Pierwsze „Okno życia”, czyli miejsce, gdzie matka może anonimowo pozostawić swoje nowo narodzone dziecko bez narażania jego zdrowia i życia, otwarto w Polsce 5 lat temu.
Otwarte i otwierane wciąż dla porzucanych dzieci „okna życia” mają bogatą, kilkusetletnią historię. Zaczął ją, żyjący w średniowieczu na przełomie XII i XIII w. Francuz – błogosławiony Gwidon z Montpellier.
Dzieło bł. Ojca Gwidona w niedługim czasie zwróciło uwagę jednego z najwybitniejszych papieży Średniowiecza Innocentego III, który w 1198 roku zatwierdził Zakon, a Gwidonowi, jego braciom i siostrom powierzył wielki szpital rzymski położony w pobliżu Watykanu. Od 1207 roku dzieło to nosi nazwę Szpitala Ducha Świętego.
W szpitalu tym, istniejącym do dziś, można właśnie oglądać średniowieczne „okno życia”, które wówczas znane było pod nazwą „koła”.
Osoba przynosząca dziecko wkładała je do środka bębna, a następnie obracając nim dawała sygnał dzwonkiem osobie czuwającej przez całą dobę wewnątrz szpitala.
Po dokonaniu ewidencji zanoszono dziecko do drugiego koła i było ono przekazywane w ręce tzw. mamki, czyli karmicielki, która dziecko myła, ubierała, karmiła i umieszczała w kołysce nazwanej imieniem jakiegoś świętego.
W wypadku braku świadectwa chrztu, czasem bowiem matki pozostawiały takie informacje, zaraz po formalnościach ewidencyjnych zanoszono dziecko do kościoła szpitalnego, gdzie otrzymywało Sakrament Chrztu Świętego.
Większość dzieci trafiała do rodzin odpowiadającym dzisiejszym rodzinom zastępczych, które ze względu na troskę o dobro dziecka objęte były nadzorem przez braci duchaków.
Od 2014 roku w Polsce powstało już 40 takich miejsc.
Słowo Polskie za: deon.pl, 30 sierpnia 2019 r.
Leave a Reply