60 senatorów opowiedziało się 7 lipca za przyjęciem uchwały dotyczącej potępienia sprawców zbrodni, dokonanej na ludności polskiej na Wołyniu w latach 1943-44, 23 było przeciwnych, jeden senator wstrzymał się od głosowania.
Senatorowie przyjęli uchwałę na podstawie projektu klubu PiS. W jej tekście znalazł się postulat, by „Sejm ustanowił dzień 11 lipca Narodowym Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP”.
W uchwale Senatu RP zaznaczono, że „W wyniku ludobójstwa w latach 1939–1945 zamordowanych zostało sto kilkadziesiąt tysięcy obywateli II RP oraz, że ich dokładna liczba do dziś nie jest znana. Podkreślono, że wielu z nich wciąż nie doczekało się godnego pochówku i upamiętnienia”.
Przeciwko uchwaleniu dokumentu wystąpiła opozycja. Poseł Platformy Obywatelskiej Jan Rulewski zaznaczył, że „W chwili obecnej następuje proces normalizacji stosunków Polska-Ukraina, temu służyło Euro2012, wizyty prezydentów, w tym wizyta prezydenta Andrzeja Dudy na Ukrainie. W piątek ma miejsce szczyt NATO, a wraz z tym szczytem spotkanie NATO-Ukraina. To sygnał, że w Polsce ma miejsce obrona suwerenności Ukrainy”.
Zdaniem polityków opozycji uchwała „Szkodzi stosunkom Polska-Ukraina i nie wypada zmuszać prezydenta do nadawania odznaczeń”. Politycy PO apelowali by myśleć nie tylko o polityce historycznej Polski, ale też o jej przyszłości. Według senatora Bogdana Klicha Rosja tylko czeka aż „ponownie między Polską i Ukrainą pojawi się szczelina, by wejść w to miejsce”. – Nie ma bezpiecznej Polski bez niezależnej Ukrainy – mówił Klich.
Uchwały w Senacie bronili senatorowie Prawa i Sprawiedliwości, w szczególności Jan Żaryn i Robert Gaweł. Przekonywali, że „nie da się zbudować historii na kłamstwie” i podkreślali, że uchwała była przygotowana dla Polaków.
Zbrodnie popełnione w latach 1943-44 przez OUN i UPA na ludności polskiej na Wołyniu, w Galicji Wschodniej i terenach południowo-wschodnich województw II RP określane są mianem rzezi wołyńskiej. Jej moment kulminacyjny nastąpił 11 lipca 1943 r., gdy oddziały UPA zaatakowały około 150 polskich miejscowości. Dla polskich historyków rzeź wołyńska była ludobójczą czystką etniczną, w której zginęło ponad 100 tys. osób. Dla badaczy z Ukrainy zbrodnie były konsekwencją wojny Armii Krajowej z UPA, w której wzięła udział ludność cywilna. Strona ukraińska ocenia swoje straty na nawet 20 tys., w tym kobiet i dzieci.Słowo Polskie, dzieje.pl, 08.07.16 r.