W wywiadzie dla TVP Info minister spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna ogłosił o szczegółowym przyjrzeniu się sytuacji Polaków, mieszkających w Mariupolu i okolicach tego miasta.
Wygląda na to, że postawa polskiego rządu wobec „jednorazowej” akcji ewakuacji Polaków z Donbasu może ulec zmianie w wypadku potwierdzenia faktów bezpośredniego zagrożenia życia dla osób polskiego pochodzenia, mieszkających na terenach, atakowanych i ostrzeliwanych z rakiet przez oddziały prorosyjskich separatystów.
Zanim zostanie podjęta ostateczna decyzja przez polski rząd, Mariupol 29 stycznia odwiedza Konsul Generalny RP w Charkowie Stanisław Łukasik. Spotka się na miejscu z prezesem Polsko-Ukraińskiego Stowarzyszenia Kulturalnego Andrzejem Iwaszkiem oraz innymi miejscowymi Polakami w celu weryfikacji doniesień, rozpowszechnionych przez polskie środki masowego przekazu, w tym redakcję „Słowa Polskiego”.
Jak pisaliśmy wcześniej, nie wszyscy etniczni Polacy, mieszkający na Donbasie, mogli skorzystać z propozycji polskiego rządu ewakuowania się do historycznej ojczyzny, bowiem nie byli o niej poinformowani. Podobnego traktowania pragnie także kilka polskich rodzin z Krymu, okupowanego przez Rosję. Część Polaków z Mariupola już zaplanowała opuszcić miasto w obawie przed następnymi ostrzałami z rosyjskich rakiet. Donbas opuszczają także polskie rodziny, mieszkające w Granitnym i Telmanowie. Uciekają na Podole – do Latyczowa.
Więcej na temat: Kolejne listy z Donbasu z wołaniem o pomoc; Niedokończona sprawa; Rosyjskie władze na Krymie zmuszają polskich zakonnic i księży do opuszczania półwyspu; „Podwodne kamienie” ewakuacji Polaków z Donbasu
Słowo Polskie, 29.01.15 r.