– Bez Ukraińców w gospodarce byłaby absolutna katastrofa. Mamy deficyt dwóch sił roboczych: pierwsza to nisko płatna i niewykwalifikowana praca, druga to średni personel techniczny. Imigranci z Ukrainy znacząco tę lukę wypełniają – uważa Cezary Kaźmierczak, prezes polskiego Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.
70 procent wniosków o zgodę na pobyt czasowy stanowią wnioski od obywateli Ukrainy. Dzisiaj w Polsce pracuje około 600 tysięcy Ukraińców, do 270 tysięcy kolejnych pracuje nielegalnie.
W 2015 roku Ukraińcy złożyli 40 tys. wniosków o pobyt, a w roku 2016 już 61 tysięcy. Większość petentów (87 proc.) otrzymuje decyzje pozytywne.
Polska jest coraz atrakcyjniejszym rynkiem pracy dla cudzoziemców. – Zmiany demograficzne w Polsce idą w takim kierunku, że imigracja jest jedynym sposobem, aby w horyzoncie 15–20 lat utrzymać wielkość zatrudnienia na dzisiejszym poziomie – mówi Piotr Lewandowski, prezes Instytutu Badań Strukturalnych.
Legalizacja pobytu w Polsce umożliwia przybyszom podjęcie pracy. Zdaniem ekspertów jest to korzystne dla Polski. A potwierdzenie przynosi raport Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Główny wniosek: imigranci, bez względu na kwalifikacje, przyczyniają się do wzrostu dobrobytu państw, które ich przyjmują.
Coraz częściej do Polski wyjeżdżają wysoko kwalifikowani specjaliści z Ukrainy. Po jakimś czasie część z nich ściąga swoje rodziny.
Słowo Polskie na podstawie informacji rp.pl, 30.10.16 r.