O tajemniczych podziemiach prawie w każdej miejscowości na Wołyniu, Podolu i Galicji Wschodniej słyszał każdy z nas. Okazuje się, że żytomierskie podziemne korytarze też mają swoją ciekawą historię i nawet dzisiaj mogą zadziwić wymagającego turystę.
Od drugiej połowy XVIII wieku podziemne galerie w Żytomierzu straciły swoją wartość strategiczną i wykorzystywane były jako magazyny produkcji rolniczej. 24 czerwca 1804 roku na mocy rozkazu cara, Żytomierz został centrum administracyjnym guberni wołyńskiej. To wydarzenie przyspieszyło rozwój miasta. Zostały opracowane projekty i plany ulic. Powstały instytucje administracyjne, dom gubernatora, placówki pocztowe. Podziemne galerie powoli stają się dla miasta ciężarem i problemem. Kamienne korytarze, znajdujące się pod ulicami, od czasu do czasu zapadają się, w wyniku czego odkrywają się tajemnicze ceglane sklepienia. Polski historyk Prusinowski w warszawskiej „Gazecie polskiej” za rok 1864 pisał:
„O starożytności Żytomierza świadczą podziemia w kształcie prostych korytarzy, znajdujące się pod ziemią kilka łokci poniżej powierzchni. W czasie gdy miasto zaczęło się rozwijać, powstały duże kamienice i podziemne lochy odkryły się w kilku miejscach. Z tego można wywnioskować, że żytomierskie przejścia podziemne, które zaczynały się od brzegów Kamionki, ciągnęły się do starożytnego zamku i dalej do rzeki Teterew, trochę niżej ujścia rzeki Kamionki. Bardziej szczegółowe badania tego labiryntu i jego porównanie z innymi podziemiami, które często spotykane są na Rusi, umożliwiłoby określenie jak przeznaczenia tak i czasu powstania podziemi żytomierskich”.
Później zarząd miejski wydał rozporządzenie o zobowiązaniu wszystkich właścicieli domów, przez które można trafić do podziemnych lochów, poinformować o nich w terminie 7 dni od dnia ogłoszenia. W dekrecie też podkreślano, że właściciele którzy nie poinformują o istnieniu podziemi, będą ukarani. Wielu obywateli z ulic Katedralnej, Wielkiej Cudnowskiej (Czerniachowskiego), Wielkiej Berdyczowskiej, Basenowej i innych zgłosili do zarządu komunikat o istnieniu takich podziemi pod swoimi domami. W tych oświadczeniach są udokumentowane jak przejścia obłożone kamieniem i cegłą, tak i wykopane w lochach.
Część podziemi była wykorzystywana przez właścicieli domów dla potrzeb gospodarczych, głównie dla przechowywania zapasów żywności. Gubernator wołyński, po otrzymaniu wszystkich materiałów 21 kwietnia tegoż roku, nakazał władzom miejskim by zorganizować przegląd korytarzy przez architekta miejskiego wspólnie z policją, dla „wyznaczenia o ile są niebezpieczne, a w wypadku zagrażającego niebezpieczeństwa ubiegać się o ich zasypanie”. Niestety dokumenty o tej kontroli nie zachowały się do dnia dzisiejszego.
Przed końcem XIX w. w Kijowie odbył się XI Zjazd Archeologiczny. W pierwszym tomie dokumentów zjazdu, wydanym w 1901 roku w Moskwie, został umieszczony artykuł profesora Uniwersytetu Kijowskiego Włodzimierza Antonowicza pod tytułem „Mapa archeologiczna guberni wołyńskiej”. Był to pierwszy zbiór pamiątek archeologicznych i historycznych Wołynia w ogóle i Żytomierza w szczególności. Znajdujemy tu wiadomości o podziemnych galeriach Żytomierza i obecnych żytomierskiego, nowograd-wołyńskiego, dzierżyńskiego, cudnowskiego i owruczskiego rejonów obwodu.
W 1981 roku w trakcie prac poszukiwawczo-geologicznych w jednej z nisz podziemia na górze w Bogunii odkryto zabytkowy napis. Zgodnie z definicją specjalistów, znalezisko datowane jest XV-XVI w. Wówczas zorganizowano kilka specjalistycznych naukowych wypraw dla zbadania galerii pod kierownictwem P. Szmuniewskiego i A. Tarabukina.
Pozostałości podziemi wielokrotnie przypominały o sobie także w naszych czasach. Rdzenni mieszkańcy Żytomierza dobrze wiedzą, że od czasu do czasu to w jednym to w innym zakątku miasta sypie się grunt, asfalt i oczom przechodniów ujawniają się tajemnicze kamienne sklepienia. Podziemia żytomierskie – unikalne i prawie niezbadane.
Te pamiątki historyczne, datowane XIV-XVI w. stopniowo niszczeją i zapadają się pod ziemię. Jeżeli podziemia nie zostaną zbadane w najbliższym czasie, to może się okazać za późno. Gdy nareszcie opamiętamy się, możliwe ,że nie będzie czego szukać.
Lidia Baranowska na podstawie informacji żytomierskich mediów, 07.12.17 r.
lp
Leave a Reply