Trzej Królowie zawitali do Winnicy

Wieczorem 6 stycznia, gdy większość prawosławnych oraz grekokatolików zasiadają przy Wigilijnej Wieczerzy, w kościele MB Anielskiej w Winnicy odbyło się przedstawienie teatralne, związane z przypadającym na ten dzień Świętem Objawienia Pańskiego, potocznie zwanego Świętem Trzech Króli.

Wydarzenia sprzed ponad 2 tysięcy lat przybliżyli gościom, większość z których to dzieci, organizatorzy – członkowie winnickich wspólnot neokatehumenalnych. Scenka odbywała się w dwóch płaszczyznach. Pierwsza – tradycyjne złożenie darów przez przedstawicieli trzech kontynentów małemu Jezusowi, a druga – to historia małego chłopca i jego siostry, rodzice których wyjechali na zarobki do innego kraju, próbując zastąpić dzieciom swoją nieobecność wysyłaniem pieniędzy z zagranicy.

Celem przedstawienia jest pokazanie widzom, że nie materialne rzeczy mają największą wartość, a tak jak w danym wypadku – zwykła obecność mamy i taty. Tak samo i w osobach trzech króli-pogan, przedstawicieli różnych krajów, w różnym wieku, i kolorze skóry, ludzkość oddała hołd swojemu Zbawcy, nie akcentując na materialnym znaczeniu tych darów. W postać króli wcielili się młodzi parafianie kościoła kapucynów. Kraje arabskie reprezentował Rami Mokbil, tata którego pochodzi z Jemenu, a mama już od wielu lat jest na Drodze.

Oprawę muzyczną wykonali członkowie starszych wspólnot, wśród nich i Walery Franczuk – aktywny uczestnik konkursów, organizowanych przez gazetę „Słowo Polskie”.

Scenka nie trwała zbyt długo, dużo parafian kościoła MB Anielskiej ma w rodzinie prawosławnych i razem z nimi chcą uczestniczyć w Wigilijnej Wieczerzy według kalendarza juliańskiego, wspólnie dzieląc się radością z narodzenia Pana Jezusa.

Pod koniec przedstawienia wszystkim dzieciom wręczono ufundowane przez neokatehumenat drobne upominki, a dorośli dostali poświęconą kredę, by na drzwiach swoich domów i mieszkań napisać C+M+B, potwierdzając, że są Chrześcijanami i mogą udzielić pomocy każdemu potrzebującemu, kto zapuka do ich drzwi. Właśnie do tego nawoływał w kazaniu brat Paweł OFM Cap podczas kazania na polskiej porannej mszy.

Jerzy Wójcicki

Zdjęcia Władysław Bezruczenko

Zdjęcia z przedstawienia