Rok 1920: pamięć w czasach zarazy. Nowy Milatyn, Dubno, Nowomalin

26 czerwca 2020 roku. Wracaliśmy w stronę Kijowa. Ale nigdy nie jest tak, że po prostu jedziemy i donikąd nie skręcamy. Tyle jeszcze miejsc pamięci 1920 roku i nie tylko, które są do odkrycia, i o których już wiemy albo jeszcze, możliwie, w przyszłości odwiedzimy.

Tak było i tym razem. Zauważyliśmy starą kaplicę przydrożną, nie dojeżdżając Nowego Milatyna, w pokarmelickim klasztorze którego byliśmy z ekipą Konsulatu RP we Lwowie poprzedniego dnia. Jak się okazało, to była kaplica, postawiona jeszcze przez króla Jana III Sobieskiego na upamiętnienie zwycięstwa pod Chocimiem 1621 roku. Świętny zabytek! Tylko bardzo dziwne, że nowy drogowskaz do tej kaplicy znajduję się 150 metrów za nią i kieruję w inną stronę…

Już przez długi czas chcieliśmy odwiedzić Dubno i pobliską wieś Chorupań, pod którą 13-19 lipca 1920 roku rozgrywała się bitwa o dawną stolicę Ostrogskich. Niestety znowu nie zdążyliśmy do fortu Zahorce (Tarakanów), pod którym pochowane są żołnierze majora Wiktora Matczyńskiego. Natomiast w samym Dubnie spotkaliśmy się z Panią Erną Szewczuk – zastępczynią burmistrza miasta. Ona od lat się zajmuje współpracą z organizacjami społecznymi i związkami zewnętrznymi. I to ona, właśnie, pokazała nam jedyny zachowany krzyż 1920 roku na dubieńskim cmentarzu. Było ich dużo więcej, ale komuniści po ostatniej wojnie większość zniszczyli. Na nim widnieje wojskowy znak „Chorupań 49 Mława” i tablica mówiąca: „Tu złożyli młode życie żołnierze 49 p.p. w walkach o niepodległość i całość Ojczyzny. Cześć ich pamięci.”

Pani Erna powiedziała, że co roku w tym miejscu w rocznicę bitwy organizowana jest honorowa warta z udziałem młodych ludzi z Dubna. Zabrała ona nas także i na stary cmentarz katolicki, gdzie dzięki staraniom Pani Szewczuk jest miejsce upamiętniających ofiar katastrofie smoleńskiej 2010 roku. Zajmuje się Pani Szewczuk także upamiętnieniem poety Antoniego Malczewskiego – autora słynnej „Marii”, który pochodził spod Dubna. Więc umówiliśmy się, że koniecznie jeszcze wrócimy już trochę na dłuższy czas, żeby wszystko bez pośpiechu zobaczyć.

Noc spędziliśmy w Nowomalinie nad stawem, po przeciwnej stronie którego malowniczo leży ruina zamku Malińskich-Sosnowskich. Jego początek wiąże się jeszcze z książętami litewskimi i końcem XIV wieku, a na rezydencję przebudowali go już Sosnowscy na przełomie XVIII-XIX wieków.

Najwybitniejszym przedstawicielem tego rodu był Tomasz Oskar Sosnowski – wybitny rzeźbiarz, działający w połowie XIX wieku. Jego dzieła zdobią rzymskie świątynie i nawet Watykan. Kilka rzeźb, wykonanych z marmuru kararskiego, znajdują się w muzeum na zamku w Ostrogu i w Równem. Staraniami Pana Prezesa Stowarzyszenie im. T.O. Sosnowskiego – Jarosława Kowalczuka, na starym gmachu szkoły, wybudowanej przez rzeźbiarza, została zmontowana tablica pamiątkowa dwujęzyczna ku czci wybitnego rodaka, oraz założony ogród przyjaźni polsko-ukraińskiej.

Jeszce raz popatrzywszy na ruiny unikatowej wieży, w której do ostatniej wojny mieściła się kaplica pałacowa z płaskorzeźbą Sosnowskiego, ruszyliśmy dalej w stronę Ostroga.

Dmytro Antoniuk, 26 lipca 2020 r.

Znak na krzyżu mogiły chorupańskiej

Pani Erna Szewczuk w Dubnem

Ruiny wieży zamkowej w Nowomalinie

Tablica Sosnowskiego na szkole w Nowomalinie

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *