Pierwszomarcowy Majdan w Chmielnickim – mówiono m.in. o Żołnierzach Wyklętych i 75. rocznicy deportacji Polaków z Podola

Po niedzielnych Mszach świętych chmielniczanie zaczęli schodzić się do centrum miast by na Majdanie tradycyjnie omówić ostatnie wydarzenia w Rosji i na Ukrainie.

Oprócz oddania szacunku pamięci Borysa Niemcowa i uchwalenia wspólnego apelu do Nadii Sawczenko, by ta przestała głodować, uczestnicy Majdanu opowiedzieli o swoim wyjeździe do stolicy Ukrainy Kijowa oraz ich pobiciu przez milicję (po zajściu minister spraw wewnętrznych Awakow osobiście przeprosił za działania swoich podległych: Red.).

Aktywiści Rady Majdanu podzielili się swoimi wrażeniami z odwiedzenia strefy ATO, przewodniczący Obwodowego Związku Polaków Franciszek Miciński opowiedział o Dniu Pamięci Żołnierzy Wyklętych, przypadającym na ten dzień a Stanisław Sysz z Szarowieczki przypomniał, że 75. lat temu w dawnym Płoskirowie rozpoczęła się deportacja Polaków z Podola.

W wagonach dla bydła z Szarowieczki i Greczan wywieziono około 2 tysięcy Polaków – powiedział pan Stanisław.

Na niedzielnym zebraniu nie zapomniano o problemach codziennych. Znaczna część miejscowych Polaków są przedsiębiorcami, pracującymi na miejscowych rynkach. Przez wahanie kursu dolara rynki od trzech tygodni są zamknięte.

Za co mam płacić dzierżawę? – pyta Switłana Ochocka.

Ani do Warszawy, ani do Odessy nikt nie chce jechać po towar – smutno dodaje Włodzimierz Kowalski – właściciel linii autobusowej, która przez wysoki kurs walut w stosunku do ukraińskiej hrywny musiała znacznie zredukować ilość rejsów.

Franciszek Miciński, 02.03.15 r.

Skip to content