Posiedzenie okrągłego stółu w muzeum krajoznawczym do 250-lecia urodzin Jana Potockiego

Kilka dni przed Bożym Narodzeniem w Winnicy odbył się okrągły stół, tematem przewodnim którego stał się „Jan Potocki – wybitny działacz nauki i kultury końca XVIII – pocz. XIX stulecia”, poświęcony 250-leciu jego urodzin. W imprezie wzięli udział dyrektor winnickiego obwodowego archiwum Legun Jurij, krajoznawca z Pikowa Syniuk Jurij, Tkaczuk Paweł – etnolog-krajoznawca z Litynia, Lipska Alicja – naukowiec, pracownik Winnickiego obwodowego muzeum krajoznawczego oraz wiele innych naukowców oraz studentów z uniwersytetu pedagogicznego i innych uczelni, a także – miejscowa Polonia.

Na początku wystąpił pan Syniuk Jurij. On opisał wspomnienia rówieśników oraz ich dzieci z Uładówki – ojczyzny Jana Potockiego, wioski zamieszkałej w 2/3 przez Polaków. Jak twierdzi krajoznawca, mieszkańcy wioski do dziś z szacunkiem wspominają o Potockich – „W Uładówce nigdy nie było głodu, Komuniści tutaj nie czuli się swojsko”. Również pan Syniuk opisał architekturę ówczesnej wioski i to, że do dziś prawie nic z niej nie zostało, a na miejscu pałacu stoi dziś dom miejscowego głowy kołgospu Iwana Bogaczuka.

Dyrektor obwodowego archiwum Jurij Legun przypomniał obecnym o jeszcze innym dziele pisarza-podróżnika Jana Potockiego: „Nieznana historia województwa Podolskiego”, które wciąż czeka na tłumaczenie, a oryginał tej książki istnieje tylko w kilku bibliotekach świata. Pan Legun wysoko ocenił również i brawurę Potockiego pod czas ekspedycji na Północny Kaukaz. Opierając się na „Topograficzny generalny opis Podolskiej gubernii” z 1791 roku przypuścił, że w czasach magnaterii zwykłych chłopów trzymano w rękach za pomocą miejscowych karczmarzy i winokurni. Chłopi, zasiadając za szklanką alkoholu, zaciągali długi, a potem przez długi czas pracowali, by te długi odrobić. Ten system wyzyskiwania został później przejęty przez rosyjskich zaborców – twierdzi dyrektor archiwum.

Sergiusz Dudnik z Litynia opowiedział, że postać Jana Potockiego była już wspominana i w czasach ZSRR. W 1995 roku na jednej z naukowych konferencji w Winnicy odznaczono go jak znanego etnografistę-encyklopedystę, ale jego prace tak i nie ukazały się na półkach księgarń i bibliotek uniwersyteckich.

Prawdziwą lekcję z historii starożytnej Europy przeprowadziła pani Alicja Lipska. Opowiedziała o mieście Saragosa, które Potocki wybrał jako centrum wydarzeń w swojej książce „Rękopis, znaleziony w Saragosie”. Okazuje się, że Saragosa cieszy się sławą miasta „nigdy nie padającego na kolana”. Nawet w czasach Napoleona, gdy jego liczne wojska oblęgały Saragosę, mieszkańcy miasta ponad trzy miesiące wytrzymały oblężenie, a gdy żołnierze już wdarli się do miasta, walka toczyła się o każdy dom i ulicę…

Studentki uniwersytetu pedagogicznego Marynczuk Tetiana i Jakymczuk Olga opowiedzieli o życiu i dorobku Potockiego, wspominając, że on jeden z pierwszych w Polsce wzbił się w powietrze na kuli własnej konstrukcji z francuskim pilotem Blanszarem.

Pod koniec słowo zabrała główny organizator okrągłego stołu – pani Alica Ratyńska (Winnicki Kulturalno-Oświatowy Związek Polaków). Opowiedziała o ekspedycji do rodzinnych miejscowości znanego rodaka, o nieoczekiwanych znaleziskach, a także o makabrycznym sierpu i młocie na bramie przed kościołem katolickim w Pikowie.

Pani Alicja zaapelowała do naukowców, by do 2015 roku – rocznicy urodzin Potockiego, pomogli w współpracy z kolegami z Francji i Polski zorganizować potężną konferencję, poświęconą wybitnemu Polakowi XVIII-XIX wieku.

zdjęcia z imprezy :

{morfeo 99}

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *