Spotkanie z historią RP w Sławucie

Jednym z najciekawszych wydarzeń dla dzieci i młodzieży Polskiego Kulturalno-Oświatowego Stowarzyszenia im. Romana Damiana Sanguszko latem 2018 r. stało się spotkanie z polskim historykiem, kierownikiem Muzeum w Jastrzębie-Zdroju – Marcinem Boratynem.

24 lipca Pan Marcin poprowadził lekcję historyczną w siedzibie stowarzyszenia. Na spotkanie z nim przybyło około 20 osób, wśród ktorych mieliśmy  zaszczyt gościć wicerektora Wyższego Seminarium Duchownego z Gródka na Podolu, księdza Wasyla Kosika.
Polski historyk wspomniał o ważnych dziejach mających wpływ na kształtowanie współczesnej Polski. W ramach obchodów stulecia odzyskania niepodległości przez Polskę podczas lekcji dzieci i starsza młodzież usłyszeli o rozwoju ziem polsko-litewskich w ramach Unii między Polską a Litwą od XIV wieku (związek Korony Królestwa Polskiego i Wielkiego Księstwa Litewskiego).

Zapoczątkowana na mocy unii w Krewie w 1385 roku, potwierdzana w kolejnych aktach Unii i wspólną osobą władcy, wzmocniona aktem unii lubelskiej 1569 roku, tworząca wspólne państwo Rzeczpospolita Obojga Narodów istniała aż do 1795 roku. Historyk przedstawił historię Polski z uwzględnieniem historycznego regionu Wołyń.

Była mowa także o tym, jaki wpływ miała działalność polskiej szlachty, która wbrew wielkim trudnościom czasowym i politycznym walczyła o gospodarczy, kulturalny i duchowy rozwój wyżej wymienionych ziem.
Przypomnieliśmy jeszcze raz sobie o tym czasie, kiedy Polska, mająca wówczas obok siebie takich trzech potężnych sąsiadów jak Rosja, Austria i Niemcy, straciła swoją ziemię i przestała istnieć jako państwo na mapie Europy. Ale pozostał naród – Polacy, którzy pamiętali o swych królach, o licznych zwycięstwach, o jedności i byciu jedną wspólnotą Polaków. I ta jedność ludzi z różnych regionów polskich, nawet czasami mających, tak jak i teraz w Ukrainie, różne myślenie, przyczyniła się do powstania Polski, do zwycięstwa nowego ducha narodu w roku 1918.

Właśnie o tym, jakie bylo życie w latach 1914-1920 na Wołyniu, a mianowicie w Sławucie (wówczas odległą od II RP o 20-30 kilometrów) niewątpliwie opisuje książka autorstwa Wacława Olesikiewicza „Chłopak ze Sławuty”. Jest to autobiograficzne wspomnienie człowieka, który pamiętał czasy dawnego, cichego miasteczka na pograniczu Wołynia, miasta książąt Sanguszków. Dla wielu mieszkańców Sławuty końcem tamtego świata stał się rok 1917. Zabójstwo księcia Romana Damiana Sanguszko przez zdezerterowanych i zrewoltowanych z bolszewickimi poglądami żołnierzy 264. pułku piechoty rosyjskiej Armii imperatorskiej spowodowało nieodwracalne zmiany w życiu nie tylko Polaków, ale i całej wielonarodowej ludności, dla której największym marzeniem w tych czasach stała się ucieczka do Polski. Wielu ludzi straciło swoje życie z rąk bolszewickich w czasie przekraczania granicy. Dla głównego bohatera tej opowieści, mieszkańca Sławuty, szczęśliwie udało się uciec od strasznej burzy tych czasów i przeżyć zupełnie inny los, co póżniej dało możliwość w roku 1979 napisania tych wspomnień o czasach dawno zapomnianych.

Następnym punktem historycznej wycieczki do historii stał się rok 1939, kiedy Polska znów została rozerwana pomiędzy Rosją bolszewicką a nazistowskimi Niemcami. Nikt wtedy nie mógł uwierzyć, że tym razem ceną niepodległości będą miliony zamordowanych Polaków. W ramach tego przypomnieliśmy sobie o wydarzeniach na Wołyniu w roku 1943. Pan Marcin Boratyn, nasz gość, pochodzi z rodziny, która kiedyś mieszkała pod Rzeszowem. Po I wojnie światowej część rodziny osiedliła się na Wołyniu. W trakcie tragicznych wydarzeń 1943 roku ukraińscy nacjonaliści napadli polską kolonię i zamordowali kilkanaście osób, w tym trzech członków rodziny naszego gościa. Historia jest rzeczą wielostronną. Ciekawie było usłyszeć, że w pamięci jego rodziny są wypadki, kiedy ukraińskie rodziny dawały schronienie Polakom, którym groziła pewna śmierć.

Mówiono także o ważności dialogu między historykami Polski i Ukrainy. Polska, jako państwo dzisiaj, co zaświadczył swoją wizytą pan Marcin, jest jak nigdy otwarta i gościnna. Dowodem tego jest liczba studentów ukraińskich w Polsce – jedna z największych kwot studenckich w tym kraju, wprowadzona dzięki Senatowi RP i nieustannej pracy konsularnej na terytorium Ukrainy do najlepszych wyższych szkół kraju, takich jak Uniwersytet Warszawski, Uniwersytet Jagielloński, Politechnika Warszawska etc.

Ta otwartość jest także wyrażona dzisiaj w sektorze gospodarki, w sektorze społecznym i na rynku pracy.

Żegnając się z grupą, goście z Polski, Pan Marcin i jego żona Helena, otrzymali jako znak wdzięczności w darze kwiaty i wyrazili ciepłe życzenia, żeby Sławuta, mająca takie cudowne dziedzictwo historyczne, przeżyła prawdziwy rozkwit na wzór Europy.

Spotkanie odbyło się dzieki inicjatywie i wsparciu finansowemu Polskiego Kulturalno-Oświatowego Stowarzyszenia im. Romana Damiana Sanguszko.

Wiktoria Pachomowa, Polskie Kulturalno-Oświatowe Stowarzyszenie im.Romana Damiana Sanguszko, 07.08.18 r.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *