W noc z 26 na 27 czerwca winnickie lotnisko „Hawryszowka” przyjęło pierwszego Boeinga 737, obsługiwanego przez Międzynarodowe Awialinie Ukrainu, który zapoczątkował regularne (dwa razy w tygodniu – w czwartek i niedzielę) rejsy do stolicy Polski i z powrotem.
– Otworzyliśmy dzisiaj okno na Europę – powiedział, witając zbliżający się w strugach wody, samolot, dyrektor winnickiego lotniska Jarosław Mazurec. Z pierwszego lotu z Warszawy do Winnicy skorzystało 64 osoby, tyle samo odleciało z powrotem do Polski.
– Jestem bardzo zadowolony z lotu, który trwał zaledwie półtora godziny – podzielił się wrażeniami jeden z pasażerów. Wysoki poziom obsługi pasażerów i bardzo niski koszt połączenia przyciągają uwagę nie tylko podolskich turystów. Słuchając rozmów wychodzących z Boeinga, można było się dowiedzieć, że wielu z nich następnie pojedzie do Kijowa, a nawet Dnipra (b. Dnipropetrowska).
Razem z przedstawicielami władz miasta Winnicy powitać rejs z Warszawy przybył konsul generalny RP Tomasz Olejniczak. Polski dyplomata zdradził, że jego krewni też planują w najbliższym czasie skorzystać z usług MAU i przylecieć do Winnicy oraz powiedział, że nawet na koniec lipca już trudno było kupić bilety przez znaczny wzrost zainteresowania tym połączeniem.
W okresie promocji koszt lotu z Warszawy do Winnicy stanowił w przeliczeniu na złotówki zaledwie 120 PLN. Po zakończeniu promocji pasażerowie zapłacą za lot w jedną stronę 220 PLN, co i tak będzie dwa razy tańsze niż za połączenie Warszawy z Kijowem.
Loty z Winnicy na warszawskie lotnisko im. Chopina będą mieli także duże znaczenie z punktu widzenia tranzytu. Już teraz możemy kupić za śmiesznie pieniądze bilet na przelot do Barcelony czy Paryżu z Warszawy, jeżeli zrobić to ze znacznym wyprzedzeniem lub w promocji. W najbliższej perspektywie dodatkowo zostanie przeprowadzona kampania reklamowa dotycząca lotów do stolicy Polski.
Członków załogi i honorowych gości powitano w sali lotniska ciastem, uwieńczonym małą podobizną samolotu i dwoma flagami – polską i ukraińską. Pasażerowie, przylatujący pierwszym rejsem do stolicy Podola mieli dodatkową frajdę – zatoczenie koła nad nocną Winnicy przed lądowaniem.
Słowo Polskie, 27.06.16 r.