Szlakami Bracławszczyzny

Walery Istoszyn przy tablicy Jana Brzechwy w ŻmerynceW jedną z niedzieli złotej jesieni młodzież ze Stowarzyszenia „Świetlica Polska” wybrała się w kolejną krajoznawczą jednodniową wycieczkę na południowy zachód obwodu winnickiego – przez miasteczka i wioski dawno byłej Bracławszczуzny – Szarogród, Murahwa, Dżuryn, Derebczyn, Rachny Lasowe, Szpików, Onypkówce, Żmerynka by przez Tywrów wrocić z powrotem do Winnicy. Dzeń był pochmurny, nawet trochę padał deszczyk.

Celom było zobaczyć co jeszcze przetrwało z tych sławnych czasów I RP i świetności polskiej magnaterii na Podolu, jak wyglądają niegdyś sławne polskie dwory i kościoły. Bo okazuje się, że coraz częściej można natrafić na bramę i ogrodzenie z kamerami wokół już prywatnej własności i nie mieć dostępu ani do samego zabytku ani nawet do gruzów po nim.

Żmerynka. Dała literaturze polskiej Jana Brzechwę. Bez jego wierszy trudno sobie wyobrazić dorastanie polskich dzieci. W bieżącym roku w Żmerynce pojawiła się tablica, upamiętniająca autora Pana Kleksa. Było miło usłyszeć wierszy poety, które uczestniki wycieczki recytowali stojąc obok tej tablicy. Kościół też był otwarty, uczestnicy wycieczki zdążyli na Mszę Świętą.

Szarogród. Miasto zbudowane przez Jana Zamojskiego dziś prowadzi spokojne życie. Już nie ma pomnika Leninowi, ale pozostała ulica jego imienia. Ludzie mówili, że jeszcze 9 lat temu z Szarogrodu deportowano do Polski księdza, który publicznie oburzył się z obecności komunistycznego wodza w centrum Szarogrodu, jako symbolu nie istniejącego imperium. Dziś Polacy idą w Szarogrodzie do kościoła, biją dzwony na msze. W starym klasztorze unickim dziś prawosławny klasztor. Jeszcze można zobaczyć pozostałości starej obronnej wieży i w dobrym stanie synagogę.

Przy kościele św. Floriana w SzarogrodzieMurahwa. Cudowny kościół, pełen dzieciaków, starsze osoby zapalają znicze i modlą się za zmarłych. My również.

Dżuryn. Kiedyś miejscowość należała do Sobańskich, był tu pałac w stylu klasycystycznym. Pałac otaczał park założony przez ogrodnika Dionizego Miklera, twórcę wielu ogrodów na Wołyniu i Podolu. Nowy pałac był zbudowany w miejscu starej stajni przez ostatniego właściciela Romana Bnińskiego, syna uczestnika powstania styczniowego. Teraz prywatna osoba na miejscu byłej posiadłości buduje hotelik.

Derebczyn. W parku zachował się stary płot, domek ogrodnika, wyspa miłości pośród stawu. Na górze stoi kościół w neogotyckim stylu.

Rachny Lasowe. Tu kiedyś znany architekta Horodecki zaprojektował kapliczkę i chłodziarnię przy dwukondygnacyjnym pałacu. Makler też postarał się by tutejszy park wyglądał pięknie. Kapliczka ma zniszczony dach i po cichu popada w ruinę.

Szpików. Obronny zamek zbudowali Świejkowscy, ale podolska „wendetta” w 1918 roku, dwie wojny i władze komunistyczna nic oprócz bramy wjazdowej nie zostawiły po sobie.

Onypkówce. Pod koniec XVIII w. przez Rakowskich był wybudowany tutaj dwukondygnacyjny pałac w stylu klasycystycznym. Jak wyglądał – znany tylko z rysunków Napoleona Ordy. Teraz tu teren prywatny, brama, ogrodzenie, straż, i już nikt nic nie zobaczy, oprócz bogatych gości, którzy przyjeżdżają by skorzystać z sauny. Zdjęcie można zrobić tylko przez bramę.

Tywrów. Pierwsza wzmianka o tej miejscowości pochodzi z 1505 roku. To był przywilej wielkiego księcia litewskiego Aleksandra dla hrabiego bracławskiego Fedki Daszkiewicza, potwierdzający prawa jego rodziny do miejscowości, nadanej już w XIV w przez Witolda. Miejscowość wielokrotnie była pustoszona przez Tatarów, w 1648 r. została natomiast wzięta przez wojska kozackie Maksyma Krzywonosa. W czasie powstania Chmielnickiego zniszczony został także pierwszy drewniany kościół katolicki, postawiony w 1569 r. W 1742 właściciel Michał Jan Klityński sprowadził do Tywrowa oo. dominikanów z Winnicy i ufundował murowany kościół, któremu na patrona  wyznaczono św. Michała, a także klasztor. W kościele zostaje umieszczona kopia obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej. W 1744 r. Tywrów otrzymał prawa miejskie. W 1833 r. oo. dominikanie zostają zmuszeni dekretem carskim do opuszczenia Tywrowa, a kościół zostaje przekazany księżom diecezjalnym. Po 1918 roku władze bolszewickie odebrali wiernym świątynię i urządzili tu fabrykę plastiku. Od 1992 r. w Tywrowie ponownie działa parafia katolicka, zabudowania poklasztorne i kościół są poddawane gruntownemu remontowi. Latem tu odbywają się oazy i Dni Młodzieży. Mimo prac remontowych teren wygląda czysto, jest uporządkowany i posprzątany.

Dzień dobiegal do końca, członkowie „Świetlicy Polskiej” wrócili do Winnicy pełni wrażeń. Byli dumni ze swoich przodków, który dobrze rządzili na tej ziemi, budowali pałace, zamki, kościoły, cukrowni i uprawiali ziemię.

Monika Białoszycka, Stowarzyszenie „Świetlica Polska”, 14.11.15 r.


{morfeo 1039}

{youtube}{/youtube}

Skip to content