległą Ukrainę? Czy byłby Wielki Głód? Czy przetrwałaby władza komunistyczna w Rosji?

Czy dziś my, Polacy i Ukraińcy, potrafimy wspólnie podjąć podobne wyzwania? I jak my wyglądamy przy naszych pradziadach ze swoim patriotyzmem? Pomyślmy o tym, słuchając tej historii po raz piąty, piętnasty – a może pięćdziesiąty?

 


{morfeo 682}

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *