Popowce w ziemi starokonstantynowskiej

Na Wołyniu, w ziemi starokonstantynowskiej, leżą Popowce. W pobliżu mają o dwie wiorsty Wielkie Żerebki, o milę Kupiele.

Należały do kniaziów Ostrogskich. Aleksander Dominik Lubomirski w Dubnie 1715 roku nadaje tę wieś z klucza bazalijskiego Janowi Żyliczowi. Potem Paweł Karol Sanguszko i Janusz Sanguszko nadają wieś Raciborowskim. Jeszcze w roku 1756 siedzą tu Raciborowscy, potem przychodzą Wilczopolscy. Jest Wojciech Wilczopolski, podkomorzy starokonstantynowski, Władysław Wilczopolski, podsędek starokonstantynowski. Paulina Wilczopolska, za udział w wypadkach 1838 roku zesłana na Sybir.

Dorota Wilczopolska wnosi Popowce w dom Dłużniewskich. Po Dłużniewskich są tu Rohozińscy, potem Skibniewscy. Początkowo Mścisław Skibniewski, potem syn jego Bogumił Skibniewski, doktor medycyny.

Za dawnych czasów była w Popowcach kaplica niewielka, która jako „domestica” figuruje dotąd w kalendarzach liturgicznych łucko-żytomierskich.

Ostatnio był w Popowcach staropolski dom murowany z ładną galerią półkulistą od ogrodu. Wokół domu stary sad i duża woda. Starożytne zegary, obrazy, porcelana, dość zasobna bibljoteka. Z klejnotów rodzinnych pozostawały resztki, gdyż lwia część poszła na powstania 31 i 63 roku.

W ogrodzie ładna kaplica domowa, zielenią otoczona.

Bogumił Skibniewski, gospodarując w Popowcach od 1892 roku, zaprowadził tu znaną plantację nasion buraczanych i selekcję nasienną. Dobrą hodowlę koni remontowych i bydła. Hodowlć nagradzane były
medalami. Pasieka miała ponad 100 pni ramowych. Po śmierci Bogumiła Skibniewskiego, prowadziła gospodarstwo popowieckie jego żona p. Marja z Trzebińskich. Praca społeczna znajdywała zawsze w Popowcach duży oddźwięk, w warunkach utrudnionych przez moskali.

Tak szło życie w tej wiosce wołyńskiej, w sadzie szeptały stuletnie lipy. Szept szedł cicho i siadał na wieży starej kaplicy.

W cichej wiosce, w 1919 roku, rozegrała się straszna tragedja.

Gdy już wszystkie okoliczne dwory były rozgromione, a popowiecki dom stał jeszcze, pani Skibniewska, już starsza osoba, przygarnęła do swego domu trzy starsze panie, po rozgromieniu ich majątków. Była to pani Aniela Trzebińska, 80-kilkuletnia staruszka sparaliżowana, pani Marja Zaleska, 70-letnia staruszka ze złamaną w biodrze nogą i pani Herminia Nowakowska, 60-kilkuletnia staruszka.

Biedowaly wszystkie te panie, przepychając dzień za dniem przez bolszewickie, potem petlurowskie, potem znów bolszewickie czasy.

Tak się rzecz miała do 18 czerwca 1919 roku. W tym dniu przyszedł do Popowiec pułk „Czornych czertiej“ i, po rozgromieniu domu z folwarkiem, wymordował wszystkie cztery stare panie.

W armii polskiej służyli 4 młodzi Skibniewscy z Popowiec i dwie ich siostry. Jerzy zginął pod Lwowem, Helena zmarła w czasie pracy sanitarnej.

Słowo Polskie na podstawie: Antoni Urbański „Podzwonne na zgliszczach Litwy i Rusi”, Warszawa – 1928, 2 stycznia 2022 r.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *