Podróż po Tulczynie połowy XIX wieku. Cz. 2

Fot. castles.com.ua

Obok drogi wysadzonej pięknymi, wysmukłymi topolami, a wiodącej do Kopijówki i leżącego niedaleko Bakszy, mieszkania letniego właściciela Tulczyna, na łagodnym wzgórku wznosi się szczupły, ubogi kościółek.

Czas jego wystawienia niewiadomy; zdaje się atoli, iż nie przechodzi pierwszych lat wieku dzisiejszego. Kościółek ten był długi czas kapliczką cmentarną; po zniesieniu zaś klasztoru ojców Dominikanów, a przeistoczeniu kościoła tamecznego na wschodnią cerkiew, podniesiono go do tytułu fary.

Opodal od tego domu bożego w cienistej alei naprzeciw frontonu pałacowego z jednej, a portyku byłego kościoła dominikańskiego z drugiej strony, wybiegł mały cienki obelisk ciosowy z postumentem a kończący się gałką z ostrzem. Na nim był niegdyś wyryty napis, podający potomności imię marszałka konfederacji targowickiej. Dziś z napisu tego pozostały tylko wyrazy: „Stanisław… szczęśliwie”.

Minąwszy ten pomnik dumy osobistej, przez piękne, wysokie drzwi wstąpmy do świątyni okazałej.

Na miejscu jej, jak mówi podanie, Adam Kalinowski, starosta bracławski, wystawił w r. 1638 drewniany kościół i klasztor księży Dominikanów.

O jego kształcie i rozkładzie niema żadnej wiadomości, jako też i o jego upadku. Wiadomo tylko, że w roku 1750 Salezy Potocki nadał mu wieś Białousówkę.

Po upadku więc tego kościoła i klasztoru, czy może tylko z chęci pobożnej, Szczęsny Potocki wzniósł dzisiejszy w r. 1807. Mury jego pozostały w całości i z nich jedynie tylko sądzić możemy o jego piękności. Wielkich rozmiarów, z dwiema wieżami na czele, dźwiga się z cegły ociężale budowa Szczęsnego. Rzędem ciężkich filarów ze sklepionymi arkadami, budowa dzieli się na trzy nawy, a ołtarze niegdyś były mozaikowane i pięknie ozdobione, wzniesione zapewne w stylu włoskim, zrodzonym za czasów króla Stanisława. Były w nim „dobre obrazy, a zwłaszcza w głównym ołtarzu Zdjęcie z krzyża.”

W podziemiu tej świątyni spoczywały niegdyś zwłoki Szczęsnego Potockiego i Trembeckiego „Zofiówki wieszczka”.

Dzisiaj ani śladu tych pamiątek, kościół ukazem przeistoczono na cerkiew wschodnią. Obrazy i ołtarze zapewne pochowane gdzieś w ukryciu; co zaś się stało ze zwłokami fundatora i piewcy-smakosza, o tym dowiedzieć się nie mogłem.

Opuściwszy progi świątyni pańskiej, przejdźmy się trochę miastem, a to mając na celu zwiedzić pałac tutejszy. Białe, porządne domy z wystawami stanęły rzędem po bokach alei z topoli, która przechodząc przez całą długość miasteczka, stanowi niejako jego główną ulicę. Na środku tej alei, na niewielkim placu wznosi się wysoki granitowy obelisk. Wystawił go w r. 1787 Szczęsny Potocki na pamiątkę bytności czterodziennej Stanisława Augusta. Chcąc również uwiecznić i pomiędzy włościanami ów chwilowy pobyt króla, hojny dziedzic udarował ich wolnością na przestrzeni mili w promieniu.

1862. Krzyżanowski. Tulczyn. Monografia, Kraków 1862. s. 1-11., uporządkował Walery Franczuk, 8 kwietnia 2019 r.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *