8 marca to nie tylko międzynarodowy dzień kobiet, a także data urodzin wybitnego pisarza światowej klasy, ku czci którego UNESCO ogłosiła rok 2015 na jego cześć.
Chodzi o Jana Niepomucena Potockiego, urodzonego i pochowanego w miasteczku Pików w obwodzie winnickim. Tego dnia, przywitawszy naszych kobiet w domu, ruszyliśmy do Pikowa, żeby zapalić lampę przy pomniku Jana Potockiego, ponieważ data jego urodzin w roku 2020 jest naprawdę okrągła: aż 260 lat!
Jan Niepomucen urodził się w Pikowie w roku 1761 w rodzinie marszałka województwa ruskiego Józefa Potockiego i Anny Teresy Ossolińskiej. Razem z bratem Sewerynem kształcił się we Francji, po czym wstąpił do wojska austriackiego i wziął udział w randze porucznika w kampanii bawarskiej przeciwko Frydrychowi II. Następne lata spędzał w licznych podróżach, ale zdążył się ożenić na Julii Lubomirskiej od której miał dwóch synów: Alfreda i Artura. Pierwszy został założycielem łańcuckiej gałęzi Potockich.
Jan Potocki początkowo był gorącym zwolennikiem Konstytucji 3 maja i nawet walczył przeciwko Rosjanom na Litwie. Lecz po tym, jak król przystał na stronę targowiczan, też przeszedł do obozu prorosyjskiego. Na służbie u cara Aleksandra I odbył z wielkim rosyjskim poselstwem do cesarza Chin, oglądając po drodze Syberię, Mongolię i przyszły Kazachstan. Ku jego czci nawet nazwano archipelag z 18 wysp w morze Żółtym. W tym samym czasie wydał swoje najznakomitsze dzieło: „Rękopis znaleziony w Saragossie” – powieść fantastyczno-filozoficzną, pisaną po francusku (ciekawe, że Potocki tak i nie potrafił nauczyć się dobrej polszczyzny literackiej i nawet w Sejmie wygłaszał przemówienia po francusku). Ten utwór stał na jednym szczeblu z „Donem Kichotem” Cervantesa, a nawet z „Faustem” Goethego i był przetłumaczony na wielu języków, w tym na ukraiński. W 1965 roku polski reżyser Wojciech Has nakręcił ekranizację „Rękopisu” ze Zbigniewem Cybulskim i Beatą Tyszkiewicz w głównych rolach. Ten film wywołał nie mniej entuzjazmu, nieżeli sama powieść, i jest nazywany klasyką wszystkich czasów.
W 1815 roku, trawiony melancholią i licznymi chorobami, Jan Potocki strzelił sobie w twarz w swoim majątku w sąsiedniej z Pikowem Uładówce. Twierdzili, że zrobił to srebrną kulą czy gałką, odpiłowaną z cukierniczki. Zrobił to ponoć uważając siebie za wilkołaka, co, oczywiście jest tylko mitem.
W Pikowie, na starym cmentarzu od razu zauważyliśmy piękny pomnik Potockiego z czarnego granitu, odsłonięty przez Konsuła Generalnego RP w Winnicy Tomasza Olejniczaka i poświęconego przez biskupa kamieniecko-podolskiego Leona Dubrawskiego z inicjatywy winnickiej organizacji społecznej „Związek Polaków Winniczyzny”. Obok – okazały neogotycki grobowiec Darowskich-Romańskich. Jeszcze jedna tablica, poświęcona Janowi Potockiemu, przed którą zapaliliśmy znicz, jest zawieszona na budynku na terenie rezydencji Potockich, gdzie się urodził pisarz. Odwiedziliśmy też barokowy kościół św. Trójcy, na terenie którego został pochowany Potocki. Niestety, w Pikowie prawie nikomu się opiekować świątynią… Nie zachował się również grób autora „Rękopisu”.
W Uładówce, na gorzę nad Bohem znaleźliśmy ślady rozwalonej rezydencji Jana Potockiego, w której on odebrał sobie życia. Zachowała się jedynie klasycystyczna brama. Ale jest olbrzyma scheda po tym podróżniku i literatowi, do której w każdym czasie możemy powrócić.
Dmytro Antoniuk, 12 marca 2021 r.
Leave a Reply