Opowiadając o represjach lat 30. na Sławuczyźnie, warto przypomnieć tragiczne losy uczestników chóru kościelnego w Sławucie.
Jakiś czas temu Rada Miejska w Sławucie otrzymała list z kopią artykułu pisarza Sergiusza Kolesnikowa. Ten artykuł opublikowano w czasopiśmie „Prawda Kirowohradska”. W artykule mówi się o rozstrzelaniu członków sławuckiego chóru kościoła pod wezwaniem Świętej Doroty.
Poniżej drukujemy fragmenty artykułu „Chmury nad Brodem Kamiennym” z wyżej wymienionego czasopisma:
„Akta z plamami atramentu. W roku 1936 w więzieniu winnickim rozstrzelany został starszy brat Jana (Iwana) Zabłockiego – Henryka, aktywnego członka chóru kościelnego w Sławucie, w którym był i Jan (Iwan).
Ten chór był założony w roku 1925 w miasteczku Sławuta, wtedy obwodu winnickiego (teraz chmielnickiego) przez księdza Feliksa Zabuskiego i organistę Laurencjusza Suczeka .Członkami chóru była miejscowa młodzież .
Do „nieprzyjaznych” władzy radzieckiej organizacji trafił także chór kościelny w Sławucie. Został tam przypisany przez czekistów (Sławucki Oddział Przygraniczny NKWD) do „jednostki POW” (Polskiej Organizacji Wojskowej).
Niebawem aresztowano i rozstrzelano Henryka Zabłockiego, Piotra i Pawła Przebstkowskich (według zaświadczenia archiwalnego – Przebitkowskich) oraz ich ojca, Marię Markuszewską, Sewerię Krasowską, Marię Świntkowską, Sabinę Hej, Stanisława Millera, Stanisława Kobylańskiego, Janinę Peweł.
Sprawa, dotyczącą uczestnika Chóru, Zabłockiego Jana (Iwana), syna Tymoteusza, ur. 1902 roku, Dyrektora Kamianobrodskiej Niepełnej Szkoły Średniej, która została odnaleziona na Kirowohradszczyźnie, rozpoczęła się 24 grudnia roku 1937. Oskarżono go o przynależność do polskiej nacjonalistycznej powstańczej organizacji kontrrewolucyjnej. Celem tej organizacji było „obalenie władzy radzieckiej”. W aktach tych widać pięknym pismem zrobione podpisy oskarżonego. Na nich widoczne są dziwne plamy atramentu, tak jakby osobie składającej podpis z oczu ciekły łzy i padały na atrament .
W protokole „trójcy” Nr 233 z dnia 15 października 1938 roku bez żadnego podpisu umieszczono wyrok: rozstrzelać. Natomiast w zaświadczeniu-protokole z dnia 25 października 1938 roku mieści się: wyrok został wykonany w więzieniu w Odessie.
Zgodnie z decyzją Sądu Obwodowego w Kirowohradzie, pół wieku później, Zabłocki J.(I.)T. został rehabilitowany „z powodu braku w jego dziejach znamion czynu przestępstwa”.
W zaświadczeniu, otrzymanym przez Muzeum w Archiwum Państwowym obwodu chmielnickiego są sprawy o represjach, wymienione w publikacji w gazecie Zabłockiego J.(I.)T., Przebitkowskeigo Piotra W., Przebitkowskiego Pawła W. i Suczeka L.H.
Zabłocki Henryk syn Tymoteusza, ur. 1905 roku, był aresztowany „z powodu nacjonalistycznej kontrrewolucyjnej działalności” 13.01.1935 roku. Przed aresztowaniem pracował jako drwal w leśnictwie sławuckim. Decyzją narady specjalnej Kolegium NKWD ZSRR został skazany na trzy lata pobytu w obozie pracy. Jego dalszy los jest nieznany. Zrehabilitowany został w roku 1998.
Przebitkowski Piotr syn Władysława, ur. 1904 roku, Polak za narodowością, był aresztowany 27.08.1937 roku „na podstawie zarzutów o przynałeżność do kontrrewolucyjnej nacjonalistycznej powstańczej szpiegowsko-sabotażowej organizacji”. Przed aresztem pracował jako odlewnik w fabryce porcelany w Sławucie, brał udział w sławuckim rzymsko katolickim (śpiewającym) kółku. Osądzony na śmierć przez rozstrzelanie. Brak wiadomości o wykonaniu wyroku i miejscu pochówku. Pośmiertnie zrehabilitowany w roku 1958.
Przebitkowski Paweł syn Władysława ur. 1907 roku, aresztowany 09.09.1937 roku „na podstawie zarzutów o przynałeżność do polskiej kontrrewolucyjnej nacjonalistycznej powstańczej organizacji”. Przed aresztem pracował jako odlewnik w fabryce porcelany. Brak wiadomości o wykonaniu wyroku i miejscu pochówku. Pośmiertnie zrehabilitowany w roku 1958.
Suczek Laurencjusz syn Jerzego ur. 1892 roku. Pochodzący z wioski Butowce rejonu starokostantynowskiego. Aresztowany 15.02.1930 roku przez Kijowski Oddział Okręgowy Państwowego Zarządu Politycznego (GPU) „na podstawie zarzutów o działalność szpiegowską na rzecz Polski”. Przed aresztem był organistą kościołu w Sławucie. Został skazany na trzy lata obozu. Jego dalszy los jest nieznany. Zrehabilitowany został w roku 1990.
