Trudne lata i odrodzenie parafii Matki Bożej Anielskiej w Winnicy pod koniec istnienia ZSRR

Katolicy z Winnicy w Moskwie wymagają od władz centralnych zwrotu kościoła. Fot. „vinkap cappucini” w FB

Święta wielkanocne 1959 roku wierni parafii Matki Bożej Anielskiej przeżywali w nerwowej atmosferze.

Odsunięcie księży Olszowskiego i Wilka od posługi duszpasterskiej nałożyło na pozostałych kapłanów dodatkowe obowiązki. Wśród wiernych parafii barskiej, kopijowieckiej i żmierzyńskiej – pozbawionych możliwości uczestniczenia w liturgii sprawowanej przez księży, panowało przekonanie, że „odmówiono zezwoleń na sprawowanie liturgii w obrządku rzymskokatolickim, że księża są prześladowani i że niektóre kościoły będą zamknięte. […], że ksiądz Olszowski aresztowany”. W takiej atmosferze, również świątecznej, bo zbliżało się Boże Narodzenie w wieku 73 lat zmarł ks. Marceli Wysokiński.

13 stycznia 1960 roku KC KPZR w swoim postanowieniu sprzeciwił się zbyt rozległemu zakresowi władzy duchowieństwa w parafiach. Zadeklarowano wprost, że „państwo sowieckie zachowuje dla duchowieństwa tylko taką »specjalizację«, której nikt oprócz niego wykonać nie może i na którą jest jeszcze zapotrzebowanie u osób wierzących”. Nowe wytyczne przedstawione przez K. Połonnika przedstawiciela RRK w Kijowie zapowiadały agonię i śmierć winnickiej wspólnoty parafialnej, której duszpasterzem był ks. Marceli Wysokiński. Instrukcja nie pozostawiała złudzeń: „Należy pomóc wiernym przyzwyczaić się do myśli, że stałego księdza u nich więcej nie będzie. […] Na razie zezwalajcie księżom w obwodzie wykonywać posługę duszpasterską w winnickim kościele, raz na 3–4 miesiące z tym, żeby później, może nawet w przyszłym roku, przyjazdy księży do tej parafii ograniczyć 1–2 razy na rok. Przy czym róbcie to tak, żeby w odczuciu wiernych parafia osądzała nie Was pełnomocnika, a księży, którzy nie chcą jechać do Winnicy”.

Jedna z pierwszych Mszy w 1990 roku po tym, jak kościół zwrócono wiernym

Rozpoczęła się agonia parafii, o której wierni nie omieszkali poinformować Leonida Breżniewa: „pozbawieni kościoła, jesteśmy zmuszeni dla modlitwy zbierać się na miejscowym cmentarzu miejskim, jest nam przykro, że my, obywatele sowieccy, uczestniczący w zdobyciu władzy sowieckiej, a także uczestniczący w wojnie, walcząc o wyzwolenie naszej ojczyzny z okupacji niemieckiej, pozbawieni modlitewnego domu, powinniśmy o każdej porze roku, zbierać się dla modlitwy pod odkrytym niebem, w tym czasie, kiedy obywatele innych wyznań: prawosławni, żydzi, ewangelicy i inni, mieli domy modlitewne, w jakich zbierali się dla modlitwy i spełniania obrzędów religijnych. Nie jest to nic innego, jak pozbawienie kilku tysięcy katolików praw obywatelskich”. Wkrótce po śmierci ks. Marcelego winnicki kościół kapucynów został zamknięty na długie 30 lat.

W maju 1989 roku wierni udali się do Moskwy i w ciągu trzech miesięcy pikietowali budynek Komitetu w sprawach religii z plakatem, ma którym widniał napis „Winniccy rzymsko-katolicy ogłosili głodówkę z żądaniem zwrócić im kościół!”.

Rok później sowieckie władze zwrócili kościół Matki Bożej Anielskiej jego prawowitym właścicielom. 7 lipca 1990 roku kościół na nowo konsekrowano.

Zdjęcia, ilustrujące artykuł zostały opublikowane na profilu internetowym „vinkap cappucini” w sieci Facebook.

Słowo Polskie, na podstawie książki ks. Józefa Szymańskiego „Świadek Wiary i Nadziei na Podolu”, 13.06.17 r.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *