W Nadybach i Grodowicach w obwodzie lwowskim

Pałac w Nadybach. Fot. castles.com.ua

Z Drohobycza do Sambora prowadzi droga T 1411. W Samborze skręcimy w kierunku Mościsk i po minięciu Strwiąża i skręceniu w lewo na Wojutycze (gdzie zachował się gotycki kościół z XVII w.) dojedziemy do wsi Rakowa.

Miejscowa szkoła znajduje się na terenie dawnego pałacyku pośród parku nad malowniczym stawem. Gdzieś tutaj stał stary zamek Mniszków, po którym dzisiaj nie ma śladu. Pod koniec XIX w. rodzina Tchórznickich wzniosła obecny piętrowy budynek z olbrzymimi mansardami, łamanym dachem i wysokimi kominami. Od strony parku ma mały ryzalit.

Zabytek w stylu eklektyku. Nie wiadomo, czy wystrój wewnętrzny się zachował.

Wracamy do Wojutycz i jedziemy do sąsiedniej miejscowości Nadyby. Tutaj dobrze się zachował pałac końca XIX w., wzniesiony przez rodzinę Szeptyckich. Prawdopodobnie, biskup greckokatolicki Andrzej niejednokrotnie bywał tutaj.

Zabytek zachował się do dziś prawie bez zmian. Nad gankiem o ozdobnym kutym żelaznym portyku nadal widnieje herb rodowy, tylna fasada budynku ma wspaniałe neobarokowe obramowania okienne, zachował się oryginalny drewniany balkon z wieżyczką. Po drugiej wojnie tutaj funkcjonowała szkoła, od niedawna zaś klasztor greckokatolicki, który całkiem odnowił wnętrza budynku. Kilka sal na obu piętrach mają piękne rozety i fryzy, nad klatką schodową mieści się oryginalny wygięty drewniany sufit, portale drzwi również pochodzą z czasów Szeptyckich.

W pobliżu domu znajduje się piętrowa oficyna, w której mieszkają ludzie. Przy drodze stoi zrujnowana kaplica dworska, obok zaś dawna XIX-wieczna synagoga – obecnie młyn.
Jedziemy do pobliskich Sąsiadowic. Ta wieś jest znana, przede wszystkim, ze swego klasztoru karmelitów trzewiczkowych, ufundowanego przez Erazma Herburta pod koniec XVI w., na miejscu, gdzie miejscowy mieszkaniec wyorał w ziemi figurę św. Anny z Bogurodzicą i małym Jezusem. Klasztor miał murowane fortyfikacje, z których część zachowała się do dziś. Po radzieckiej dewastacji cudowną figurę przewieziono do klasztoru w Piasku pod Krakowem, zabytek zaś w 1989 roku oddano wiernym. Po tym zostało rozebrane jedno z mocno uszkodzonych skrzydeł zespołu. Wystrój wewnętrzny świątyni na dzień dzisiejszy jest mistrzowsko odnowiony i ozdobiony nowymi malowidłami. Stare freski zachowały się tylko w kaplicy Matki Bożej Szkaplerznej. Niestety, w ubiegłym roku pożar zniszczył dach nad główną nawą. W chwili obecnej jest on odbudowywany, kościół na razie jest zamknięty.

W odległości ok. 2 km od klasztoru na terenie firmy rolniczej znajduje się zaniedbany dom zagrodowy, pochodzący z drugiej połowy XIX w. Należał on do Sieneńskich. Ponieważ w przeciągu kilku lat nikt się nie opiekuje tym budynkiem, niedawno zawalił się portyk z kolumnami wejścia głównego. Wewnątrz wszystko jest w stanie awaryjnym, a zatem przebywać tam jest niebezpiecznie. Poza drewnianymi schodami nie zostało nic z dawnych czasów.

Rezydencje i pałacyki były tutaj prawie w każdej wsi, miejscowość Grodowice (po drodze na Chyrów) nie jest wyjątkiem. Obecny szpital – to mały pałac drugiej połowy XVIII w. Nie wiadomo, kto go zbudował, ponieważ właściciele wsi zmieniali się dość często, wiemy tylko, że w 1881 roku gruntownie go odnowił i przebudował książę Alfred Sułkowski. Wówczas do sali głównej przeniesiono z sąsiednich Laszek Murowanych, gdzie rujnował się zamek Mniszków, kominek z herbami właścicieli. On zaś stał się główną ozdobą pałacu. Niestety, dzisiaj już go nie ma. Przed pierwszą wojną światową w pobliżu znajdowała się oficyna, którą po wojnie rozebrano, gdyż została mocno uszkodzona w bitwach. Szpital wznosi się na wysokim brzegu Strwiąża w otoczeniu małego starego parku.

Dmytro Antoniuk, opracowanie tekstu Irena Rudnicka, 1 maja 2019 r.

lp

5 komentarzy
Elzbieta

Witam serdecznie, pragnę podzielić się informacja, ze mój dziadek Stefan Karpiński do roku 1941 był ekonomem – zarządca majątku w Nadybach gdzie bywał w tym pałacu i miał przyjemność pracować dla dziedzica Leona Tchorznickiego o czym opowiadała mi moja mamusia Janina Karpinska, która wraz z siostrami Zofia i Helena bywaly w pałacu bawic się z dziećmi rodziny Tchorznickich. Dziadek zmarł w 1941 roku i został pochowany w Wojutyczach lub Nadybach, bardzo bym chciała odnaleźć jego grób…. Rodzina moja Karpińskich mieszkała w Wojutyczach pod lasem, okolica ta była nazywana „Baszaki”.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *