Relacja z finalu III edycji ogólnopolskiego konkursu pamięci ks. Mieczysława Alberta Krąpca

„Profesor Mieczysław Albert Krąpiec OP – kapłan, filozof, pedagog, patriota niestrudzony w walce o zachowanie polskiej kultury humanistycznej”.


Ks. Prof. Mieczysław Albert Krąpiec

Społeczeństwa żyją pamięcią o swojej historii, którą tworzą ludzie, budujące te społeczeństwa. Jeśli umiera pamięć o nich, w jakimś sensie umierają i te społeczeństwa. Dzieje się tak dlatego, że pamięć historyczna pozwala nam odczytywać cel życia i działania tychże społeczeństw. A znajomość celu życia zbiorowego jest czymś koniecznym dla każdej społeczności.
Cztery lata temu 8 maja 2008 roku odszedł od nas profesor Mieczysław Albert Krąpiec, człowiek niezwykłej natury. Miał za sobą 87 lat pełnych doświadczeń które przez cale swoje życie przekazywał młodym. Tych doświadczeń los ugotował mu sporo. Ojciec profesor Albert Krąpiec wieloletni Rektor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, współtwórca lubelskiej szkoły filozoficznej, inicjator wydania Powszechnej encyklopedii filozofii, a także kapłan, naukowiec, syn polskiej ziemi, który miłość ojczyzny łączy z otwarciem na ogólnoludzkie, ponadczasowe wartości.
Pamięci ks. Rektora Alberta Krąpca odbyła się III edycja ogólnopolskiego konkursu z cyklu Wielcy Polacy XX wieku pod hasłem: „Profesor Mieczysław Albert Krąpiec OP – kapłan, filozof, pedagog, patriota niestrudzony w walce o zachowanie polskiej kultury humanistycznej” zorganizowana przez Fundację „Deo et Patriae”. Ten konkurs – to okazja, by przypomnieć wielkie dzieła pracy naukowej Krąpca, ale i wielkiej jego pracy społecznej, a także by w kontekście takich ludzi formować u młodego pokolenia własną postawę naukowca, człowieka chrześcijanina i patrioty.
Konkurs był skierowany do uczniów z katolickich szkół ponadpodstawowych z Polski. W tym roku wzięły w nim udział i dzieci ze stowarzyszeń „Dom Polski” i „Świetlica Polska” z Winnicy (uczący się polskiego w szkołach sobotnich zorganizowanych przy organizacjach polonijnych).
Mieczysław Albert Krąpiec urodził się 25 maja 1921 r., i należał do pokolenia, które urodziło się tuż po odzyskaniu wymarzonej niepodległości, a w rok po odparciu hord bolszewickich. Przyszedł na świat w Berezowicy Małej kolo Zbaraża, na Tarnapolszczyznie, Zachodnim Podolu w rodzinie rolników. Jego tata był ostatnim marszałkiem okolicznej szlachty, choć dla żartów, w czasach panowania ideologii marksistowskiej, Albert Krąpiec lubił mówić, że ma pochodzenie „chłopsko-babskie”.
W Tarnopolu Albert Krąpiec pobierał nauki w słynnym gimnazjum klasycznym im. Wincenta Pola. Siedział w tej samej ławce, którą przed laty zajmował wielki znawca kultury i literatury polskiej Aleksander Brückner. Nauczyciel nieraz mu przypominał: „Pamiętaj Mietek, kto tu siedział”. A jakiż to był poziom! W ciągu 8 lat tygodniowo 10 godzin łaciny, 6 godzin greki, a więc źródłowy kontakt z arcydziełami kultury zachodniej, całe fragmenty Homera, Wergiliusza A.Krąpiec cytował przy różnych okazjach z pamięci. A cóż mówić o poznawaniu historii i literatury polskiej, przekazywanej z miłością i pietyzmem przez nauczycieli, dla których odzyskanie młodzieży dla niepodległej Polski było najważniejszym celem.
W kościelie oo.Dominikanów w Lublinie, gdzie mieszkał Albert Krąpiec, w jego gabinecie, co stał się małym jego muzeum, znajdują się zaświadczenia szkolne ze szkoly w Berezowicach Malych  z roku 1929 znajdujemy wysokie stopnie  język polski  bardzo dobry,  ćwiczenia celesne tez – bardzo dobry –  bo w mocnym ciału mocny duch!!

Świadectwo szkolne 1929r.

I ne dziwią dziś nas te oceny jak na człowieka który zostawił tyle traktatów filozoficznych, czytał Arystotelesa po grecku w oryginale, a później referaty naukowe wygłaszał łaciną.
Przed maturą A. Krąpiec wstąpil do sportowego gimnastycznego klubu „Sokół” w Tarnopolu (który się odrodził już za niepodległej Ukrainy), bo uważał że sport wzmacnia  duch. Później, w 2005 byl przyjęty jako Członek Honorowy do gimnastycznego klubu „Sokół” w Kozłówce.


Kozłówka. Gimnastyczny sportowy klub Sokół. Uczesnicy konkursu.

W czerwcu 1939 roku wstąpił do zakonu oo. Dominikanów w Krakowie.
Ale przyszła wojna, większość kolegów z ławy szkolnej została wymordowana albo przez Sowietów, albo przez Niemców. I wtedy rodzi się to poczucie jeszcze większej odpowiedzialności za Polskę u tych, którzy przetrwali. Tyle że zamiast niepodległości nad Polską rozciągnięto żelazną kurtynę, stop największych antypolskich ideologii: bolszewizmu i komunizmu. Jak temu nie ulec? Jak ocalić Naród? Więc znowu, jak w czasie rozbiorów, trzeba było ratować przede wszystkim kulturę, bo to ona decyduje o tożsamości i świadomości Narodu.
Studia w czasie okupacji niemieckiej odbył tajnie w dominikańskim Kolegium Filozoficzno-Teologicznym w Krakowie, Warszawie i Lublinie. Święcenia kapłańskie przyjął 17 czerwca 1945 r.
Po przyjęciu święceń kapłańskich ojciec Krąpiec podjął w 1945 r. studia na Wydziale Teologicznym KUL uwieńczone uzyskaniem [1948] doktoratu z teologii. Równocześnie w latach 1946 – 1954 prowadził wykłady z filozofii.
W roku 1951 został zatrudniony jako pracownik naukowy na Wydziale Filozofii KUL. Od 1 stycznia 1955 r. był kierownikiem Zakładu Metafizyki i Katedry Metafizyki i Teorii Poznania KUL.
W 1957 r. przedłożył Radzie Wydziału Filozoficznego rozprawę habilitacyjną, na jej podstawie otrzymał stopień docenta, a w 1963r. uzyskał tytuł profesora nadzwyczajnego, zaś w 1968 – tytuł profesora zwyczajnego.
W latach 1957-1970 Albert Krąpiec był kierownikiem Katedry Metafizyki Ogólnej. Dwukrotnie sprawował funkcję dziekana Wydziału Filozofii Chrześcijańskiej KUL (1958-1961 i 1969-1970).
1 października 1970 r. objął funkcję rektora KUL i sprawował ją przez pięć kolejnych kadencji do roku 1983.
Jako Rektor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego przyczynił się do jego rozwoju i odnowienia naukowego, jedynej wówczas uczelni niepaństwowej w bloku krajów komunistycznych. Skutecznie wypromował tę uczelnię w Polsce i na arenie międzynarodowej, potrafił troszczyć się o studentów, dbał o podnoszenie naukowego poziomu Uniwersytetu, aby jego absolwenci byli dobrze przygotowani do stawiania czoła złożonej rzeczywistości oraz do twórczej pracy dla obrony i rozwoju polskiego dziedzictwa nauki i kultury. To nie było latwo, jeżeli pryzpomnimy sobie te lata wojowniczego komunizmu. Chciano zniszczyć KUL, nakładano podatki, zabierano nieruchomości… Trzeba było wielkiej mądrości aby temu podołać i obronić uczelnię. On jakoś potrafił z tych skomplikowanych sytuacji wychodzić obronną ręką i z pożytkiem dla sprawy Bożej. To nie było wynikiem jakiejś szczególnej dyplomacji czy zmysłu politycznego, ale wyrastało z samego ducha chrześcijańskiego.
A.Krąpiec to – realista, który spojrzenie na codzienność wiązał z maksymalizmem w szukaniu odpowiedzi na związane z nią pytania i problemy.
To był kapłan, który umiał wyrażać troskę o zachowanie chrześcijańskiej tożsamości narodu wobec zagrożeń i o kształtowanie w młodych ludziach ducha patriotyzmu.
Zawsze na sercu leżały mu losy Kościoła i Ojczyzny. Stał w obronie Prawdy i wartości chrześcijańskich. Angażował się w obronę Kościoła, bronił go przed prądami zmierzającymi do laicyzacji, liberalizacji. Także w obronie wielkości Kościoła był kimś nieprzeciętnym. Swoje patriotyczne wychowanie wyniósł zapewne z domu rodzinnego. Kochał Polskę. Był człowiekiem bezkompromisowym, zawsze wyrażał jasno i otwarcie swoje poglądy. Jeśli widział jakieś trudności, problemy natury ideologicznej, twardo stawał w obronie wartości chrześcijańskich, w obronie wartości narodowych.
Swoimi filozoficznymi przemyśleniami wspierał w intelektualnym wymiarze to katolickie medium Radio Maryja w czasie, gdy różnym pseudointelektualistom nawet do głowy nie przyszło, żeby z Radiem mieć coś wspólnego. Co przyciągnęło Ojca A.Krąpca do Radia Maryja? Chyba zobaczył, iż Radio poszukuje ewangelicznej prawdy, wychodzi naprzeciw wszystkim ludziom i ich potrzebom, nie ograniczając się do jednej grupy. Radio potrzebowało wtedy autorytetów, ludzi do współpracy, zyskało najwybitniejszy autorytet w osobie A.Krąpca. Przez kilka lat głosił co tydzień felietony na antenie Radia, które miały charakter refleksji filozoficznej i społecznej, dotykającej aktualiów.
Także to był naukowiec, w którego sercu głęboko jest zakorzeniona filozofia życia wypływająca z bezkompromisowej posługi prawdzie. Pod jego kierunkiem napisano ok. 150 prac magisterskich i przeszło 50 dysertacji doktorskich, spośród których wiele zaowocowało potem habilitacjami. Wraz z Karolem Wojtyłą, późniejszym Ojcem Świętym Janem Pawłem II, wraz z ks.prof.Stanisławem Kamińskim, z ks.prof.Marianem Kurdziałkiem, z s.Zofią Zdybicką, z prof.Jerzym Kalinowskim, z prof.Stefanem Swieżawskim stworzył Lubelską Szkołę Filozoficzną.
Powszechna Encyklopedia Filozofii, która była jego inicjatywą, to był taki testament, który pisał przez ostatnie lata. W 2008r. właśnie miał się ukazać ostatni tom, czekał na niego z wielką nadzieją. Co ciekawe, profesor Albert Krąpiec zmarł, czytając swoje hasło „Chrześcijaństwo”, które miało być zamieszczone w suplemencie. Sprawdzał je wczoraj i przy rozdziale „Nadejście Mesjasza” zmarł przy biurku, przy pracy. Z perspektywy teologicznej jest to znak Bożej obecności. To też jest taki symboliczny znak, że tej pracy, którą tak głęboko tworzył, którą tak bardzo żył, do końca pozostał wierny.
Ojciec Krapiec ciągle uczył, żeby uprawiać filozofię bytu realnego. Że filozofia ma się zająć rzeczywistością, a nie ideami czy pojęciami. Współczesne filozofie są bardzo nasiąknięte ideologią; marksizm, wszystkie pozytywizmy, fenomenologia – to filozofie, które zajmują się pojęciami, ideami.
Jeszcze w seminarium Krakowskim odkrył swoją wielką pasję, była nią filozofia. Choć dla wielu z nas filozofia wydaje się czymś abstrakcyjnym i bezużytecznym, to okazało się, że właśnie po wojnie filozofia pod postacią ideologii marksistowskiej była głównym motorem nakręcającym proces zniewalania Polaków. I aby tę truciznę rozpoznać, konieczna była znajomość filozofii, i to w jej źródłowym rozumieniu, jako miłość prawdy. A trucizna marksizmu przenikała do całej polskiej humanistyki, nie tylko do polityki czy ekonomii, ale również do historii, sztuki, literatury i oczywiście filozofii. I tak krok po kroku pętano naszą inteligencję, która czy to z własnej słabości, czy z braku porządnego wykształcenia poddawała się reżymowi, zapominając, że jej zadaniem jest obrona suwerenności narodowego ducha przez kulturę. Co otwarcie wygłosił 14 lipca 1988 w czasie spotkania Michaiła Gorbaczowa z intelektualistami polskimi i radzieckimi na Zamku Królewskim w Warszawie w swojm przemówieniu „O suwerenności narodów i państw”.
Ojciec Profesor Mieczysław Albert Krąpiec do końca swoich dni nie widział innego sensu swej pracy niż służba Narodowi Polskiemu. Tę służbę postrzegał w perspektywie całych naszych dziejów, jako obronę cywilizacji chrześcijańskiej, przed zagrożeniami, które różnymi falami płynęły nie tylko ze Wschodu, ale i z Zachodu. Uważał, że tej cywilizacji musimy pozostać wierni, bo tylko w niej człowiek zdolny jest ocalić własną godność. Tak też postrzegał sens istnienia Polski dziś, by w Europie, zalewanej kulturowym barbarzyństwem i totalitarnymi ideologiami, ocalić ludzką godność poprzez wierność Prawdzie i Chrystusowi.
Ponadto dostrzegał, że kultura polska narodziła się w łonie cywilizacji łacińskiej, a więc tej, która zbudowała Europę. Można powiedzieć, że kultura polska jest dziś ostatnią depozytariuszką tej cywilizacji i resztki kultury europejskiej, tej wysokiej, klasycznej, jeszcze gdzieniegdzie żyją, dominuje jednak kultura, którą niesie rynsztok liberalizmu.
Tytuły, nagrody, odznaczenia, którymi za życia był honorowany o.prof. Mieczysław Krąpiec sygnalizują jego niezwykłą osobowość – Członek Polskiej Akademii Nauk (Warszawa) oraz Polskiej Akademii Umiejętności (Kraków), Papieskiej Akademii św. Tomasza (Rzym) i Europejskiej Akademii Nauk i Sztuk (Salzburg). Rząd belgijski wyróżnił go w 1977 r. Wielkim Oficerskim Orderem Leopolda II. 6 listopada 1978 r. otrzymał Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski z gwiazdą. Rząd francuski przyznał mu w 1984 r. Komandorię Orderu Palm Akademickich.

