W roku 2014 Ukraina obchodziła 750. rocznicę śmierci króla Daniela Halickiego. Mimo, że historycy wiedzą na pewno, iż jeden w najwybitniejszych książąt czasów Kijowskiej Ukrainy-Rusi zmarł najprawdopodobniej i został pochowany w ówczesnym Chełmie (obecnie województwo lubelskie w Polsce), odnaleźć jednak jego mogiły w przeciągu trzech czwartych tysiąclecia nikomu się nie udało.
Zresztą nie tak dawno kolejne działania zostały podjęte w tym kierunku. Trzy lata temu Ogólnoukraińska Organizacja Charytatywna „Fundacja Poroszenki” oraz Instytut Archeologii i Etnologii Polskiej Akademii Nauk doszły do porozumienia w sprawie przeprowadzenia badań archeologicznych na terenie Góry Zamkowej w Chełmie, gdzie znajduje się rzymskokatolicka Bazylika Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, w celu odnalezienia szczątków króla Daniela.
Wówczas na ceremonii podpisania stosownego dokumentu założyciel tej fundacji, obecny Prezydent Ukrainy Piotr Poroszenko podkreślił: „Jesteśmy obecni na historycznym wydarzeniu, o którym tak długo marzyli ukraińscy archeolodzy. Ponieważ Chełm powstał właśnie dzięki królowi Danielowi Halickimu. Zbadaniu tej niezwykle interesującej, lecz, niestety, niesprawiedliwie zapomnianej karty naszej wspólnej historii poświęcona jest ta współpraca”.
Ze słów przedstawicieli polskiego instytuty archeologii wynika, że badania te będą trwały do końca 2017 roku. A zatem, prace archeologiczno-poszukiwawcze odbywają się w trzech miejscach: wewnątrz bazyliki, na przyległym terenie i terenie cmentarza bazyliki, gdzie odnaleziono podziemne tunele. Na podstawie wyników pracy archeologów co roku odbywają się konferencje naukowe.
Obecnie badacze wiedzą, że książę Daniel Halicki urodził się około roku 1201-1204. W różnych czasach był wielkim księciem Wołyńskim, Halickim i Kijowskim, jest również założycielem Lwowa i Chełma. Zmarł w roku 1264 i jakoby pochowany w cerkwi Przenajświętszej Bogurodzicy w Chełmie, który, nawiasem mówiąc, w ostatnich latach życia pragnął uczynić stolicą Galicji!
Teraz na miejscu tej świątyni wznosi się Bazylika Narodzenia Najświętszej Maryi Panny (kościół rzymskokatolicki), wybudowana na starych fundamentach wspomnianej cerkwi w latach 1735-1756. A więc strona ukraińska uzyskała pozwolenie na przeprowadzenie badań archeologicznych w miejscu ewentualnego pochówku księcia Daniela Halickiego w Chełmie. Warto powiedzieć, że poprzednim warunkiem Polaków przed rozpoczęciem poszukiwań było przekazanie przez ukraińskie Ministerstwo Paliw i Energetyki na rzecz Kościoła Rzymskokatolickiego na Ukrainie tego kiedyś niezależnego gmachu we Lwowie, gdzie znajduje się podległa ministerstwu filia Państwowego Standardu Technicznego.
Lecz wówczas strona ukraińska zaproponowała poczekać z przekazaniem, zapragnąwszy natomiast prawa na przeprowadzenie badań naukowych w Chełmie.
Co prawda, niektórzy z ojczystych archeologów potraktowali główny cel badań w sposób dość sceptyczny. – Odnaleźć pochówek – nie jest to możliwe, ponieważ już dawno został zniszczony. Dlatego wszystkie rozmowy o rzekomym grobie Daniela Halickiego są absolutnie nie naukowe. Chociaż rzeczywiście można znaleźć tam wiele ciekawostek, odnoszących się do okresu Księstwa Halickiego – uważa, na przykład, dyrektor Instytuty Archeologii Narodowej Akademii Nauk Ukrainy Petro Tołoczko. Natomiast eksperci w dziedzinie religioznawstwa całkiem przychylnie odebrali perspektywę podjęcia takich badań.
– Wykopaliska te są ważnym wydarzeniem nie tylko dla archeologii kościelnej, lecz także dla świeckiej. Nawet jeżeli szczątków księcia nie uda się odnaleźć, archeologom uda się wykryć wiele innych rzeczy, co udostępni dodatkowe informacje o życiu Księstwa Halicko-Wołyńskiego – uważa wiceprezes Ukraińskiego Stowarzyszenia Religioznawców Ludmiła Filipowicz.
Igor Gałuszczak, Lwów, opracowanie tekstu Irena Rudnicka, 29.09.16 r.
Bazylika w Chełmie, pod którą może znajdować się grób księcia Daniły Halickiego