Uroczystości z okazji 320-lecia Bitwy pod Hodowem. Msza w Pomorzanach

Czym dla I Rzeczypospolitej Polskiej była Bitwa pod Hodowem – przypomniał mieszkańcom tej wioski oraz przedstawicielom władz obwodowych szereg uroczystości, zorganizowanych w Pomorzanach, Hodowie oraz Zbarażu przez Ambasadę RP w Kijowie przy współpracy z Fundacją MOSTY, KG RP w Łucku oraz prywatnymi sponsorami.

Bitwa pod Hodowem została ochrzczona „Polskimi Termopilami”, zarówno jak i walka pod położonym 70 kilometrów dalej Zadwórzem, dzięki bohaterskiemu oporowi nielicznej grupy polskich patriotów przeciwko znacznie przeważającej ilości wrogiego wojska. Z tym, że w 1920 roku 318 Orląt Lwowskich starło się z I Konarmią Budionnego, a w 1694 roku 400 Husarzy zwycięsko walczyło z blisko 40-tysięcznym najazdem tatarskim pod Hodowem. Propagandowe znaczenie tej bitwy było tak wielkie, że już rok później król Jan III Sobieski kazał w pobliżu miejsca walki postawić pomnik, który przetrwał do dziś. Nie ucierpiał on ani wskutek I i II Wojny Światowej, ani epoki totalitaryzmu. Mogło tak się stać przez to, że napisy na pomniku wykonano po łacinie, nie zrozumiałej dla czerwonego barbarzyńcy albo przez to, że sama wioska Hodów leży na głębokiej prowincji a dojazd do niej samochodem osobowym jest bardzo utrudniony przez fatalny stan dróg. Dzięki Fundacji MOSTY i zaangażowaniu Ambasady RP w Kijowie pomnik Husarii polskiej w Hodowie został pieczołowicie odrestaurowany i uroczyście odsłonięty 25 października w obecności władz lokalnych i obwodowych, przedstawicieli polskiego korpusu dyplomatycznego na Ukrainie, działaczy środowiska polskiego, uczestników grup rekonstrukcji historycznej z Ukrainy i Polski z udziałem Kompanii Reprezentacyjnej Wojska Polskiego.

Po noclegu w tarnopolskim hotelu „Globus”, szereg samochodów i autobusów z uczestnikami uroczystości wyruszył do Pomorzan, znajdujących się w obwodzie lwowskim, na samej granicy z obwodem tarnopolskim. Im bliżej do kościoła, w którym miała odbyć się Msza Św. w intencji Ojczyzny oraz 320. lecia wielkiego zwycięstwa nad muzułmańskim wojskiem, tym wyraźniej widać było ślady polskiej obecności na tych ziemiach. Przedwojenne przydrożne krzyże i kapliczki z Matką Boską, niegdyś piękny pałac Sobieskich-Potockich, stary ratusz pośrodku wsi oraz przepiękny kościół z XVIII wieku, zdradzały, że kiedyś Pomorzany miały duże znaczenie strategiczne dla I RP. Niestety dziś, dawne polskie zabytki wyglądają, jak malownicza ruina. Jedynie kościół z walącą się dzwonnicą, na której znajduje się dzwon, przetopiony z tureckich dział i ufundowany przez Jana III, jest w miarę skromnych możliwości parafian i księży, utrzymywany i na bieżąco remontowany.

O 9.30 przed kościołem wyszykowała się honorowa warta, składająca się z przebranych w Husarzy gości z Polski w asyście miejscowych katolików. Po powitaniu przez nich radcy-ministra Gerarda Pokruszyńskiego, posła na Sejm Jana Dziedziczaka, kierownika Wydziału Ekonomicznego Ambasady RP w Kijowie Bartosza Musiałowicza, innych przedstawicieli Ambasady oraz Attachatu Obrony przy Ambasadzie RP w Kijowie, ukraińskich historyków i gości z Fundacji Mosty rozpoczęła się krótka Msza Święta, uwieńczona biciem w wyżej wspomniany dzwon podobno powstałego ze stopów metalu z dział tureckich, zdobytych w Bitwie pod Chocimiem. Mszę Świętą celebrował miejscowy proboszcz ks. Józef Kuc.

Liturgię raz po raz upiększała gra trębacza z Orkiestry Reprezentacyjnej WP, podnoszone i opuszczane sztandary wojska koronnego i obnażane przez uczestników grup rekonstrukcji historycznej w promieniach porannego słońca szable. Po wyjściu z kościoła część gości zdążyła przed wyjazdem do Hodowa zwiedzić kiedyś pięknie białe dworki Pomorzan, wykonać zdjęcie przy średniowiecznym ratuszu i zamku Sobieskich a także porozmawiać z miejscowymi, wśród których także było dużo młodzieży. Następnie kawalkada samochodów i autobusów ruszyła do Hodowa…

Jerzy Wójcicki

GK

 

Zdjęcia z uroczystości w Pomorzanach

{morfeo 663}

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *