13 kwietnia, tydzień przed największym świętem dla wszystkich chrześcijan, Wielkanocą, wierni ze wszystkich parafii rzymskokatolickich miasta Winnicy zebrali się na placu w Parku Gorkiego (zajmującym terytorium byłego polskiego cmentarza) by wziąć udział w drugiej winnickiej Procesji Palmowej.
Pierwsza podobna procesja odbyła się rok temu. Wtedy wierni kroczyli przez miasto po kolana w śniegu. W tym roku pogoda bardziej dopisała. Co prawda temperatura na ulicy wahała się w okolicach 5 stopni powyżej zera ale obyło się bez opadów deszczu.
Celebrował uroczystości a potem i Mszy świętej w kościele kapucynów biskup Radosław Zmitrowicz OMI. Oprócz gościa z Kamieńca Podolskiego w procesji oraz nabożeństwie w parku wzięli udział także winniccy bracia kapucyni, seminarzyści „Redemptoris Mater” oraz członkowie prawie wszystkich wspólnot neokatechumenalnych miasta. Ostatni najbardziej przyczynili się do zorganizowania tej niedzielnej „modlitwy na świeżym powietrzu” i upiększali święto ruchome pięknym śpiewem.
Po poświęceniu palemek i prawdziwych śródziemnomorskich palm przez biskupa Radosława a następnie uformowaniu kolumny procesja ruszyła ulicami Winnicy w kierunku kościoła Matki Boskiej Anielskiej (kapucynów). Na początku kroczyli dzieci z niewielkimi gałązkami wierzby, za nimi neokatechumeni z potężnymi palmami, potem duchowieństwo na czele z biskupem i na końcu – parafianie miasta Winnicy.
Droga prowadziła przez historyczną część miasta – od parku Gorkiego, mijając byłe podwórko NKWD, na którym w latach 1937-38 mordowano więźniów politycznych, w tym i Polaków, przez ulicę Hruszewskiego, obok hotelu „Savoy” do ulicy Sobornej. Porządku pilnowało kilkunastu funkcjonariuszy milicji i drogówki. Podczas rzymskokatolickiej procesji część centrum miasta było zablokowane dla przejazdu samochodem i wierni mogli spokojnie i bezpiecznie poruszać się do celu swojej podróży – kościoła kapucynów.
Niektórzy przechodnie ze zdziwieniem patrzyli na setki ludzi z palmami i wierzbami w rękach, śpiewających piosenki religijne, inni, sami dopiero wyszli z pobliskiej cerkwi prawosławnej, trzymając w ręku takie same gałązki wierzby, poświęcone przez „batiuszkę”. W tym roku Wielkanoc u chrześcijan wschodniego i zachodniego obrządków przypada na ten sam dzień, co jest powodem do jeszcze większej integracji obywateli Ukrainy, nie zależnie od pochodzenia czy konfesji nad jednym celem – dążenia do zbawienia i Życia Wiecznego.
Jak i każdego roku w Niedzielę Palmową czytanie z Ewangelii różnią się od czytań w zwykłych niedzielach roku liturgicznego. Długi fragment Ewangelii od Św. Mateusza jest czytany na kilka głosów a głosem Jezusa zawsze jest głos księdza. Tak samo było i podczas Mszy w Niedzielę Palmową u kapucynów. Słowa Jezusa odtworzył gwardian kościoła kapucynów Konstiantyn Morozow, a kazanie wygłosił biskup Zmitrowicz. Zwracając się do wiernych apelował on o wykazanie miłości wobec bliźniego, przypominając, że „będąc pobitymi, odczuwamy tylko nienawiść, ale czy ta nienawiść pomoże nam wejść do Królestwa Bożego?”
Na koniec uroczystości członkowie Pierwszej Wspólnoty Neokatechumenalnej wręczyli biskupowi skromny upominek w podziękowaniu za wspólną modlitwę. A Radosław Zmitrowicz zachęcał wiernych do wykorzystania ostatniego przed Wielkanocą tygodnia do modlitwy i nawrócenia.
Jerzy Wójcicki, bwp
Zdjęcia z Procesji Palmowej
{morfeo 553}
Leave a Reply