Ratownicy do dziś eliminują konsekwencje złej pogody w Odessie i całym obwodzie odeskim. Służby ratownicze zgłosiły, że według stanu na ranek 1 października z powodu utonięcia na ulicach miasta śmierć poniosło 9 zabitych, w tym jedno dziecko. Życie straciła cała 5-osobowa rodzina, która nie zdołała ujść z rwącego potoku.
Przez całą noc strażacy pomagali ewakuować ludzi z pułapek wodnych, usuwali samochody, wypompowywali wodę z budynków i szukali zaginionej dziewczyny, którą znaleziono o 7 rano.
Na miejscu poszukiwań pracował psycholog Państwowego Pogotowia Ratunkowego. W sumie uratowano 362 osoby i ewakuowano 227 pojazdów. Po stronie Państwowego Pogotowia Ratunkowego zaangażowanych było 255 ratowników i 68 sztuk sprzętu.
Użytkownicy ukraińskich sieci społecznościowych piszą, że podobna sytuacja powtarza się regularnie.
„Przez długi czas byłem świadkiem, jak w rejonie mostu Peresypskiego właz kanalizacyjny obracał się jak wentylator na wysokości około pół metra pod ciśnieniem wody” – zaznacza jeden z nich.
„Były już wcześniej takie kłopoty. To było w 1980 roku. W naszej wiosce drewno na opał zostało zmyte ze podwórek. Woda stała na ulicach na wysokości pół metra. Tyle wody popłynęło w ciągu 3 godzin. Kiedy wracaliśmy do domu, widzieliśmy mężczyzn szukających samochodu. Zostawili ją na poboczu Wyszli, al samochodu już nie ma. Ktoś domyślił się, że zajrzy do rowu. Leżał tam Zaporożec. A w 2005 roku ulewa zmyła z naszego podwórka mnóstwo piasku” – pisze pani Elwira.
Leave a Reply