Połączył ich wspólny wróg

Internowani ukraiscy oficerowie w Wadowicach. 1921 r. Po porażce Armii Ukraińskiej Republiki Ludowej w samotnej wojnie z bolszewikiem kiedy Polska de facto wycofała się po Traktacie Ryskim z paktu militarnego ze swoim wschodnim sojusznikiem, w listopadzie 1921 roku na ziemie polskie trafiło około 40 tys. byłych ukraińskich wojskowych i urzędników, w tym 65 posłów, 14 ministrów, ok. 1680 urzędników, 3530 oficerów i ok. 11,5 tys. podoficerów i szeregowych. Część z nich udała się na emigrację, część podjęła służbę w Wojsku Polskim jako oficerowie kontraktowi, inni przystosowali się do nowych warunków życia…

W kwietniu 1920 roku, na obszarze od Dniestru do środkowego Dniepru, przeciwko wojskom polskim i sprzymierzonym siłom ukraińskim walczyły dwie armie bolszewickie i trzy brygady Czerwonej Ukraińskiej Armii Galicyjskiej.

Jeszcze przed rozpoczęciem polskiego uderzenia dwie brygady ukraińskie zbuntowały się i wystąpiły przeciwko Armii Czerwonej. 23 kwietnia 1920 roku 2. brygada galicyjska zaatakowała odwodowe jednostki bolszewickiej 45. Dywizji Strzelców, a następnie ruszyła dwiema kolumnami w kierunkach na Mohylew Podolski i Winnicę. Natomiast 24 kwietnia opuściła linię frontu 3. brygada galicyjska i okopała się koło stacji Mytki obok linii kolejowej Mohylew – Żmerynka. Wydzielenie przez dowódcę 14. Armii Hieronima Uborewicza części sił do stłumienia buntu jednostek ukraińskich oraz rozwój działań partyzanckich zwolenników Petlury na zapleczu bolszewików osłabiły siłę oporu przed polskim uderzeniem. Wierność Armii Czerwonej zachowała 1. brygada galicyjska powstała z wojsk I Korpusu Ukraińskiej Armii Galicyjskiej.

Naczelny Wódz 17 kwietnia 1920 roku wydał rozkaz uderzenia na południowym odcinku frontu w celu wyprzedzenia działań bolszewickich spodziewanych przez stronę polską na Wołyniu i Podolu. Uderzenie polskie, które przeszło do historii jako „wyprawa kijowska”, rozpoczęło się 25 kwietnia 1920 roku. Po zajęciu na drugi dzień Żytomierza wojska polskie ruszyły na Kijów. Jednostki polskiej 6. Armii i sprzymierzone siły ukraińskie prowadziły w początkach polskiego uderzenia tylko działania wiążące, a do przodu ruszyły dopiero po trzech dniach. Bezpośrednie uderzenie na Kijów rozpoczęło się w nocy z 5 na 6 maja, a samo miasto zostało zajęte 7 maja. Trzy dni później ataman Petlura odbierał w Kijowie defiladę oddziałów ukraińskich.

Jednakże 27 maja inicjatywa strategiczna przeszła w ręce bolszewików. Przerwanie frontu południowego przez ściągniętą z Kaukazu 1. Armię Konną Siemiona Budionnego oraz odwrót wojsk polskich spowodowały ewakuację do Łańcuta jednostek zapasowych, a do Rzeszowa i Tarnowa urzędów cywilnych Ukraińskiej Republiki Ludowej. W walkach odwrotowych z konnicą Budionnego pod Zamościem wyróżniła się ukraińska 6 Dywizja Strzelców.

Po zawarciu rozejmu na froncie polsko-bolszewickim strona polska, chcąc doprowadzić do końca negocjacje pokojowe, musiała podjąć decyzje co do swoich dotychczasowych sojuszników. Pod naciskiem Sejmu władze wojskowe nakazały formacjom sojuszniczym opuszczenie terytorium Polski do dnia 2 listopada 1920 roku. Jednoczenie wydano oświadczenie, że w razie ich powrotu na tereny polskie z bronią w ręku zostaną one rozbrojone i internowane. W ten sposób wypowiedziano układ sojuszniczy z Ukraińską Republiką Ludową z 21 kwietnia 1920 roku.
Petlura zdecydował się więc prowadzić dalsze działania wojenne przeciwko Rosji bolszewickiej bez pomocy polskiej, ale w sojuszu z jednostkami rosyjskimi podporządkowanymi Komitetowi Rosyjskiemu Sawinkowa oraz kozacką dywizją Jakowlewa.

Wykorzystując obecność oddziałów polskich, jednostki rosyjsko-ukraińskie zajęły w początkach listopada 1920 r. całe Podole i skierowały się na Bracław. Kontrnatarcie wojsk bolszewickich z 10 listopada zakończyło się powodzeniem. Jednostki Armii Czerwonej przełamały prawe skrzydło wojsk podporządkowanych Petlurze, co spowodowało wycofywanie się wojsk Ukraińskiej Republiki Ludowej w kierunku polskiej granicy. Odwrót odbywał się w dużym pośpiechu i przy braku ogólnej koordynacji, co prowadziło do dużych strat w ludziach i sprzęcie.

Granicę polską jednostki ukraińskie, w liczbie ok. 20 tys., przeszły 21 listopada 1920 roku. Zostały one rozbrojone nad Zbruczem, następnie żołnierzy zgromadzono w Ramowanym Siole i przewieziono do obozów internowania – przede wszystkim w Kaliszu, Szczypiornie, Aleksandrowie Kujawskim, Strzałkowie, Łańcucie i Wadowicach, gdzie przebywali do roku 1924.

Na ziemie polskie trafiło razem ok. 40 tys. byłych wojskowych i urzędników URL, w tym 65 posłów, 14 ministrów, ok. 1680 urzędników, 3530 oficerów i ok. 11,5 tys. podoficerów i szeregowych. Część z nich udała się na emigrację, część podjęła służbę w Wojsku Polskim jako oficerowie kontraktowi, inni przystosowali się do nowych warunków życia poza granicami ojczyzny.

Jednakże swoistą miarą zawodu, którego doznali co do Polski jako sojusznika, mógł być znaczący udział emigracji ukraińskiej w Polsce w tworzeniu przez Niemców oddziałów zbrojnych i administracji lokalnej na ziemiach dawnej Galicji Wschodniej włączonych do Generalnego Gubernatorstwa w latach 1941-1944. Z innej strony rekompensatą ze strony Polski za „zdradę” był azyl polityczny dla dziesiątków tysięcy Ukraińców, którzy na terenie okupowanym przez ZSRS na pewno zostali by natychmiast zamordowani, złapani przez czekistów.

Przesądziły interesy geopolityczne, ale kilka miesięcy wspólnej walki z „czerwoną zarazą” pokazały, że Ukraińcy i Polacy w obliczu zagrożenia mogą się jednoczyć i skutecznie przeciwdziałać zaborcom.

Słowo Polskie, na podstawie tekstu Jarosława Gdańskiego, 28.07.15 r.

Skip to content