Perły ziemi tarnopolskiej

Pałac w okolicach Czerwonogradu. Źródło: https://ua.igotoworld.com Wracając z Nowosiółki do Borszczowa, jedziemy drogą Т-2002 w kierunku Mielnicy Podolskiej. Gdzieś w połowie drogi napotkamy wieś Krywcze, gdzie nad drogą wznoszą się dwie wysokie wieże zamku Konckich.

Ten pałac został wybudowany w 1639 roku (wg innych danych w 1650). Twierdza nie poddała się ani Kozakom w roku 1648, ani przed Turkami w 1672. Osmanie jednak zdobyli ją na czele z samym Mahometem IX, który wracał z Buczacza. Po tym przebywali tutaj Lipkowie – tak zwani „polscy Tatarzy”. Znowu przeszli na stronę Turków, ich przywódcą zaś był renegat Aleksander Kryczyński. Po odbiciu zamku przez Polaków za zdradę Kruczyński trafił na pal.

W latach 1684-1699 twierdza w Krywcze służyła jako baza dla polskich żołnierzy, które trzymały w blokadzie Kamieniec Podolski, a do połowy XIX w. zamieszkała tutaj rodzina Golejewskich, która sprzedała zamek Żydom Sajdmannom. Ostatni rozebrali część murów na gorzelnię. W okresie międzywojennym zamek znalazł się pod opieką Polskiego Stowarzyszenia Turystycznego, które otworzyło w jednej z wież schronisko dla podróżników. Twierdza w Krywcze. Źródło: https://castlesua.jimdo.comJednak po drugiej wojnie światowej ostatecznie rozebrano bramę, ruiny dwóch wież i ściany, które je łączyły. Kamienie wykorzystano na budowę drogi. Po raz ostatni zamek był remontowany w 1990 roku, kiedy to odnowiono dach dwuspadowy jednej z wież oraz część murów. Trochę niżej poziomu zabytku znajduje się kościół katolicki, który przebudowano z zamkowego magazynu prochu.

Krywcze jest znane nie tyle z zamku, ile ze słynnej Kryształowej Jaskini – jednej z największych na Ukrainie. Jest to jedyna naturalna jaskinia na Tarnopolszczyźnie, wyposażona dla grup turystycznych, wewnątrz jest światło, są ścieżki itd.

W Mielnicy Podolskiej skręcimy w lewo, na Kudryńce. Tam na stromej skale nad Zbruczem widnieje jeszcze jeden zamek, najbogatszego w dawne fortyfikacje rejonu borszczowskiego.

Wojewoda ruski Mikołaj Herburt założył tą twierdzę w roku 1615 dla obrony południowych granic Rzeczypospolitej przed Tatarami i Wołochami. Jej moc została sprawdzona przez oddziały Maksyma Krywonosa, i owego egzaminu nie wytrzymała. W czasie kolejnej wyprawy Chmielnickiego do Galicji w pobliżu zamku zatrzymał się krymski chan Islam Girej, i przeciwko niemu oddział Polaków dowodzony przez szlachcica Kłodzińskiego dokonał desperackiego wypadu.

Twierdza postawiona przez Mikołaja Herburta w Kudryńcach. Źródło: https://castlesua.jimdo.comFortyfikacje znowu zdobyte (tym razem przez Turków) w 1672 roku, lecz wkrótce twierdzę odzyskała armia koronna czyniąc ją jeszcze jednym punktem oporu blokady Kamieńca Podolskiego. W XVIII w. rodzina Humeckich przebudowała część pomieszczeń zamkowych na rezydencję, a zatem zabytek był zamieszkały do połowy następnego stulecia. Po tym został sprzedany Żydom Bartfeldom, którzy podobno jak w Krywcze, zaczęli rozbierać mury na materiały budowlane. Ani pierwsza wojna światowa, ani druga na szczęście nie uszkodziły zamku. Co więcej – w okresie międzywojennym stacjonował tutaj polski oddział przygraniczny, który zorganizował w odnowionych pomieszczeniach muzeum krajoznawcze i schronisko turystyczne. Nic dziwnego – widok, który rozlega się z murów zamkowych na strome skały prawego brzegu Zbrucza po prostu może zahipnotyzować podróżnika! Do naszych dni zamek, mimo że w ruinach, przetrwał prawie w całości, poza wschodnią wieżą i murami, rozebranymi jeszcze w XIX w. Co ciekawe, w Tarnopolskim Muzeum Krajoznawczym znajduje się duży fotel z zamku w Kudryńcach.

Z Kudryniec dość kiepską drogą przez Paniowce docieramy do drogi na Kamieniec i dostajemy się rogu obwodu tarnopolskiego, w którym ulokowała się wieś Okopy.

Osada w Okopach pojawiła się tutaj wraz z twierdzą Okopy Świętej Trójcy, którą wybudowali Polacy jako główny punkt blokady pobliskiego Kamieńca Podolskiego i Chocimia, okupowanych przez Turków. Twierdzę według planu architekta Tylmana z Gameren postawiono w 6 tygodni! Stało się to w roku 1692. Jej komendantem został pułkownik Michał Brandt, dowódcą oddziałów kawalerii, które nie dawały spokojnie żyć Turkom, był galicyjski cześnik Jakub Kalinowski. Pieniądze na budowę twierdzy przekazał wielki hetman koronny Stanisław Jabłonowski.

Do wyzwolenia Podola z Turków pozostawało jeszcze siedem lat, i w przeciągu tego całego czasu załoga fortecy wspaniale wykonywała swoje zadanie – łapała kolumny z prowiantem i gromiła oddzielne tureckie odziały, które mieli nieostrożność przemieszczać się tymi terenami. Po Pokoju w Karłowicach 1699 roku fortyfikacja niby straciła znaczenie militarne, lecz w latach Wojny Północnej podtrzymywano ją w należytym stanie, za czasów zaś Konfederacji Barskiej odbyło się tutaj jedno z wydarzeń, które rozsławiło Polaków na całą Europę. Przez 12 tygodni w fortecy bronił się jeden z przewodniczących konfederacji – Kazimierz Pułaski wraz z 320 jej zwolennikami. 8 marca 1769 roku pod murami Okopów Świętej Trójcy znalazło się wojsko generała Lwa Izmaiłowa, składające się 1,8 tysiąca żołnierzy. Po zaciętym szturmie Rosjanie wdarli się za mury. Część konfederatów zdołała się uratować, przepłynąwszy Dniestr, pozostali zaś bohatersko polegli w podpalonym kościele Św. Trójcy, nie życząc się poddawać.

Brama Lwowska w Okopach. Źródło: http://panoramakiev.narod.ruNiebawem forteca ostatecznie straciła swoje znaczenie strategiczne i rząd austriacki częściowo ją rozebrał. Lecz dla Polaków Okopy Świętej Trójcy pozostawały świętym miejscem, a więc kosztem różnych instytucji społecznych dokonano odnowienia twierdzy w 1870 roku, na początku zaś XX w. Mieczysław Dunin-Borkowski odrestaurował ocalałą bramę Kamieniecką i Lwowską, o czym do dziś informują tablice pamiątkowe na nich. Ponadto, znany pisarz Zygmunt Krasiński dedykował Okopom swą „Nie-Boską komedię”.

W czasie pierwszej wojny światowej Rosjanie planowali zbudować tutaj kolej do Borszczowa i zburzyli część wałów, lecz swoich zamiarów nie zrealizowali. Na dzień dzisiejszy ocalały wspomniane bramy, odbudowany w okresie międzywojennym kościół (obecnie znowu przyjmuje wiernych) oraz pozostałości wieży Pułaskiego. Wszystko to znajduje się na wąziutkim przesmyku, utworzonym przez Dniestr i Zbrucz, który kilkaset metrów poniżej wsi wpada do drugiej co do wielkości rzeki Ukrainy.

Nawiasem mówiąc, Okopy są świętym miejscem nie tylko dla Polaków, ale również dla Żydów, gdyż tutaj właśnie w roku 1700 urodził się twórca chasydyzmu Izrael ben Eliezer, znany bardziej jako Baal Szem Tow.

Po raz ostatni drogą Т 0202 jedziemy przez Borszczow na Tłuste. To spory odcinek, który wynosi 79 km. W tym mieście jest kilka ciekawych zabytków, m.in. wspaniały greckokatolicki kościół p.w. Św. Michała, wzniesiony przez architekta Jana Sas-Zubrzyckiego w 1939 roku, przed samą okupacją pierwszych sowietów. Jeżeli udamy się lewą uliczką za świątynie, to na jej końcu możemy zobaczyć jeden z dwu fortów, wybudowanych przez ojca Bogdana, Michała Chmielnickiego w pierwszej połowie XVII w. Zabytek poznaje się z charakterystycznego daszku. Drugiego frontu w skutku późniejszych zmian nie da się rozpoznać.

