W związku z tym, że Polacy podróżujący na Ukrainę nie muszą posiadać wiz, jedynym dokumentem, jaki trzeba mieć przy sobie, przekraczając granicę ukraińską, jest paszport (powinien być ważny jeszcze co najmniej przez 6 miesięcy od dnia wjazdu).
Deklaracje celne wypełnia się jedynie w przypadku, gdy wwozimy jakieś wyjątkowo cenne rzeczy lub dużą sumę pieniędzy.
Na Podole Zachodnie najwygodniej jest dojechać z Polski przez Lwów, który posiada bardzo liczne połączenia komunikacyjne (głównie autobusowe) z Tarnopolem. Z Tarnopola można łatwo dotrzeć komunikacją lokalną do dowolnie wybranego zakątka regionu. Istnieją co prawda bezpośrednie połączenia autobusowe Tarnopola z Warszawą, jest ich coraz więcej.
Dojazd w zachodnią część omawianego obszaru (Rohatyn, Bursztyn i okolice) zapewnia ruchliwa trasa komunikacyjna łącząca Lwów z Iwano-Frankowskiem.
Walutą obowiązującą na Ukrainie jest hrywna, można ją wymienić po kursie 28 hrywien za 1 USD (stanem na styczeń 2018 r.). Wyjeżdżając z Polski, najlepiej jest zabrać dolary lub Euro, które bez trudu wymienimy na walutę ukraińską na granicy, w licznych kantorach w większych miastach bądź w bankach w mniejszych miejscowościach.
Podstawowym i najwygodniejszym środkiem komunikacyjnym na Podolu jest autobus. Pomiędzy większymi miejscowościami kursują względnie wygodne autobusy dalekobieżne. Węzłami komunikacji lokalnej są stolice rejonów — jednostek administracyjnych wielkości pośredniej między polską gminą a powiatem. W każdej z nich jest dworzec autobusowy, z którego odjeżdżają autobusy do niemal wszystkich, nawet najbardziej odległych miejscowości rejonu. Podróżowanie nimi jest jednak powolne i mało komfortowe, gdyż pojazdy są stare i rozklekotane, a lokalne drogi to często wyboiste bruki lub dziurawe żwirówki. Ponadto połączenia są względnie nieliczne i nie zawsze w odpowiednich dla turysty porach. Do dalszych miejscowości autobusy kursują najczęściej tylko wcześnie rano i wieczorem lub tylko w niektóre dni tygodnia.
W ostatnich latach na Ukrainie bardzo popularnym środkiem komunikacji, który na wielu trasach częściowo lub całkowicie zastąpił autobusy, stały się tzw. marszrutki, czyli prywatne mikrobusy, kursujące przede wszystkim głównymi szosami, pomiędzy większymi miejscowościami. W dużych miastach w znacznej mierze przejęły one także rolę transportu miejskiego. Są znacznie szybsze i wygodniejsze, choć często brakuje w nich miejsca, a bilety są droższe. Marszrutki na ogół nie docierają jednak do miejscowości oddalonych od głównych arterii drogowych i asfaltu.
Jeśli zależy nam na czasie, to warto skorzystać z taksówki, czy to w celu szybkiego dotarcia do odległej miejscowości lub punktu wyjściowego wycieczki pieszej, czy nawet dla dokonania krajoznawczego objazdu dłuższej trasy. Taksówki najłatwiej znaleźć w pobliżu dworca autobusowego lub kolejowego. W mniejszych miejscowościach ich rolę często spełniają zwykłe samochody prywatne. W razie wątpliwości można kogoś zapytać, gdzie stoją taksówkarze (taksisty).
Typowa cena przejazdu nie jest zbyt wygórowana. Od obcokrajowca taksówkarze żądają niekiedy wyższej kwoty, ale można się targować, a w każdym razie cenę koniecznie trzeba ustalić przed wyruszeniem w trasę.
Transport kolejowy, choć tańszy od drogowego, w ostatnich latach wyraźnie stracił na znaczeniu, przegrywając zarówno z autobusami, jak i z marszrutkami. Lokalne pociągi są bowiem powolne i mają niski standard, zaś dalekobieżne prowadzą przeważnie wyłącznie wagony sypialne.
Słowo Polskie na podstawie tekstu Grzegorza Rąkowskiego, 24.01.18 r.
lp
Leave a Reply