W najbliższej przyszłości planowany jest remont 60-metrowej wieży kościoła, która obecnie znajduje się w stanie krytycznym.
„Kilka lat temu miedziany dach wieży został pomalowany na zielono. Wydaje się, że jest on w normalnym stanie, ale wewnątrz całkowicie przegniły drewniane belki. Chcemy je wymienić. Pół roku temu z powodu silnego wiatru, część blachy została zerwana z wieży. Gdy wieje wiatr i wieża się trzęsie, z drewnianych słupów wypadają gwoździe, bo wszystko jest spróchniałe” – wyjaśnia zakonnik Giorgio, Jezuita, odpowiedzialny za naprawy w kościele – informuje portal molbuk.
Obecnie trwa instalacja rusztowania na elewacji kościoła, aby dostać się do wieży. Planuje się, że prace potrwają do jesieni. Następnie można przystąpić do otynkowania elewacji, która całkowicie się odkleiła i kruszy pod wpływem opadów. Nie wiadomo, jak długo potrwa odbudowa, bo to wszystko wymaga bardzo dużych środków finansowych.
„Naprawy wymaga cały kościół, bo jest bardzo zaniedbany. Nie jestem pierwszy, który remontuje kościół, ale jeszcze nie widziałem, żeby go doprowadzono do takiego stanu. Pracuję w Czerniowcach od trzech lat, chcemy wszystko stopniowo przywracać do porządku” – mówi Giorgio.
Teren za kościołem i przylegający do niego lokal, który kilka lat temu był jednym z budynków Liceum Sztuk Plastycznych, został już zagospodarowany.
„W czasie budowy kościoła obok zbudowano budynek, w którym mieścił się klasztor jezuitów. W czasach sowieckich został on zniszczony razem z kościołem. Cztery lata temu zwrócono go parafii.
My otrzymaliśmy budynki w fatalnym stanie. Od wielu lat nie było tu żadnych napraw, wszystko jest zniszczone, strop się zapada, ale na razie dobiegają końca prace remontowe w lokalach, w których będą mieszkać Jezuici i wyposażą pokój dla opiekunów duchowych i gabinet pomocy psychologicznej” – kontynuuje zakonnik.
Remont kościoła trwa od 2010 roku. W tym czasie rozebrano podłogi wyposażone wcześniej na potrzeby archiwum, wymieniono okna i przywrócono autentyczne drzwi. I choć wnętrze budynku również wymaga remontu, tutaj msza jest już przygotowywana: w środku znajduje się niewielka kaplica, w której codziennie nabożeństwa odprawia ks. Stanisław, opat Kościoła Serca Jezusowego.
W Wielkanoc do kościoła przychodziło 60 osób, a codziennie modli się tu 30-40 wiernych.
” Mamy wiele planów. Przykładowo kiedyś kościół miał organy, ale je zabrano. A jaki jest kościół bez organów? Dlatego też chciałbym je odrestaurować, ale nie wiem, czy będzie to możliwe Odtworzymy teren, na którym zachował się starożytny płot. Na renowację kościoła potrzebne są ogromne środki finansowe, które otrzymujemy od sponsorów z różnych krajów, w szczególności z Polski ” – podsumowuje brat Giorgio.
Informacja:
Kościół Najświętszego Serca Pana Jezusa powstał w 1894 roku przeważnie ze składek mieszkających na Bukowinie Polaków. Obecnie ma już 130 lat. Jest to zabytek architektury neogotyckiej.
Od 1963 roku mieściło się tu sowieckie archiwum regionalne, budynek kościoła komuniści podzielili na trzy piętra. Z tego powodu zniszczeniu uległa część wnętrza świątyni. W tym samym czasie zdemontowano unikalne organy. Od 2010 roku Kościół Najświętszego Serca Pana Jezusa należy do wspólnoty rzymskokatolickiej. W czasie Pierwszej Wojny Światowej w kryptach kościoła złożono szczątki polskich legionistów poległych w starciu z Rosjanami prawdopodobnie pod Rarańczą.Słowo Polskie za: molbuk, 23 kwietnia 2024 r.
Leave a Reply