Stanisław Starzyński „Stach z Zamiechowa”

Fot. sp

Stanisław Starzyński (przydomek Stach z Zamiechowa) herbu Doliwa, (ur. 1784 w Zamiechowie obwodu chmielnickiego – zm. 1851 w Kulparkowie pod Lwowem) – poeta, dramatopisarz, tłumacz, prozaik, którym szczyci się Podole.

W tym roku obchodzimy 240. rocznicę jego urodzin. Pochodził z zamożnej rodziny ziemiańskiej. W latach 1803-1805 studiował w Wilnie. Był jednym z redaktorów Tygodnika Wileńskiego. Przyjaźnił się z Tymonem Zaborowskim oraz Maurycym Gosławskim. Był znany jako pierwszy adorator Delfiny Potockiej, ówczesnej ikony piękności na Kresach, o którą konkurował z Zygmuntem Krasińskim. Gospodarował na Podolu, a od 1842 w Galicji.

Pisał elegie, listy poetyckie, satyry, erotyki, wiersze patriotyczne i okolicznościowe, utwory dramatyczne (m.in. Matka rodu Dobratyńskich wg F. Grillparzera, wyst. 1822, Cykuta wg É. Augiera) zebrane częściowo w tomie Poezje Stacha Doliwy (1851). Sławę „polskiego Bérangera” zyskał popularnymi ówcześnie piosenkami – „Krakowiak”, „Kowal”, „Maj”, „Banialuka”. Twórczość poetycka pozostała jednak w większości w rękopisach, w 1830 wydał „Śpiewki i wiersze Podolanina”. Pojedyncze utwory Starzyńskiego ukazały się w „Tygodniku polskim i zagranicznym”, „Tygodniku polskim”, „Tygodniku wileńskim”, „Dzienniku warszawskim” (1827) i lwowskim „Haliczaninie” (1830). W czasie powstania listopadowego poezje Podolanina drukowano w „Bardzie oswobodzonej polski” oraz w pismach powstańczych. Nie krył nadziei na odzyskanie niepodległości Polski, przywoływał w swoich tekstach Mickiewicza, wielbił Napoleona. Część swojej poezji poświęcił Tadeuszowi Kościuszce.

Stanisław Starzyński jest dziś bez wątpienia pisarzem zapomnianym. Wszystko, co po nim pozostało, to krótkie piosenki i okazjonalne wiersze w albumach innych ludzi. W dużym stopniu wynika to z faktu, że tylko ułamek jego spuścizny ukazał się w druku. Pisał hojnie, lecz o publikację swoich tekstów nigdy nie zabiegał, a nawet się przed nią bronił, przyczyniając się w ten sposób do wykluczenia znacznej części swojego dorobku z obiegu czytelniczego. Prawie nieobecny w czołowych periodykach epoki, Stach z Zamiechowa krótkotrwałą popularność zawdzięczał głównie melodyjnym śpiewkom i znanym z odpisów okazjonalnym wierszom. W ten sposób na długie lata ustalił się wizerunek Doliwy jako beztroskiego piosenkarza. Badacze literatury prezentują Starzyńskiego przede wszystkim jako autora znanych i popularnych śpiewek oraz wychowanego w atmosferze zaprawionej ,,powiewem wolterianizmu” wolnomyśliciela.

Wbrew powszechnym opiniom, Doliwa pozostawił znaczny dorobek również w mowie niewiązanej. Zderzenie poety z otaczającą go rzeczywistością zaowocowało szeregiem tekstów prozatorskich, często niedokończonych i niejasnych genologicznie. Autor często porzucał swoje utwory, nie kończąc ich. Wyjątkowe miejsce zajmują w jego twórczości tzw. ,,zdarzenia prawdziwe” (eseje o różnych wydarzeniach) – opowieści o faktach znanych Doliwie z autopsji lub relacji naocznych świadków. Na zakończenie – wiersz znanego rodaka:

Dumka Podolska

Na wschód patrząc swym zwyczajem,
Czego płacze to pachole?
Tęskni pono za swym krajem,
A tym krajem jest Podole.
A w tym kraju jest włość skromna,
A w tej włości miły domek
I kochanka tam niepomna,
Że ją kocha tęskny ziomek.

Otarł oczy, westchnął z cicha,
Przeklinając swą niedolę,
Ciągle za swym krajem wzdycha,
A tym krajem jest Podole.
A w tym kraju jest włość skromna,
A w tej włości miły domek
I kochanka tam niepomna,
Że ją kocha tęskny ziomek.

Stanisław Starzyński

Lidia Baranowska, 23 lutego 2024 r.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *