Wstańcie, ludzie, wstańcie wszędzie,
Ja nowinę niosę wam:
Na gwiaździstym firmamencie
Bliska radość błyszczy nam.
Konstanty Ildefons Gałczyński – nawet przeciętny Polak nie zawsze poprawnie odpowie kim był ten człowiek. Na Ukrainie poezja znanego polskiego artysty pióra jest znana dzięki wykonanym przekładom jego utworów na język ukraiński i rosyjski. Wieczór poezji Gałczyńskiego, który odbył się 19 listopada na sali Obwodowego Domu Kultury Nauczyciela, miał na celu przybliżenie podolskiej publiczności twórczości autora polskiej wersji hymnu Unii Europejskiej.
Na sali, gdzie przysłowiowe „jabłko nie miało, gdzie upaść”, po przedstawieniu przez głównego organizatora święta Walerego Istoszyna honorowych gości, w tym konsul KG RP Edyty Niedźwiedzkiej, pojawili się uczniowie szkoły nr 10, którzy w dwóch językach wykonali wspomnianą już „Odę do Radości”, upiększając śpiew dużą ilością polskich proporców i jednym unijnym, trzymanym przez dziewczynkę, stojącą w samym środku zespołu. Młody narrator przedstawił życiorys wybitnego Polaka od jego urodzin w 1905 roku w Warszawie do śmierci spowodowanej zawałem serca w 1953 roku.
Gałczyński zaczął publikować swoje wiersze już w wieku 18 lat. Wczesną twórczość poety przedstawili studenci Szatajło Tania oraz Borowikowa Ania. Od pierwszych słów wierszy, przez nie recytowanych, można było odczuć charakterystyczny „ironiczny” styl, w którym pisał Konstanty Ildefons. Poezję śpiewaną, czyli piosenki na słowa wierszy Gałczyńskiego zaprezentował publiczności zespół artystyczny „Ganzia z Samary”, działający przy Świetlicy Polskiej. W wykonaniu tego zespołu zabrzmiały „Muzeum oraz dziewczyna”, „Kołysanka o kołysce”, „Pieśń piąta” i inne.
Podczas kampanii wrześniowej Konstanty Ildefons Gałczyński już 17 września trafia do niemieckiej niewoli i spędza ponad pięć lat w obozach dla jeńców wojennych. Wiersze, napisane w tym okresie, były przekazywane z ust do ust, wiele z nich przetrwało do dziś. Potwierdzeniem tych słów była piosenka „List więźnia” do słów Gałczyńskiego, wykonana przez Monikę Białoszycką. Znamienita „Pieśń o żołnierzach z Westerplatte”, poświęcona obrońcom morskich granic II RP jest uważana za hymn dla bohaterskiej postawy garstki Polaków, którzy do ostatniego tchu bronili skrawka polskiej ziemi przed po zęby uzbrojonymi Niemcami, atakującymi ich z ziemi, nieba i morza…
Kiedy się wypełniły dni
i przyszło zginąć latem,
prosto do nieba czwórkami szli
żołnierze z Westerplatte…
…W Gdańsku staliśmy tak jak mur,
gwiżdżąc na szwabską armatę,
teraz wznosimy się wśród chmur,
żołnierze z Westerplatte.
Po powrocie do Polski w 1946 roku Gałczyński zmaga się z chorobą serca, która w 1953 roku doprowadziła do jego śmierci. Ostatnie lata w komunistycznej Polsce nie miały znacznego wpływu na twórczość poety. Dalej pisze wesołe, zrozumiałe dla każdego wiersze, bawiąc się ich treścią oraz wyrazami.
Konstanty Ildefons Gałczyński nienawidził wojnę, uprzedzał, że tylko dobro może zwyciężyć zło. Ale dziś, jakby na przekór intencjom poety, świat, znów jest rozdzielony według stref wpływu, na bloki wojskowo-polityczne, zanurzając się w nową wojnę…
Zakończeniem wieczoru poezji Gałczyńskiego w Winnicy stała się ta sama „Oda do Radości”, której optymistyczne dźwięki pokazują siłę jedności licznych narodów europejskich w ramach jednego wspólnego sojuszu państw – bez granic, posługujących się w większości jedną walutą. Ostatnie akordy Hymnu Europy zabrzmiały w języku ukraińskim. Zaśpiewała je młodzież, która zapewne za 5-10 lat będzie świadkiem nowej Ukrainy, nie obarczonej brzemieniem komunistycznej przeszłości, członka Unii Europejskiej.
Słowo Polskie, 25.11.14 r.
GK
{morfeo 693}
Leave a Reply