Przez dwa tygodnie w Tulczynie, który z polskiej historii jest kojarzony ze Stanisławem Szczęsnym-Potockim, odbywały się zajęcia z języka polskiego
Już po raz drugi do parafii Matki Bożej Różańcowej w Tulczynie przyjechały wolontariuszki z Wrocławia: Anna Myszkal i Justyna Baca. W dniach 10-23 lipca, dzięki gościnności ks. Piotra Furmana, uczyły języka polskiego. Zajęcia odbywały się trzy razy dziennie: dla dzieci oraz dla młodzieży i dorosłych, bardziej i mniej znających język polski. Najmłodsza uczestniczka miała 4 lata, a najstarszy uczestnik 60. Byli to zarówno katolicy jak i osoby wyznania prawosławnego.
Przez dwa tygodnie uczniowie poznawali podstawy języka polskiego: alfabet, przydatne słówka i zwroty oraz analogie językowe. Bardziej zaawansowani mogli udoskonalić swój język: ćwiczyć gramatykę i poprawną wymowę. Nie były to jednak tylko suche informacje. Dziewczęta starały się uatrakcyjnić lekcje śpiewem, grą na gitarze i zabawami. Zajęcia z dorosłymi przybierały formę dialogu, podczas którego mieszkańcy Tulczyna i okolic byli nie tylko uczniami, lecz także Wrocławianki poznawały ukraiński język, kulturę i obyczaje. Zarówno uczestnicy jak i wolontariuszki mogli się przekonać na własnej skórze, jak bardzo obie kultury się przenikają.
Dziewczyny spotkały się z dużą życzliwością i gościnnością na Ukrainie. Mają nadzieję, że także za rok przyjadą do Tulczyna, aby kontynuować naukę.
Taka forma wolontariatu przy katolickich parafiach trwa już od ponad 20 lat. Inicjatorem akcji jest dr Helena Krzemińska, 77-letnia mieszkanka Lwowa, która niemal całe swoje życie poświęciła pomaganiu Polakom na Ukrainie i umacnianiu polskiej tożsamości. Jeszcze tego lata do innych miejscowości przybędą wolontariusze, by tak jak Ania i Justyna na chwilę zatrzymać się na Ukrainie i podzielić się cząstką swojego świata. Serdecznie zapraszamy na te zajęcia.
Wacław Bondar, Prezes Stowarzyszenia Dom Polski w Tulczynie, 05.08.16 r.