W poniedziałek w Kijowie odbyła się konferencja prasowa z udziałem kierownika Centrum badań wojskowo-politycznych Dmytra Tymczuka, podczas której ten ogłosił, że Rosja przygotowuje się do wprowadzenia 15 lipca jednostek specjalnych z obwodu rostowskiego na terytorium Ukrainy.
Rzecznik ukraińskiej RBN Andrij Lysenko nie zaprzeczył ani potwierdził słowa Tymczuka: „Rosja faktycznie ściąga wojska do ukraińskiej granicy, W przeciągu minionej doby (13 lipca) zauważyliśmy ruch samochodów opancerzonych i żołnierzy naprzeciwko sumskiego i ługańskiego oddziałów Straży Granicznej. Terroryści wciąż ostrzeliwują miejsca dyslokacji pograniczników i próbują przez kontrolowane przez nich dzielnice granicy przewieźć kolejne rosyjskie czołgi i działa artyleryjskie”.
Lysenko podkreślił, że strona ukraińska posiada dowody tego, że terytorium rosyjskie ostrzeliwują terroryści, robiąc to w celu dyskredytacji ukraińskich Sił Zbrojnych. Rosjanie niejednokrotnie wlatywali bez pozwolenia w ukraiński obszar powietrzny, separatystom pomaga rosyjska Straż Graniczna.
Razem z tym informacja, którą podawał wcześniej Dmytro Tymczuk, potwierdziła się niejednokrotnie. Kierownik Centrum badań wojskowo-politycznych uważa, że Rosja wprowadzi swoje wojska pod pozorem „misji pokojowej” a tak naprawdę chce za każdą cenę utrzymać wpływ na terytorium wschodniej Ukrainy, gdzie separatyści ponieśli w ostatnich dniach szereg poważnych klęsk.
Redakcja
Leave a Reply