Tydzień przed Wielkanocą Natalia Filińska (redaktor czasopisma „Świetlica”) razem z metodyk Natalią Jukalczuk przeprowadzili w siedzibie Konfederacji Polaków Podola XXI wieku warsztaty z pisankarstwa.
Podolskie pisanki zawsze uchodziły za najpiękniejsze. Do dziś w polskich muzeach zachowały się kraszanki, pochodzące z okolic Kamieńca lub Jarmoliniec. Wszędzie zaś – na Podolu, Polesiu, Mazowszu, wzór i rodzaj pisanek nie ulegały zmianie. Każdy rysunek posiadał swą nazwę, był hieratyczny, zastygły od wieków. Drobne różnice barwy i rysunku pozwalały nieomylnie poznać skąd dany okaz pochodzi. Kraszanki pisane były drewienkiem maczanym w rozpuszczonym wosku, barwione szlachetnymi barwnikami roślinnymi. Praca ta wymagała nie lada zręczności i – powiedzmy otwarcie – talentu.
Dwa lata temu 183 wzory podolskich pisanek przypomniała nam polska rodzina Belina-Brzozowskich, potomków słynnych polskich rodów ziemiańskich z Podola – Potockich, Grocholskich, Brzozowskich i innych. Państwo Ewa i Antoni, którzy mieszkają dziś w Warszawie, wydali piękny katalog pisanek, ułożony ponad 100 lat temu przez ich ciocię w Popieluchach – jej dawnym gniazdku rodzinnym na Podolu.
Wzorując się na ludowych tradycjach, młodzi i starsi Polacy Winnicy zabrali się do „produkcji” kraszanek. Wykorzystali do tego pszczeli wosk, rozmaite farby i instrumenty.
Na początku warsztatów organizatorzy opowiedzieli o tradycji dekorowania jajek przed Wielkanocą, następnie uczniowie dowiedzieli się o znaczeniu symboli, rysowanych na pisankach. Po porcji teorii pisankarstwa członkowie warsztatów zabrali się do upiększania jajek za pomocą wosku. To zajęcie pochłonęło prawie trzy godziny i przyniosło masę pozytywnych emocji i radości.
– Wielkanoc i takie tradycje ludowe, jak pisankarstwo, jednoczą polski i ukraiński naród. Mamy wspólne przeżycia i historię – podkreśliła prezes Konfederacji Podola XXI wieku Helena Gawryluk.
Mikołaj Bachur, bwp
Zdjęcia z warsztatów
{morfeo 565}
Leave a Reply