Wśród odznaczonych przez Prezydenta RP Andrzeja Dudę medalem Virtus et Fraternitas 2021 jest 9 obcokrajowców z Czech, Rumunii, Słowacji, Ukrainy i Węgier, którzy w XX wieku nieśli pomoc polskim obywatelom: zarówno w czasach wojen, jak i pokoju.
Maria Bazeluk (1903–1956) i Petro Bazeluk (1903–1949). Obywatele Ukrainy, którzy ryzykując życiem swoim i swoich dzieci od listopada 1943 roku aż do kwietnia 1944 roku ukrywali w stodole polską rodzinę Słojewskich i w ten sposób ocalili im życie.
Ecaterina Olimpia Caradja (1893–1993). Rumuńska arystokratka i filantropka prowadziła charytatywne Stowarzyszenie Ochronek św. Katarzyny. Już 24 września 1939 roku udostępniła polskim rodzinom dwa budynki w Bukareszcie, w tym przestronny pawilon. Często zabiegała u władz rumuńskich o większe wsparcie dla przybyszów z Polski. Współpracowała też z Paulem Superem, nadzorującym amerykańską pomoc dla przebywających w Rumunii Polaków.
Jenő Etter (1889–1973). Burmistrz węgierskiego Ostrzyhomia, w którym od września 1939 r. był obóz internowania dla żołnierzy i cywili z Polski. Aktywnie zabiegał o jak najlepsze warunki i zaopatrzenie dla polskich uchodźców. Oddał do ich dyspozycji miejski ośrodek wczasowy. Dzięki swojej pozycji i koneksjom osobiście ułatwił 5 tysiącom Polaków ucieczkę na Zachód i na Bliski Wschód, gdzie wstępowali oni do Polskich Sił Zbrojnych. Ochraniał członków polskiej konspiracji. Po zajęciu Węgier przez Niemców w marcu 1944 roku wystawiał fałszywe dokumenty chroniące Polaków przed aresztowaniami, a także bronił Żydów, oficjalnie sprzeciwiając się utworzeniu getta w swoim mieście.
Petro Hrudzewycz (ur. 1939). Ukraiński kierowca, który w 1986 r. sprzeciwił się rozkazowi sowieckich funkcjonariuszy, którzy kazali mu usunąć i wyrzucić krzyż z mogiły niemal 100 żołnierzy Wojska Polskiego poległych pod Dytiatynem 16 września 1920 roku, którzy do końca bronili się przed bolszewikami w bitwie zwanej polskimi Termopilami. Za swój opór Petro został ukarany cięższą pracą w kołchozie, w wyniku której został niepełnosprawnym.
Anna Jelínková (1918–2009) i Jan Jelínek (1912–2009). Czeski pastor ewangelicki i jego żona już w 1939 roku udzielali schronienia polskim żołnierzom uciekającym spod okupacji sowieckiej do Rumunii. Gdy w roli okupanta Sowietów zastąpili Niemcy, włączyli się w pomoc Żydom – ukrywali ich w swoim domu oraz zawozili żywność do getta w Kowlu. Po wyparciu Niemców przez Sowietów w 1944 roku Jelínek wystawiał fałszywe metryki osobom zagrożonym aresztowaniem przez NKWD. Łącznie w czasie wojny Jelínkowie ocalili ponad 40 osób, w większości obywateli przedwojennej Polski: żydowskie rodziny Fischerów i Fronków, polską rodzinę Siekierskich oraz Feliksa Zubkiewicza, którego bliscy zginęli z rąk UPA, a także ukraińską rodzinę Łuciuków.
Žofia Lachová (1907–1979) i Jozef Lach (1905–1993). Słowackie małżeństwo, które w czasie wojny pomagało Polakom chcącym przedostać się przez Słowację na Węgry lub pod polską granicę. Jozef zajmował się transportem, załatwiał też podróżującym fałszywe słowackie dokumenty, a jego żona Žofia zorganizowała w domu kryjówkę. Choć wychowywali dzieci i ryzykowali aresztowaniem przez zależne od Niemców władze słowackie, przyjmowali polskich przybyszów jak członków rodziny.
„W mroku wojen, ludobójstwa, czystek etnicznych działali ludzie, którzy potrafili przeciwstawić się wszechobecnemu złu i pogardzie oraz stanąć w obronie ludzkiego życia, godności i wolności. Podejmując ryzyko pomocy obywatelom polskim, wcielali w życie moralny imperatyw: miłuj bliźniego swego. (…) Jako naród – wspólnota polityczna, musimy pamiętać o tych osobach” – powiedział wicepremier Piotr Gliński podczas uroczystości wręczenia medali Virtus et Fraternitas, które na wniosek Instytutu Pileckiego przyznaje Prezydent RP. Wicepremier podkreślił, że w czasach wojen i ludobójstwa byli jednak ludzie, którzy podejmowali ryzyko pomocy polskim obywatelom, a ich postawa i uczynki stanowią wciąż żywy przykład wartości, którymi powinniśmy się kierować w naszym życiu indywidualnym i zbiorowym.
Walentyna Jusupowa za: gov.pl, 7 czerwca 2021 r.
Leave a Reply