Jan Półtorak „Wnuk” urodził się w Trościańcu Wielkim w roku 1844 (obecnie na terenie obw. tarnopolskiego), zmarł 20 stycznia 1933 w wieku 88 lat w Załoźcach – poeta, literat, nauczyciel ludowy, współpracownik czasopisma „Kłos”, krzewiciel polskości na Podolu.
W trakcie swojego życia zakładał biblioteki w okolicznych wsiach, czytał prasę, oraz książki po polsku miejscowej ludności. Był uzdolnionym artystą który wykonywał własnoręcznie meble. Zostały one zaprezentowane na wystawie we Wiedniu jako wyroby rzemiosła z Galicji.
Pośmiertne wspomnienia o Półtoraku w 1933 roku zamieściło krakowskie pismo „Ilustrowany Kuryer Codzienny”: „Dnia 20 b. m zmarł w Załoźcach w wieka lat 88, chłopski poeta Jan Półtorak. Zamknął na wieki oczy człowiek, ktory lwią część swego życia poświecił szlachetnej służbie dla dobra ojczyzny, człowiek, który już w pierwszych latach swojej działalności na terenie T. S. L. [Towarzystwa Szkół Ludowych], położył wielkie zasługi około budzenia ducha polskiego wśród swoich braci włościan.”
Wiersz „Testament”, który Jan Półtorak „Wnuk” napisał na krótko przed śmiercią:
Leży ojciec w łóżku, bije mu serduszko,
rozmyśla nad sobą, że tak blisko grobu.
Biedzi ojciec biedzi, żal mu w sercu siedzi,
że przeżyte lata wypędzą go ze świata.
Świat opuścić musi, bo go śmierć przydusi,
a co ma przy sobie, to zostanie w grobie.
Dzieci moje, dzieci, mój najmilszy kwiecie,
cóż ja wam zostawię po sobie na świecie?
Gdybym był bogaty dał bym wam dukaty,
dał bym wam i złoto, bo już nie dbam o to.
Dał bym wam majątek, choćby na początek,
żebyście wiedzieli, żeście ojca mieli.
Zostawiam wam wiarę, dzieje Polski stare.
Boże przykazania do ich przestrzegania
Wierzcie moje dzieci, że tu na tym świecie
kto rodziców miłuje na niebo zasługuje.
Czwarte przykazanie, pamiętajcie na nie.
Puśćcie telegramy kiedy skończę życie,
powiadomcie przyjaciół o tym należycie
i do mego domu proście ich z żałobą,
by zaprowadzili mnie do mego grobu.
W ostatniej tej chwili, na mojej mogile
postawcie krzyż nowy, żałobny, dębowy.
Może na tym krzyżu ptaszyna usiędzie,
ona mi w pobliżu kwilić piosnkę będzie.
A głos tej ptaszyny wzięci pod niebiosa
i tam może wspomni o mej duszy losach.
Słowo Polskie, olejow.pl, 13.04.17 r.