Umowa z Unią Europejską i Polacy na Ukrainie

Obecnie jednym z wiodących tematów w Polsce, na Ukrainie i w Rosji jest ewentualne podpisanie umowy stowarzyszeniowej między Unia Europejską (UE) i Ukrainą. Jest to zresztą temat numer jeden nie tylko dla agencji informacyjnych –  zapewnienia, oskarżenia, groźby, prośby, oficjalne i mniej oficjalne wizyty, i cały wachlarz środków, którymi dysponują politycy w Kijowie, Warszawie, Brukseli, Moskwie a nawet w Waszyngtonie, został ostatnio użyty, by przekonać do swoich racji, by Ukraina podążała w kierunku Europy.

Śmiało możemy stwierdzić, że stopień zainteresowania Ukrainą na salonach politycznych świata sięgnął czasów Pomarańczowej Rewolucji.

Sytuacja jest na tyle dynamiczna i zaangażowanych jest w nią tylu graczy i czynników, że na chwilę obecną przywidywania czy do podpisania tej umowy dojdzie czy nie, są mało co warte. Ale warto byśmy się zastanowili co ewentualne podpisanie umowy może  znaczyć dla Polaków na Ukrainie.

Z rzeczy najważniejszych, które mogą mieć wpływ na sytuację Polaków, jak zresztą na resztę obywateli Ukrainy, jest stopniowe zniesienie wiz do krajów Unii. Sytuacja taka doprowadzi do znacznego uproszczenia poruszania się zwykłych obywateli. Dla Polaków jest to o tyle istotne, że wyjazdy nie będą już obwarowane licznymi formalnościami związanymi np. z wyrobieniem wizy. Należy też oczekiwać usprawnienia funkcjonowania przejść granicznych między Ukrainą i Unią, czyli odejścia od sytuacji, w której granica między Polską i Ukrainą wygląda tak, jakby te państwa prowadziły między sobą co najmniej zimną wojnę, a kolejne ekipy rządzące nie są w stanie sobie poradzić z elementarnym ucywilizowaniem ruchu między tymi państwami. Dodajmy tu, ze nie są w stanie tego zrobić, pomimo wielu zapewnień o ścisłej współpracy między Polską i Ukrainą.
Obecnie żadna licząca się siła polityczna w Polsce czy na Ukrainie nie wychodzi z żądaniami zmian granic. Natomiast ich stopniowe znoszenie jest chyba rzeczą wskazaną.

Kolejną rzeczą zasługującą na uwagę jest wprowadzanie do ustawodawstwa ukraińskiego prawa UE, a co się z tym wiąże unormowanie sytuacji mniejszości narodowych. A to dla Polaków na Ukrainie też jest rzeczą istotną.

Nie mniej ważną sprawą jest to, że to właśnie Polska od lat jawi się jako największy adwokat spraw ukraińskich na forum europejskim. Przy jakimś wymiernym sukcesie Ukrainy na drodze do Europy, którym niewątpliwie byłoby podpisanie umowy, Polacy  na tym zyskają. I nie chodzi tu o sukces polskiej dyplomacji, tylko o zwykłe codzienne podejście obywateli Ukrainy do spraw związanych z Polską i polskością.

I wreszcie na chwilę obecną, wybór na korzyść Europy jest wyborem cywilizacyjnym. UE, pomimo wielu swoich mankamentów, jawi się jednak jako przestrzeń w miarę uporządkowana prawnie i ekonomicznie. Tak, w Europie też istnieje przerost administracji, złe prawo, łapówkarstwo na szczytach władzy, przestępczość zorganizowana i inne społeczne patologie, ale są one wyjątkami od normy. Natomiast niestety, obecnie na wschodzie Europy takie zachowania są częstokroć normą. Wybór na korzyść Europy to także uporządkowanie spraw związanych z codziennym życiem ekonomicznym zwykłych obywateli. W UE sytuacje kiedy urzędnik może nas pozbawić dorobku życia, też są wyjątkami. Ważnym elementem składowym tej umowy ma być uporządkowanie spraw związanych z ukraińską energetyką, a to właśnie w tej dziedzinie dochodzi na Ukrainie do największych napięć zewnętrznych i wewnętrznych. Zresztą, już obecnie Ukraina kupuje tańszy gaz od państw UE, niż od Rosji.
Kiedyś w rozmowie ze mną profesor Instytutu Integracji Europejskiej we Lwowie Bohdan Hud’, stwierdził, że możni ludzie z Ukrainy dawno już w Europie są. I mają się tam naprawdę dobrze. A teraz to właśnie głównie od tych ludzi zależy, czy z Europą połączy się reszta ukraińskiego społeczeństwa.

Justyn Oboładze, bwp

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *