Pierwsza historyczna data o Stryju, jaką na zasadzie starych dokumentów stwierdzamy, pochodzi z r. 1396. Stryj wspomniany jest dwukrotnie w „Aktach grodzkich i ziemskich”. Posiadało miasto w tych czasach kościół parafialny i było własnością królewską, tzw. „Królewszczyzną”. Jagiełło nadaje go chwilowo w roku 1403 bratu swemu Skirgielle, który jednak zrzeka się wkrótce zbyt oddalonej od innych swoich majątków posiadłości.
Miasto Stryj w ciągu długiej historii przechodziło najrozmaitsze nieszczęścia. Pominąwszy skutki wojen szwedzkich, miasto ciągle ulegało pożarom, które niszczyły doszczętnie mienie mieszkańców. Pożar wybuchał 25/IV—1701 r., również 28 maja 1701, następnie na wiosnę 1711 r. wylała rzeka, która ogromne spowodowała szkody, zabierając materiały budowlane do odbudowy zniszczonych z powodu pożarów sadyb, zboże, bydło.
Dnia 23 marca 1711 wybuchł znów wielki pożar. Spłonęło 40 domów, w których mieściły się sklepy bogate z jedwabiem, z towarami szmuklerskiemi. Obliczona szkoda wynosiła w domach 46.8 złp., w towarach 45.3 złp.
Jakie było położenie Stryja po tylu nieszczęściach, można sobie wyobrazić. Taryfa ziemi przemyskiej z r. 1716 notuje o Stryju czternaście domów płacących podatek, gdy w 18 wsiach starostwa stryjskiego dymów trzydzieści. Są to przerażająco wymowne cyfry.
Miasto Stryj, położone u stóp Podgórza Karpackiego na gościńcu do Węgier i Siedmiogrodu, skąd Polska obok wielu innych rzeczy jak wełnę, łój i t. p., sprowadzała wino, ów słynny tradycyjny węgrzyn; to też nie dziw, że miasto to w czasach średniowiecznych wielką odgrywało rolę, jako stacja kupiecka.
Herb miasta przedstawiał właśnie patrona kupiectwa.
Przez długie wieki, Stryj miał znaczenie małego miasteczka, o które szczęśliwym losem nie zawadził oręż Turka i Tatara, czego dowodem jest starożytny kościół parafialny, o tych samych potężnych Kazimierzowskich murach.
Stryj nazywają grodem królewskim, bawił w nim bowiem Jan III Sobieski i przepłynął konno rzekę tutejszą. Mieszkała tu też królowa Marysieńka w zamku, z którego dziś jeszcze część murów została. Zamek królewski wznosił się w południowo-zachodniej stronie od miasta, na kępie wodą oblanej. Dziś na tym miejscu są pobudowane koszary wojskowe, a wśród nich stoi świadek dawnej naszej świetności, ów domek wiekowy o silnych, grubych murach i małych okienkach.
Opodal zamku powyższego, a właściwie wokoło niego były bagna i moczary, które zatruwały powietrze. Dopiero przełożony cyrkułu stryjskiego, starosta Krater, dokonał w r. 1830 osuszenia jednej części idącej w kierunku do Dalib. W ten sposób powstała urocza i cicha „Olszynka”, wonna od licznego kwiecia, o licznych młodych drzewkach olchowych.
Do roku 1886 Stryj uchodził za miejscowość klimatyczną i ściągał ze wszystkich stron gości kąpielowych, ze względu na zdrową wodę rzeki Stryja.
Dziś jeszcze w słownikach państw zagranicznych figuruje Stryj jako miejsce klimatyczne. Patrz „Illustriertes Lexikon”: der Bade, Brunnen u. Luftkurorte, Heilanstalten Verzeichnis-Stadte und Wanderfiihrer, Wien V Margaretenstrasse Nr. 76”.
Po roku 1887, gdy całe miasto padło ofiarą pożaru, sławnego w historii Małopolski, ruch gości zaczął upadać, tak, że z biegiem czasu miasto straciło w zupełności charakter miejsca klimatycznego.
Opis ilustracji: Drzwi wejściowe do kościoła farnego w Stryju, 1926, fot. Polona.
Leave a Reply