Polacy z Mariupola chcą równego traktowania

Polskie media komercyjne i publiczne poinformowały o tym, że Komisja Europejska przekaże polskiemu rządowi od 10 do 15 tys. Euro na każdego uchodźcę z krajów muzułmańskich, którzy mają osiedlić się w Polsce.

Z kolei Polacy z Mariupola i okolic, część z których nocuje w piwnicach, i słyszy przelatujące nad głową pociski i miny, nie żąda od rodaków żadnych pieniędzy. Chcą tylko spokoju i dachu nad głową. Są gotowi pracować społecznie i nawet sprzątać ulice, żeby nie obciążać polskiego podatnika utrzymaniem siebie i rodzin.

Póki polscy urzędnicy liczą ile tysięcy przedstawicieli świata muzułmańskiego, z odmienną kulturą i nastawieniem do rodziny, przyjmą w swoim kraju, ich rodacy, katolicy z Mariupola i okolic, przodkowie których dostatecznie nacierpieli się od reżimu komunistycznego, bezskutecznie od kilku miesięcy biją się głową w mur obojętności, nie doczekawszy się takiego samego traktowania, jak pierwszych uchodźców polskiego pochodzenia z objętego wojną Donbasu.

Późnym wieczorem 17 września, kiedy Polska obchodziła 76. rocznicę napaści ZSRS na swoje wschodnie granice, zarząd polskiej organizacji społecznej PUSK w Mariupolu przyjął Apel do Prezydenta RP, Pani Premier, Sejmu i Senatu, w którym poprosił o azyl dla kilkudziesięciu członków swojej organizacji, podobnie, jak to robią uchodźcy z Syrii, z nadzieją, że polski rząd potraktuje Polaków ze wschodu nie gorzej, niż cudzoziemców zza morza.

Jerzy Wójcicki, 18.09.15 r.







Skip to content