O losie innych uczestników chóru, wspomnianych w artykule Sergiusza Kolesnikowa w gazecie, informacji w Archiwum Państwowe obwodu chmielnickiego (APOCHm) nie ma.
Jednak, pracownicy Sławuckiego Muzeum Historycznego, z pomocą tygodnika „Puls” zwrócili się do krewnych represjonowanych i osób starszych Sławuty z prośbą o przekazanie informacji Muzeum o wszystkim, co jest znane o osobach wymienionych i wydarzeniach, związanych z represjami uczestników Chóru kościelnego w Sławucie.
Na publikację zareagowała mieszkanka Sławuty Żybul (nazwisko panieńskie Przebitkowska) Halina córka Pawła. Przecież w artykule chodziło o jej ojca Przebitkowskiego Pawła syna Władysława, o losie którego jej tak mało jest wiadomo.
Wielodzietna rodzina Przebitkowskich mieszkała przy ulicy Ostrogskiej w Sławucie. Wszyscy członkowie tej rodziny byli gorliwymi katolikami, regularnie uczęszczali na mszę w kościele, ojciec i jego syn pomagali księdzu. W rodzinie byli jeszcze synowie Józef ur. 1902 roku, Piotr ur. 1904 roku, Paweł ur. 1907 roku, Karol ur. 1910 roku, córki Hela i Maria.
Halina córka Pawła w roku 1937 w wieku 1 rok i 4 miesięcy po aresztowaniu ojca, razem z matką Słomińską Jadwigą córką Franciszka została wysłana ze Sławuty do Berdyczowa, 150 km od granicy.
Pracownicy Muzeum kontynuowali wyszukiwanie informacji o losie członków rodziny Przebitkowskich. Oto to, co udało się wyjaśnić dodatkowo. W APOCHm są przechowywane akta karne pod numerem П6617, objętością 402 arkusze po oskarżeniu Przebitkowskiego Piotra, Przebitkowskiego Pawła, Prżybitkowskiego [Пржибитковського] J.Z., Pelechowskiej [Пелеховська] J. Z., Sztokoła A.A., Sikorskiego I.F., Jasińskiego F.K., Sipowicza B.A., Sadowskiego K.I., Sadowskiego A.I., Millera M.K., Millera F.P., Niebżyckiego K.S., Palczewskiej S.A.
Wszyscy oni byli aresztowani w sierpniu-wrześniu 1937 roku na podstawie zarzutów o działalności szpiegowskiej na rzecz Polski. Głównym i jednym dowodem ich winy było te, że byli Polakami i parafianami Kościoła rzymskokatolickiego. Zarzuty wobec Piotra Przebitkowskiego polegały na tym, że był aktywnym członkiem śpiewającego kółka w kościele.
Pilichowskiej [Пилиховськiй] J.Z. ur. 1873 roku, przedstawiono zarzut o to, że jest córką byłego szafarza księcia Sanguszki. O szpiegostwo został również oskarżony Paweł Przebitowski, odlewnik fabryki porcelany, który wykształcenia miał tylko dwie klasy.
Z protokołów przesłuchań Piotra Przebitowskiego dowiadujemy się, że w latach 1923 – 1927 był członkiem kółka śpiewającego i o to, że ksiądz Zabuski Feliks syn Franciszeka i organista Suczek Laurencjusz byli aresztowani jeszcze w roku 1928.
Z zeznań aresztowanych wiadomo jest, że ksiądz Zabuski F.F. w końcu lat 30. był w wieku 40-45 lat, pochodził z Gubernii Siedleckiej (Polska), studiował w Żytomierskim Seminarium Duchownym, służył w kościele żytomierskim, 3 lata był księdzem w kościele na wiosce Annopol, a od roku 1923 – w Sławucie. Oskarżony o działalność szpiegowską, przez 5 lat był na zesłaniu, po zwolnieniu nigdzie nie mógł dostać pracy, później pracował jako stróż.
Organista Laurencjusz Suczek, w mieszkaniu którego były przeprowadzone próby kółka, w więzieniu przebywał przez 2 lata. Zamieszkał w Karagandzie, pracował jako farmaceuta w aptece, dokąd w roku 1934 zabrał swą rodzinę.
Protokoły zeznań Pawła Przebitkowskiego zajmują 20 stron. Na początku nie przyznawał się do winy. Lecz po miesiącu w jego zeznaniach widzimy całkowitą zmianę. Zgodził się, że jest członkiem POW (Polskiej Organizacji Wojskowej), która rzekomo prowadziła działalność na terytorium Ukrainy, że ksiądz w Sławucie jego i wszystkich członków kółka śpiewającego żaangażował do udziału w POW.
Wszyscy aresztowani w roku 1937, niebawem po śmierci J. Stalina, byli zrehabilitowani i oczyszczeni za wszystkich zarzutów, a taka że organizacja jak POW nawet nie istniała. Ówczesne władze poddały ich okrutnym represjom, w tym odebrały życia wielu młodych ludzi naszego miasta tylko na podstawie tego, że jednoczyli się w chórze kościelnym.
Sergij Androszczuk, Dyrektor Muzeum Historycznego w Sławucie, tłumaczenie – Łarysa Cybula, Związek Polaków w Sławucie, 2 marca 2020 r.
lp
Leave a Reply