Historycy Uniwersytetu Charkowskiego na początkach jego istnienia chętnie sięgały po polskie źródła. Były to m.in. monografia p. Cyryla Studzińskiego o Metlińskim — inne są to rzeczy przygodne lub drobne przyczynki. Antoni Stanisławski zamierzał napisać rozprawę o Polakach w Charkowie, ale, z nieznanych mi powodów, nie wypełnił zadania, zostawiając tylko napisany doskonale życiorys prof. Krynickiego.
Maryan Dubiecki przedstawił pamiątki polskie w Charkowie, rzecz bardzo ciekawa, której jedyny zarzut można uczynić, że jest tak krótka. Wielce za to rozciągłe pisał o tern samem p. Lipiński, ale przy najlepszych chęciach nie umiał sobie dać rady z pracami rosyjskiemi, które cytuje: rolę Polaków w uniw. chark. przedstawił nader powierzchownie, z wieloma błędami i opuszczeniami. Jedyną wartość tego artykułu stanowią trądycje ustne, które nam autor przekazuje. Uwzględniłem nadto artykuły i życiorysy, rozproszone po czasopismach (Daniłowicza o gabinecie monet w Charkowie etc.) oraz luźne wiadomości z rozmaitych dzieł zaczerpnięte.
Ze źródeł rękopiśmiennych mają dużą doniosłość listy prof. Ignacego Daniłowicza do Joachima Lelewela i Ignacego Onacewicza z Charkowa (1825—1830). Pozwalają one dokładnie odtworzyć warunki życia Danilewicza w tem mieście, a prętem z porozrzucanych w tych listach uwag wyławiamy rysy i szczegóły do uniw. charkowskiego z tych czasów.
Dostępną mi była spuścizna rękopiśmienna po prof. Antonim Stanisławskim, która’ niestety, nie przechowała się w całości. Notatki i nieznane utwory Stanisławskiego dają moznosc lepiej poznać tego niepospolitego człowieka, a obfity zbiór listów od różnych osob jest ważnym źródłem historycznym).
Sporo młodzieży polskiej kształciło się w uniwersytecie charkowskim (dość wymienić Henryka Siemiradzkiego). Żałować należy, że wcale nie zachowały się drukowane wspomnienia byłych uczniów z Charkowa, bo takie wspomnienia byłyby bardzo ciekawe, z tem większą przeto radością korzystać będziemy z rękopiśmiennych notatek p. Emeryka Malewskiego, odtwarzających żywo postacie profesorów charkowskich.
Zmarły Kazimierz Sakowicz, zasłużony lekarz w Białei Cerkwi, w swym pamiętniku porusza pobyt w Charkowie. Dr. Józef Korzeniowski, kustosz Bibl. .Jagiellońskiej posiadał bogate zbiory materyalów. tyczące się jego znakomitego dziada, Józefa, który jakiś czas był dyrektorem gimnazyum w Charkowie.
Słowo Polskie za: Uniwersytet Charkowski 1805-1820, 1911, polona, 28 czerwca 2024 r.
Leave a Reply