Z Tłustego kierujemy się na Zaleszczyki i skręcamy na Horodenkę. 5 km dalej skręcamy w prawo. Tutaj pomiędzy wsiami Nahoriany i Nyrków w olbrzymiej kotlinie, utworzonej przez rzekę Dżuryn, na wzgórzu znajduje się najbardziej malowniczy zamek na całej Tarnopolszczyznie – dawny książęcy Czerwonogród. To jedno z najdawniejszych miast Podola, które już nie istnieje. Przypuszcza się, że powstało jeszcze w IX wieku! Nazwę miasto zawdzięcza tutejszym glebom o jaskrawo czerwonym kolorze.

Fortyfikacje miasta książęcego zdobywali najróżniejsi wrogowie – Mongołowie, Wołosi, Tatarzy. Na początku XVII w. Mikołaj i Stanisław Daniłowiczowie wznieśli na miejscu drewnianych ścian murowany zamek o czterech okrągłych wieżach. Jego też zdobyli Kozacy Krzywonosa, w roku zaś 1672 przyszli tutaj Turcy. Według legendy, przekazanej przez Aleksandra Czołowskiego, Osmanie przekopali rzekę Dżuryn, w skutku czego powstał wodospad, i osuszyli stare łożysko, co umożliwiło najeźdźcom podejście do zamku po lądzie i lekkie zdobycie go. Pod koniec tegoż stulecia te tereny kupili Ponińscy.

Około roku 1820 Karol Poniński rozkazał rozebrać dwie ze czterech zamkowych wież i trzy stare skrzydła, zbudowawszy na tym miejscu nowy klasycystyczny pałac. Po kilku latach jego syn Kalikst zarządził demontaż dwóch pozostałych po zamku Daniłowiczów wież. Na ich miejscu wzniósł podobne, lecz o wiele wyższe wieże, ozdobione dekoracyjną attyką oraz strzałkowatymi oknami neogotyckimi. Ponieważ Kalikst Poniński mieszkał przeważnie we Lwowie, w Czerwonogrodzie mieszkała jego matka Helena z Górskich Ponińska, i właśnie za jej czasów majątek zdobył sławę „najlepszej wiejskiej zagrody Podola”. Na rozkaz Heleny dość daleko od pałacu, na zboczu wąwozu wybudowano rodzinne mauzoleum, w którym niebawem postawiono nagrobek słynnego duńskiego rzeźbiarza Thorvaldsena. Na nim Geniusz Śmierci odprowadza w zaświaty zmarłych dzieci Heleny.

Obecnie znajduje się we Lwowskiej Galerii Sztuki, mauzoleum zaś – w ruinie.

Pierwsza światowa wojna mocno zniszczyła posiadłość, a zatem jego ostatniej posiadaczce Marii Eleonorze Lubomirskiej już zabrakło pieniędzy na odbudowę. W lutym 1945 roku żołnierze UPA zabili w murach rezydencji Ponińskich kilkadziesiąt Polaków, którzy spakowali się do wyjazdu do Polski. O tej tragedii przypomina pamiątkowy krzyż.

Po wojnie pałac rozebrano na materiały budowlane – m.in., w Nyrkowie z nich wzniesiono chlew – pozostawiono tylko zniszczone neogotyckie wieże, które obecnie są romantyczną dominantą kotliny Dżuryna. W ich pobliżu z czasów radzieckich stoi obóz pionierski, przed kilkoma laty dołączył również niezgrabny barak klasztoru Ukraińskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego. Tamtejszy jedyny zakonnik, szczerze mówiąc, nieco niespełna rozumu, gdyż lubi powiać fantastyczne historię o olbrzymich piramidach pod pałacem, które niby są centrum energii wszechświata. Niedaleko wież znajduje się ruina dużego kościoła Wniebowzięcia Bogurodzicy, wzniesionego w 1615 roku, i zniszczonego wraz z rezydencją w roku 1945.

Będąc w Czerwonogrodzie, koniecznie trzeba zwiedzić pobliski Dżuryński wodospad, utworzony wg legendy przez Turków. Uważa się go za najwyższy (16 m) równinny wodospad Ukrainy. W pobliżu tryska kilka źródeł wody leczniczej, w sąsiednich zaś lesistych pagórkach kryje się kilka jaskiń.

Dmytro Antoniuk, opracowanie tekstu Irena Rudnicka, 16.02.17 r.

Skip to content