Pamięć o tym wielkiem człowieku żyje i będzie żyła w sercach młodych ludzi, czemu właśnie i służy ten konkurs. W finalu część pisemna wymagała dobrej znajomości z podstaw filozofii, jego prac, a w drugiej części dzieci mieli dać odpowiedzi srogim jurorom też na dość trudne pytania.
Ale dzięki wszystkim organizatorom – Fundacji „Deo et Patriae”, KUL, Urząd miasta Lublina i województwa Lubelskiego, Stowarzyszeniu „Wspólnota Polska” – duch patriotyzmu odczuwalny był w każdej chwile tych spotkań konkursowych – modlitwa za Ojczyznę w czasie  Mszy Św. w Katedrze Lubelskiej i Kaplice KUL, czy to zwiedzanie zamku Lubelskiego, wycieczka starówką, zwiedzanie klasztoru oo. Dominikanów (gdzie została podpisana Unia Lubelska), gabinetu o. Krąpca, czy Kozłuwkę – siedzibę wojewody Zamojskiego (założyciela Szargorodu, Jampola, Krzyżopola – trzech obronnych twierdzy na naszej ziemi Bracławskiej) w której podczas okupacji hitlerowskiej przez rok przechowywał sie Stefan Wyszyński a w 1944 roku stacjonował sztab 27 wołyńskiej dywizii piechoty AK, spotkanie z klubem „Sokół”, czy z ludźmi, co pelęgnują stare tradycję ulanów) – to wszystko zostanie nie zapomniane dla uczestników.

Chcemy podziękować Centrum Metodycznemu Zjednoczenia Nauczycieli Polskich na Ukrainie, a szczególnie Konsulowi Generalnemu RP w Winnicy Panu Krzysztofowi Świderku, pracownikom Konsulatu za możliwość wzięcia udziału w tym konkursie.


Walerij Istoszyn
Prezes Stowarzyszenia „Świetlica Polska”,
Winnica

 


Modlitwa i złozenie kwiatów przed grobem  A. Krapca


Msza Św w kaplice na KULu


KUL. Pod  pomnikiem  Jana Pawła II


KUL. Pod pomnikiem C.Norwida


KUL. Final konkursu


KUL. Losowanie finalu


Pod pomnikiem Marszalka


Zamek Lubelski


Zamek Lubelski


Klasztor  oo.Dominikanów.  Tu była podpisana Unia Lubelska


Klasztor  oo.Dominikanów. 


Spotkanie z Historia. Ulanie


KUL. Uroczystość nagrodzeinia


Kozłówka. Uczestnicy z Winnicy


Ks. prof. Mieczysław A. Krąpiec o suwerenności narodów i państw

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *