Ponad dwa lata minęły od chwili wejścia w życie Ustawy o Karcie Polaka. Po tym, jak spadło pierwsze zainteresowanie i trochę zmniejszyły się kolejki chętnych, aby otrzymać ten dokument w konsulatach, można już trzeźwo ocenić, jak zmieniło się życie przeciętnego przedstawiciela ukraińskiej Polonii po otrzymaniu przez niego Karty Polaka (KP).
Skupiając się na pozytywnych aspektach, warto przede wszystkim wspomnieć o materialnych korzyściach. Po pierwsze – każdy kasjer w kasie PKP czy PKS wie, co to jest KP i bez problemu sprzeda bilet ze zniżką 37%. Oczywiście, pan kontroler, przy sprawdzaniu biletów poprosi o pokazanie tego dokumentu, budząc zdziwienie innych pasażerów, którzy z zazdrością popatrzą w naszą stronę. Po drugie – możliwość studiowania w Polsce na takich samych zasadach, jak i polski obywatel. A podanie do rektora, z prośbą o zmniejszenie opłaty, z dołączeniem kopii KP i motywacją, że student pochodzi z Kresów, często kończy się sukcesem. Po trzecie – posiadanie KP umożliwia uczestnictwo w rozmaitych szkoleniach i kursach na terenie całej Polski i nie tylko, często z pokryciem kosztów podróży i zamieszkania. Po czwarte – mniej popularne wśród współczesnej młodzieży, ale aktualne – darmowy wstęp do muzeów. Czasami, gdy się wstąpi do jednego z nich, można z przyjemnością zobaczyć, jak grupy turystów kupują bilety, a posiadacz KP wchodzi sobie jak James Bond, tylko pokazawszy legitymację. Po piąte – zważając na sentyment obywateli III RP do Kresów Południowo-Wschodnich, jak się powie, że się ma KP, to można posłuchać ciekawych opowieści w środkach lokomocji o babciach i dziadkach ze Lwowa, czy Berdyczowa, którzy zostawili tam swoje najlepsze wspomnienia. I po szóste – czasami, KP może uchronić uzębienie jej posiadacza przed bardziej agresywnymi przedstawicielami młodego pokolenia Polaków, często z ogolonymi głowami, co, usłyszawszy ukraiński akcent, zaczynają szukać większych przedmiotów w pobliżu.
I tutaj, z pewnością, można byłoby postawić kropkę, ale, jak zwykle, coś trzeba powiedzieć i o niedopatrzeniach i możliwościach, których brakuje właścicielowi KP…
Dobrze byłoby, jeżeli posiadanie KP upoważniało by do zawarcia umowy z operatorem polskiej telewizji satelitarnej, nawet bez promocji i zniżek. Nie każdy mieszka pod polską granicą i może oglądać Polsat i TVP 1 poprzez zwykłą antenę.
Również, obywatel Ukrainy, który często jeździ do Polski z KP, ma większe zaufanie do rezydujących tam instytucji finansowych i banków i chciałby ulokować tam swoje oszczędności. Wielkim plusem byłoby zastosowanie Karty Polaka jako dokumentu, upoważniającego do podpisania odpowiedniej umowy z bankiem. O dostępie do tanich kredytów w RP nawet nie wspominamy, to jest mało realne.
Możliwość kupna samochodu dla osobistych potrzeb na polskiej rejestracji, bez celnych procedur, też ułatwiłaby życie aktywniejszym członkom ukraińskiej Polonii, jak i uproszczone procedury nabycia nieruchomości w Polsce.
I ostatnie, chyba najważniejsze, o czym marzy każdy kresowy mieszkaniec z KP – możliwość uzyskania polskiego obywatelstwa, podobnie jak mieszkańcy Zakarpacia otrzymują dziś obywatelstwo węgierskie.
Wszystko wyżej powiedziane – to tylko część zagadnień i pytań, rozpatrzenie których może uzupełnić Ustawę z 28.09.2007. Mamy nadzieję, że nowy Prezydent i rząd będzie nadal podtrzymywał rodaków na Kresach, jak robił to jego śp. poprzednik, a my Polonia ze Wschodu będziemy mocnym lobby dla interesów III RP na naszych terenach.
P.S. Zapomnieliśmy o jeszcze jednym atucie Karty Polaka. Jest podstawą do wydania rocznej wizy do strefy Szengen, z możliwością przebywania w jednym z państw europejskich do 180 dni oraz zatrudnienie w RP na takich samych zasadach jak i obywatel polski.
Zdjęcie pobrane z serwisu onet.pl – fot. Agnieszka Sadowska / Agencja Gazeta
Leave a Reply